Artur
Królica
"Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)
Temat: Józef Piłsudski strzela sobie w głowę tuż przed...
Relacja majora Marcelego Kyci, adiutanta generała Tadeusza Rozwadowskiego:W sierpniu 1920 roku byłem świadkiem zupełnego załamania się marszałka Piłsudskiego w gabinecie gen. Rozwadowskiego, w którego obecności chciał popełnić samobójstwo.
Muszę opisać to szczegółowo przy innej okazji. Na razie powiem tyle.
Byłem w najbliższej gabinetu gen. Rozwadowskiego sali, generał nagle mnie wezwał — i zobaczyłem marszałka wyraźnie załamanego. Na stole leżał rewolwer.
Gen. Rozwadowski wziął go w ramiona i powiedział:
- Naczelniku, wszystko będzie dobrze. Czeka nas nie tylko poprawa sytuacji, ale i wielkie zwycięstwo.
Marszałek uspokoił się i usiadł. Prosił o adiutanta, po czym z nim wyszedł do samochodu, odprowadzony przez gen. Rozwadowskiego.
Wyjechał zapewne do Belwederu. Gen. Rozwadowski w jakąś godzinę później wyjechał do Belwederu. Byłem z nim, lecz na ten temat nie chciał nic więcej mówić. Był jednak przejęty tym faktem.
Później, kiedy wróciliśmy do Sztabu i następnie do hotelu, opowiedział mi pokrótce co zaszło, lecz prosił, bym nikomu o tym nie mówił.
Gen. Rozwadowski uważał, że faktycznie to on jest odpowiedzialny za planowanie operacji i za jej wykonanie, a nie marszałek Piłsudski(Marceli Kycia „Notatki z pamiętnika: o bitwie warszawskiej”, Londyn 1970/71, „Komunikaty Tow. im. R. Dmowskiego”, tom I. str. 420, cyt. za: http://wsercupolska.org/joomla/index.php?option=com_co....
Można majorowi Kyci wierzyć lub nie, ale depresję Piłsudskiego potwierdzają także inne źródła. Co byłoby, gdyby Józef Piłsudski nie wytrzymał psychicznie? Jak potoczyłaby się bitwa warszawska? Czy konstytucja marcowa wyglądałaby inaczej?Artur Królica edytował(a) ten post dnia 24.09.11 o godzinie 01:14