Temat: Polska, Rumunia, Finlandia i Japonia na początku 1939...
Kazimierz Turaliński:
Nazizm, nie faszyzm (faszyzm dot. m.in. Węgier i Włoch i nie był nawet w ułamku tak agresywny jak niemiecki narodowy socjalizm) stanowiłby drugie ogromne zagrożenie.
Niech będzie, mialem na myśli faszyzm Niemiecki, Narodowy Socjalizm, zwany Nazizmem :)
Wątpię jednak, by jego potęga rozniosła się na pół globu (nie był tak uniwersalny z uwagi na czynnik rasowy, jak komunizm - znajdujący poparcia biedoty w każdym zakątku świata).
Tzn. tak i nie.
Hitler obecny, to jest potwor z trzema glowami, zionący ogniem.
Hitler z roku 1939, to szanowany i ceniony polityk, z ktorym liczył się cały świat.
Patrzmy na te wydarzenia oczyma ówczesnych ludzi, a nie naszymi, bo to nieco wypacza obraz.
Przeciwko Niemcom prędzej czy później stanąć musieliby zachodni alianci - Francja, Anglia, USA, inne państwa z nimi sprzymierzone (m.in. afrykańskie kolonie i dominia korony brytyjskiej).
Chodzi mi raczej o to, że gospodarka Niemiec nastawiona była na szybką wojnę, a bez ekspansji, cały pomysł Hitlera na wyciągnięcie Niemiec z kryzysu, rozsypał by się.
Dlatego zadałem to pytanie, w odniesieniu, do świetlanej wijzji roztoczonej powyżej. Mam wrażenie, że gdyby zabrakło Stalina, to historia podoczyła by się dość podobnie, z zimną wojną itp. tyle tylko że imperium zła, roztaczające się na teranach zbliżonych do strefy wpływów ZSRR, miało by stolicę w Berlinie a nie w Moskwie, a kończyło by się nie na Łabie, tylko Giblartarze.