Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Dokladnie. Dlatego tez nie ma znaczenia ze jakis Wiking
Polak, Jan z Kolna.
Ameryke wczesniej odkryl.

Hehe, dobra, moze byc. Wiec okrycie Pana Jana nie wplynelo raczej na nasza cywilizacje.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Grzegorz R.:
Leszek Dariusz S.:
Grzegorz R.:
Leszek Dariusz S.:
Śmiało - proszę postawić i umotywować to się zastanowię...
Dinozaury nie wyginęły, tylko się zbiegły w praniu - zmniejszyły rozmiary i żyją współcześnie razem z nami, znamy je jako gady i ptaki.

Rozmiar drapieżnika musi być dopasowany do rozmiaru ofiary. Dinozaury roślinożerne broniły się przed dinozaurami drapieżnymi zwiększając swoje rozmiary. Dinozaury drapieżne goniły je również rosnąc. Ten wyścig trwał tak długo, aż dotarł do granicy fizycznej możliwości, odbił się i zawrócił. Odtąd dinozaury roślinożerne broniły się przed dinozaurami drapieżnymi zmniejszając swoje rozmiary.Grzegorz Rossa. edytował(a) ten post dnia 06.09.07 o godzinie 15:10
Hmm... teorię trza by dopracować - jest tam błąd logiczny na jaki ewolucja na pewno by sobie nie pozwoliła. Osiągając apogeum wzrostu roślinożerne poczęły się zmniejszać według Pana - ten moment drastycznie zmniejszyłyby ich szanse... natomiast aż tak cwana ewolucja nie jest by przewidywać 2 ruchy do przodu... :)
Ewolucja niczego nie przewiduje, ani 2 ruchy do przodu, ani 1, ani pół, ewolucja jest ślepa, ewolucja błądzi po omacku, dinozaury, które wprawdzie były za duże do pożarcia, ale załamały się pod własnym ciężarem, nie rozmnożyły się, natomiast następne pokolenia dinozaurów wykluły się z jaj złożonych przez dinozaury mniejsze i zbyt zwinne do upolowania.
Oczywiście, jest ślepa ale chyba nie aż tak...
Osobiście nie przekonuje mnie teoria jakoby ewolucja doprowadziła do rośnięcia zbyt "ciężkich" dinozaurów... grawitacja jest przecież niezmienna

konto usunięte

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Leszek Dariusz S.:
Grzegorz R.:
Leszek Dariusz S.:
Grzegorz R.:
Leszek Dariusz S.:
Śmiało - proszę postawić i umotywować to się zastanowię...
Dinozaury nie wyginęły, tylko się zbiegły w praniu - zmniejszyły rozmiary i żyją współcześnie razem z nami, znamy je jako gady i ptaki.

Rozmiar drapieżnika musi być dopasowany do rozmiaru ofiary. Dinozaury roślinożerne broniły się przed dinozaurami drapieżnymi zwiększając swoje rozmiary. Dinozaury drapieżne goniły je również rosnąc. Ten wyścig trwał tak długo, aż dotarł do granicy fizycznej możliwości, odbił się i zawrócił. Odtąd dinozaury roślinożerne broniły się przed dinozaurami drapieżnymi zmniejszając swoje rozmiary.Grzegorz Rossa. edytował(a) ten post dnia 06.09.07 o godzinie 15:10
Hmm... teorię trza by dopracować - jest tam błąd logiczny na jaki ewolucja na pewno by sobie nie pozwoliła. Osiągając apogeum wzrostu roślinożerne poczęły się zmniejszać według Pana - ten moment drastycznie zmniejszyłyby ich szanse... natomiast aż tak cwana ewolucja nie jest by przewidywać 2 ruchy do przodu... :)
Ewolucja niczego nie przewiduje, ani 2 ruchy do przodu, ani 1, ani pół, ewolucja jest ślepa, ewolucja błądzi po omacku, dinozaury, które wprawdzie były za duże do pożarcia, ale załamały się pod własnym ciężarem, nie rozmnożyły się, natomiast następne pokolenia dinozaurów wykluły się z jaj złożonych przez dinozaury mniejsze i zbyt zwinne do upolowania.
Oczywiście, jest ślepa ale chyba nie aż tak...
Nie może być częściowo widząca.
Osobiście nie przekonuje mnie teoria jakoby ewolucja doprowadziła do rośnięcia zbyt "ciężkich" dinozaurów... grawitacja jest przecież niezmienna
Właśnie dlatego były za ciężkie.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Grzegorz R.:
Leszek Dariusz S.:
Grzegorz R.:
Leszek Dariusz S.:
Grzegorz R.:
Leszek Dariusz S.:
Śmiało - proszę postawić i umotywować to się zastanowię...
Dinozaury nie wyginęły, tylko się zbiegły w praniu - zmniejszyły rozmiary i żyją współcześnie razem z nami, znamy je jako gady i ptaki.

Rozmiar drapieżnika musi być dopasowany do rozmiaru ofiary. Dinozaury roślinożerne broniły się przed dinozaurami drapieżnymi zwiększając swoje rozmiary. Dinozaury drapieżne goniły je również rosnąc. Ten wyścig trwał tak długo, aż dotarł do granicy fizycznej możliwości, odbił się i zawrócił. Odtąd dinozaury roślinożerne broniły się przed dinozaurami drapieżnymi zmniejszając swoje rozmiary.Grzegorz Rossa. edytował(a) ten post dnia 06.09.07 o godzinie 15:10
Hmm... teorię trza by dopracować - jest tam błąd logiczny na jaki ewolucja na pewno by sobie nie pozwoliła. Osiągając apogeum wzrostu roślinożerne poczęły się zmniejszać według Pana - ten moment drastycznie zmniejszyłyby ich szanse... natomiast aż tak cwana ewolucja nie jest by przewidywać 2 ruchy do przodu... :)
Ewolucja niczego nie przewiduje, ani 2 ruchy do przodu, ani 1, ani pół, ewolucja jest ślepa, ewolucja błądzi po omacku, dinozaury, które wprawdzie były za duże do pożarcia, ale załamały się pod własnym ciężarem, nie rozmnożyły się, natomiast następne pokolenia dinozaurów wykluły się z jaj złożonych przez dinozaury mniejsze i zbyt zwinne do upolowania.
Oczywiście, jest ślepa ale chyba nie aż tak...
Nie może być częściowo widząca.
Osobiście nie przekonuje mnie teoria jakoby ewolucja doprowadziła do rośnięcia zbyt "ciężkich" dinozaurów... grawitacja jest przecież niezmienna
Właśnie dlatego były za ciężkie.
Bez sensu - to tak jakby ewolucja doprowadziła np ryby do tego by się zaczęły topić... Proszę jeszcze popracować nad tą teorią.

konto usunięte

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Leszek Dariusz S.:
Grzegorz R.:
Leszek Dariusz S.:
Grzegorz R.:
Leszek Dariusz S.:
Grzegorz R.:
Leszek Dariusz S.:
Śmiało - proszę postawić i umotywować to się zastanowię...
Dinozaury nie wyginęły, tylko się zbiegły w praniu - zmniejszyły rozmiary i żyją współcześnie razem z nami, znamy je jako gady i ptaki.

Rozmiar drapieżnika musi być dopasowany do rozmiaru ofiary. Dinozaury roślinożerne broniły się przed dinozaurami drapieżnymi zwiększając swoje rozmiary. Dinozaury drapieżne goniły je również rosnąc. Ten wyścig trwał tak długo, aż dotarł do granicy fizycznej możliwości, odbił się i zawrócił. Odtąd dinozaury roślinożerne broniły się przed dinozaurami drapieżnymi zmniejszając swoje rozmiary.Grzegorz Rossa. edytował(a) ten post dnia 06.09.07 o godzinie 15:10
Hmm... teorię trza by dopracować - jest tam błąd logiczny na jaki ewolucja na pewno by sobie nie pozwoliła. Osiągając apogeum wzrostu roślinożerne poczęły się zmniejszać według Pana - ten moment drastycznie zmniejszyłyby ich szanse... natomiast aż tak cwana ewolucja nie jest by przewidywać 2 ruchy do przodu... :)
Ewolucja niczego nie przewiduje, ani 2 ruchy do przodu, ani 1, ani pół, ewolucja jest ślepa, ewolucja błądzi po omacku, dinozaury, które wprawdzie były za duże do pożarcia, ale załamały się pod własnym ciężarem, nie rozmnożyły się, natomiast następne pokolenia dinozaurów wykluły się z jaj złożonych przez dinozaury mniejsze i zbyt zwinne do upolowania.
Oczywiście, jest ślepa ale chyba nie aż tak...
Nie może być częściowo widząca.
Osobiście nie przekonuje mnie teoria jakoby ewolucja doprowadziła do rośnięcia zbyt "ciężkich" dinozaurów... grawitacja jest przecież niezmienna
Właśnie dlatego były za ciężkie.
Bez sensu - to tak jakby ewolucja doprowadziła np ryby do tego by się zaczęły topić...
Nie widzę analogii.
Proszę jeszcze popracować nad tą teorią.
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Tomasz T. Z.:
Krzysztof K.:
Tomasz T. Z.:
Panowie, wrocmy do tematu.

A co powiecie na to ze Marcin Luther zostaje spalony zaraz dzien po tym jak oglasza swoja 'liste' -- ruch reformacyjny nie ma miejsca.

Ależ ma. Było ssanie na rynku na takie rozwiązanie, jak nie Luter, to kto inny by je wprawadził, nie mówiąc już o tym, że byli przecież inni reformatorzy.

Ktorzy zdaje sie przyszli juz po Luterze (moge sie mylic), 'zacheceni' jego sukcesem, czyli tym ze nie zostal z miejsca spalony. Wydaje mi sie ze scenariusz ze Kosciol tlami wszelkie ruchy juz w zarodku moglby spowodowac skuteczny odstraszac dla wszelkich reformatorow.

Hus był starszy od Lutra o jakieś 100 lat. Kalwin - o 25 lat młodszy. Z tym, że największą "zasługą" Lutra było przetłumaczenie Biblii na niemiecki, a nie 95 tez. To właśnie umożliwienie interpretacji Pisma przez prostaczków doprowadziła do kolejnych nieszczęść.Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 12.09.07 o godzinie 09:48
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Leszek Dariusz S.:
Krzysztof K.:
Leszek Dariusz Salomon:
Krzysztof K.:
Leszek Dariusz Salomon:
Krzysztof K.:
Leszek Dariusz Salomon:
Grzegorz R.:
Leszek Dariusz S.:
Śmiało - proszę postawić i umotywować to się zastanowię...
Dinozaury nie wyginęły, tylko się zbiegły w praniu - zmniejszyły rozmiary i żyją współcześnie razem z nami, znamy je jako gady i ptaki.

Rozmiar drapieżnika musi być dopasowany do rozmiaru ofiary. Dinozaury roślinożerne broniły się przed dinozaurami drapieżnymi zwiększając swoje rozmiary. Dinozaury drapieżne goniły je również rosnąc. Ten wyścig trwał tak długo, aż dotarł do granicy fizycznej możliwości, odbił się i zawrócił. Odtąd dinozaury roślinożerne broniły się przed dinozaurami drapieżnymi zmniejszając swoje rozmiary.Grzegorz Rossa. edytował(a) ten post dnia 06.09.07 o godzinie 15:10
Hmm... teorię trza by dopracować - jest tam błąd logiczny na jaki ewolucja na pewno by sobie nie pozwoliła. Osiągając apogeum wzrostu roślinożerne poczęły się zmniejszać według Pana - ten moment drastycznie zmniejszyłyby ich szanse... natomiast aż tak cwana ewolucja nie jest by przewidywać 2 ruchy do przodu... :)

Teoria ewolucji to humbug.
Dinozaury też?

A co maja wspólnego dinozaury z TE?
Dzięki za precyzyjną odpowiedź...

Piszę o teorii ewolucji, Pan ni z gruszki, ni z juszki wtrąca dinozaury, więc nie dziwota, że wietrząc zdradę, pytam, co dinozaury mają do teorii ewolucji.

Piszę o krytycznych momentach w historii a Pan ni z gruszki ni z juszki wtraca o kłamstwie teorii ewolucji...

A co ewolucja ma do krytycznych momentów historii? Chyba, ze Pan postanowił do historii zaliczyć paleontologię.
Ale to dość nowatorskie podejście.
Natomiast oczywiście wystarczyłoby, gdyby teorią ewolucji nie posługiwano się w walce z Panem Bogiem, tylko traktowano ją, jak każdą teorię naukową, żeby kilka rzeczy potoczyło się inaczej. Na przykład, gdyby ogromne środki pakowane w próby potwierdzenia teorii ewolucji przeznacz9ono na inne cele naukowe.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Krzysztof K.:
Leszek Dariusz Salomon:
Krzysztof K.:
Leszek Dariusz Salomon:
Krzysztof K.:
Leszek Dariusz Salomon:
Krzysztof K.:
Leszek Dariusz Salomon:
Grzegorz R.:
Leszek Dariusz S.:
Śmiało - proszę postawić i umotywować to się zastanowię...
Dinozaury nie wyginęły, tylko się zbiegły w praniu - zmniejszyły rozmiary i żyją współcześnie razem z nami, znamy je jako gady i ptaki.

Rozmiar drapieżnika musi być dopasowany do rozmiaru ofiary. Dinozaury roślinożerne broniły się przed dinozaurami drapieżnymi zwiększając swoje rozmiary. Dinozaury drapieżne goniły je również rosnąc. Ten wyścig trwał tak długo, aż dotarł do granicy fizycznej możliwości, odbił się i zawrócił. Odtąd dinozaury roślinożerne broniły się przed dinozaurami drapieżnymi zmniejszając swoje rozmiary.Grzegorz Rossa. edytował(a) ten post dnia 06.09.07 o godzinie 15:10
Hmm... teorię trza by dopracować - jest tam błąd logiczny na jaki ewolucja na pewno by sobie nie pozwoliła. Osiągając apogeum wzrostu roślinożerne poczęły się zmniejszać według Pana - ten moment drastycznie zmniejszyłyby ich szanse... natomiast aż tak cwana ewolucja nie jest by przewidywać 2 ruchy do przodu... :)

Teoria ewolucji to humbug.
Dinozaury też?

A co maja wspólnego dinozaury z TE?
Dzięki za precyzyjną odpowiedź...

Piszę o teorii ewolucji, Pan ni z gruszki, ni z juszki wtrąca dinozaury, więc nie dziwota, że wietrząc zdradę, pytam, co dinozaury mają do teorii ewolucji.

Piszę o krytycznych momentach w historii a Pan ni z gruszki ni z juszki wtraca o kłamstwie teorii ewolucji...

A co ewolucja ma do krytycznych momentów historii? Chyba, ze Pan postanowił do historii zaliczyć paleontologię.
Ale to dość nowatorskie podejście.
Natomiast oczywiście wystarczyłoby, gdyby teorią ewolucji nie posługiwano się w walce z Panem Bogiem, tylko traktowano ją, jak każdą teorię naukową, żeby kilka rzeczy potoczyło się inaczej. Na przykład, gdyby ogromne środki pakowane w próby potwierdzenia teorii ewolucji przeznacz9ono na inne cele naukowe.
Ma Pan racje co do historii - wyginięcie dinozaurów na pewno nie jest jej częścią i miałem tu na myśli jedynie pokazanie skali zdarzenia już niekoniecznie wprost związane z historią...
Natomiast o TE nie mam zamiaru z Panem dyskutować - ma Pan do niej raczej stosunek emocjonalny a to uniemożliwia wszelką dyskusję
Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Leszek Dariusz S.:
[...]
Ma Pan racje co do historii - wyginięcie dinozaurów na pewno nie jest jej częścią i miałem tu na myśli jedynie pokazanie skali zdarzenia już niekoniecznie wprost związane z historią...
Natomiast o TE nie mam zamiaru z Panem dyskutować - ma Pan do niej raczej stosunek emocjonalny a to uniemożliwia wszelką dyskusję

Ależ skąd - jak mieć emocjonalny stosunek do teorii naukowej? Ja ją uważam (jako były biolog) za humbug, natomiast Pan może w nią wierzyć tylko nie wiem, na jakiej podstawie.Krzysztof Kroczyński edytował(a) ten post dnia 12.09.07 o godzinie 11:30

konto usunięte

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Krzysztof K.:
Leszek Dariusz Salomon:
Krzysztof K.:
Leszek Dariusz Salomon:
Krzysztof K.:
Leszek Dariusz Salomon:
Krzysztof K.:
Leszek Dariusz Salomon:
Grzegorz R.:
Leszek Dariusz S.:
Śmiało - proszę postawić i umotywować to się zastanowię...
Dinozaury nie wyginęły, tylko się zbiegły w praniu - zmniejszyły rozmiary i żyją współcześnie razem z nami, znamy je jako gady i ptaki.

Rozmiar drapieżnika musi być dopasowany do rozmiaru ofiary. Dinozaury roślinożerne broniły się przed dinozaurami drapieżnymi zwiększając swoje rozmiary. Dinozaury drapieżne goniły je również rosnąc. Ten wyścig trwał tak długo, aż dotarł do granicy fizycznej możliwości, odbił się i zawrócił. Odtąd dinozaury roślinożerne broniły się przed dinozaurami drapieżnymi zmniejszając swoje rozmiary.Grzegorz Rossa. edytował(a) ten post dnia 06.09.07 o godzinie 15:10
Hmm... teorię trza by dopracować - jest tam błąd logiczny na jaki ewolucja na pewno by sobie nie pozwoliła. Osiągając apogeum wzrostu roślinożerne poczęły się zmniejszać według Pana - ten moment drastycznie zmniejszyłyby ich szanse... natomiast aż tak cwana ewolucja nie jest by przewidywać 2 ruchy do przodu... :)

Teoria ewolucji to humbug.
Dinozaury też?

A co maja wspólnego dinozaury z TE?
Dzięki za precyzyjną odpowiedź...

Piszę o teorii ewolucji, Pan ni z gruszki, ni z juszki wtrąca dinozaury, więc nie dziwota, że wietrząc zdradę, pytam, co dinozaury mają do teorii ewolucji.

Piszę o krytycznych momentach w historii a Pan ni z gruszki ni z juszki wtraca o kłamstwie teorii ewolucji...

A co ewolucja ma do krytycznych momentów historii? Chyba, ze Pan postanowił do historii zaliczyć paleontologię.
Ale to dość nowatorskie podejście.
Natomiast oczywiście wystarczyłoby, gdyby teorią ewolucji nie posługiwano się w walce z Panem Bogiem,
http://www.forum.michalkiewicz.net/viewtopic.php?p=403...
tylko traktowano ją, jak każdą teorię naukową, żeby kilka rzeczy potoczyło się inaczej. Na przykład, gdyby ogromne środki pakowane w próby potwierdzenia teorii ewolucji przeznacz9ono na inne cele naukowe.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Panie Rossa - ja Pana bardzo uprzejmie proszę by próbował Pan jednak własnymi słowami formułować poglądy - ta Pańska działalność "wklejawcza" na forum ogólnym jest wysoce uciążliwa i raczej nie będę jej tutaj tolerował...

konto usunięte

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Leszek Dariusz S.:
Panie Rossa - ja Pana bardzo uprzejmie proszę by próbował Pan jednak własnymi słowami formułować poglądy - ta Pańska działalność "wklejawcza" na forum ogólnym jest wysoce uciążliwa i raczej nie będę jej tutaj tolerował...
Prawa autorskie mówi to Panu coś? To po pierwsze, a po drugie, WWW mówi to Panu coś?
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Jaśniej proszę...
Marek Mejssner

Marek Mejssner analityk rynku,
redaktor, content
manager...

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Hus był starszy od Lutra o jakieś 100 lat. Kalwin - o 25 lat młodszy. Z tym, że największą "zasługą" Lutra było przetłumaczenie Biblii na niemiecki, a nie 95 tez. To właśnie umożliwienie interpretacji Pisma przez prostaczków doprowadziła do kolejnych nieszczęść.Krzysztof Kroczyński
Pana tezy są wysoce oryginale, niestety, życie ich nie potwierdza. Zwłaszcza kalendarz, bo dzieje I etapu Reformacji wyglądają następująco:
1. Rok 1516 wobec ruiny w skarbcu Państwa Kościelnego i obliczenia kosztów nowej Bazyliki św. Piotra na 10 mln liwrów, papież Leon X wydaje dekret o sprzedaży 10 mln odpustów. Swoją misję w Niemczech południowych zaczyna najlepszy handlowiec Panstwa Koscielnego - dominikanin Johannes Teztel. Powiada on "kiedy pieniądz brzekniew tej misie, dusza lekka i nie obciązona już cięzarem grzechów ulatuje prosto do nieba". W tym samym okresie odpust zupełny można było wygraćw Oxfordzie w charakterze stawki w meczu tenisowym.
Beznadzieje bilansowanie tego co ziemskie z tym co niebieskie wywyołuje 31.X.1517 wystąpienie mnicha dominikańskiego Martina Luthera. Przybija on na drzwiach katedry wittemberskiej 95 tez które są "wołaniem o reforemę Kościoła" (tak napisał kadr. Joseph Ratzinger cztery lata temu)
Dalej sprawy toczą się szybko: spalenie bulli papieskiej (1520), sejm w Wormacji (1521), wydanie katechizmu Lutra (1529), sejm w Augsburgu i Konfesja Augsburska (1530), pokój w Augsburgu (1555). Katechizm Lutra i przekład Biblii na język rodzimy (czyli górnoniemiecki, bo o niemieckim wtedy mowy nie było)został zakończony na rok pzred Konfesją Augsburską, która DOPIERO oznaczała zerwanie z Kosciołem Katolickim.
Ale w sumie Pana poglądy nie są niczym nowym. Dokładnie tak samo i to samo powiedział na Soborze Trydenckim Paweł IV - Pietro Caraffa. Był to naczelny Inkwyzytor,znany z bezwzględności, który mawiał: "Gdyby mój własny ojciec popadł w najmniejszą choćby herezję, własnoręcznie zebrałbym drewno na stos dla niego". Zalecał palenie protestantów - najlepiej zbiorczo w stodołach (coś to przypomina...), co spowodowało, że cesarz Karol V okreslił go mianem "krwiożerczego mnicha", mimo iż sam protestantów nie lubił...
Co cóż, można powiedzieć wzorzec znakomity...[edited]Marek Mejssner edytował(a) ten post dnia 12.09.07 o godzinie 13:12
Marek Mejssner

Marek Mejssner analityk rynku,
redaktor, content
manager...

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Hus był starszy od Lutra o jakieś 100 lat. Kalwin - o 25 lat młodszy. Z tym, że największą "zasługą" Lutra było przetłumaczenie Biblii na niemiecki, a nie 95 tez. To właśnie umożliwienie interpretacji Pisma przez prostaczków doprowadziła do kolejnych nieszczęść.Krzysztof Kroczyński
Pana tezy są wysoce oryginale, niestety, życie ich nie potwierdza. Zwłaszcza kalendarz, bo dzieje I etapu Reformacji wyglądają następująco:
1. Rok 1516 wobec ruiny w skarbcu Państwa Kościelnego i obliczenia kosztów nowej Bazyliki św. Piotra na 10 mln liwrów, papież Leon X wydaje dekret o sprzedaży 10 mln odpustów. Swoją misję w Niemczech południowych zaczyna najlepszy handlowiec Panstwa Koscielnego - dominikanin Johannes Teztel. Powiada on "kiedy pieniądz brzekniew tej misie, dusza lekka i nie obciązona już cięzarem grzechów ulatuje prosto do nieba". W tym samym okresie odpust zupełny można było wygraćw Oxfordzie w charakterze stawki w meczu tenisowym.
Beznadzieje bilansowanie tego co ziemskie z tym co niebieskie wywyołuje 31.X.1517 wystąpienie mnicha dominikańskiego Martina Luthera. Przybija on na drzwiach katedry wittemberskiej 95 tez które są "wołaniem o reforemę Kościoła" (tak napisał kadr. Joseph Ratzinger cztery lata temu)
Dalej sprawy toczą się szybko: spalenie bulli papieskiej (1520), sejm w Wormacji (1521), wydanie katechizmu Lutra (1529), sejm w Augsburgu i Konfesja Augsburska (1530), pokój w Augsburgu (1555). Katechizm Lutra i przekład Biblii na język rodzimy (czyli górnoniemiecki, bo o niemieckim wtedy mowy nie było)został zakończony na rok pzred Konfesją Augsburską, która DOPIERO oznaczała zerwanie z Kosciołem Katolickim.
Ale w sumie Pana poglądy nie są niczym nowym. Dokładnie tak samo i to samo powiedział na Soborze Trydenckim Paweł IV - Pietro Caraffa. Był to naczelny Inkwyzytor,znany z bezwzględności, który mawiał: "Gdyby mój własny ojciec popadł w najmniejszą choćby herezję, własnoręcznie zebrałbym drewno na stos dla niego". Zalecał palenie protestantów - najlepiej zbiorczo w stodołach (coś to przypomina...), co spowodowało, że cesarz Karol V okreslił go mianem "krwiożerczego mnicha", mimo iż sam protestantów nie lubił...
Co cóż, można powiedzieć wzorzec znakomity...Marek Mejssner edytował(a) ten post dnia 12.09.07 o godzinie 13:13

konto usunięte

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Leszek Dariusz S.:
Jaśniej proszę...
Jeżeli ktoś napisał to, co napisać chciałem ja, wcześniej ode mnie, to nie będę tego sobie zawłaszczał, prawa autorskie muszą być przestrzegane, choćby z nieba kije leciały, a WWW linkiem stoi i linkiem się obraca, jak coś już raz zostało opublikowane, to nie ma sensu tego kopiować, podaje się link.Grzegorz Rossa. edytował(a) ten post dnia 12.09.07 o godzinie 16:16

konto usunięte

Krzysztof Kroczyński

Krzysztof Kroczyński prezes Zarządu,
Orion Instruments
Polska

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Marek M.:
Hus był starszy od Lutra o jakieś 100 lat. Kalwin - o 25 lat młodszy. Z tym, że największą "zasługą" Lutra było przetłumaczenie Biblii na niemiecki, a nie 95 tez. To właśnie umożliwienie interpretacji Pisma przez prostaczków doprowadziła do kolejnych nieszczęść.Krzysztof Kroczyński
Pana tezy są wysoce oryginale, niestety, życie ich nie potwierdza. Zwłaszcza kalendarz, bo dzieje I etapu Reformacji wyglądają następująco:
1. Rok 1516 wobec ruiny w skarbcu Państwa Kościelnego i obliczenia kosztów nowej Bazyliki św. Piotra na 10 mln liwrów, papież Leon X wydaje dekret o sprzedaży 10 mln odpustów. Swoją misję w Niemczech południowych zaczyna najlepszy handlowiec Panstwa Koscielnego - dominikanin Johannes Teztel. Powiada on "kiedy pieniądz brzekniew tej misie, dusza lekka i nie obciązona już cięzarem grzechów ulatuje prosto do nieba". W tym samym okresie odpust zupełny można było wygraćw Oxfordzie w charakterze stawki w meczu tenisowym.
Beznadzieje bilansowanie tego co ziemskie z tym co niebieskie wywyołuje 31.X.1517 wystąpienie mnicha dominikańskiego Martina Luthera. Przybija on na drzwiach katedry wittemberskiej 95 tez które są "wołaniem o reforemę Kościoła" (tak napisał kadr. Joseph Ratzinger cztery lata temu)
Dalej sprawy toczą się szybko: spalenie bulli papieskiej (1520), sejm w Wormacji (1521), wydanie katechizmu Lutra (1529), sejm w Augsburgu i Konfesja Augsburska (1530), pokój w Augsburgu (1555). Katechizm Lutra i przekład Biblii na język rodzimy (czyli górnoniemiecki, bo o niemieckim wtedy mowy nie było)został zakończony na rok pzred Konfesją Augsburską, która DOPIERO oznaczała zerwanie z Kosciołem Katolickim.
Ale w sumie Pana poglądy nie są niczym nowym. Dokładnie tak samo i to samo powiedział na Soborze Trydenckim Paweł IV - Pietro Caraffa. Był to naczelny Inkwyzytor,znany z bezwzględności, który mawiał: "Gdyby mój własny ojciec popadł w najmniejszą choćby herezję, własnoręcznie zebrałbym drewno na stos dla niego". Zalecał palenie protestantów - najlepiej zbiorczo w stodołach (coś to przypomina...), co spowodowało, że cesarz Karol V okreslił go mianem "krwiożerczego mnicha", mimo iż sam protestantów nie lubił...
Co cóż, można powiedzieć wzorzec znakomity...[edited]Marek Mejssner edytował(a) ten post dnia 12.09.07 o godzinie 13:12

Jak nie potwierdza, jeśli potwierdza: Hus był znacznie starszy od Lutra, Luter przetłumaczył Biblię i miało to decydujące znaczenie dla dalszego rozwoju sytuacji.
Co do moich poglądów, to wyobraził Pan sobie je zgoła bzdurnie: nie chodzi mi o kwestie religijne, tylko społeczne i moralne: rezultatem działań LUtra były były wojny religijne - na początek wojna chłopska, którą wywołali prorocy z Zwickau, którzy pod wpływem nauk Lutra namieszali chłopom w głowach, wywołując wojnę, w czasie której zrewoltowani chłopi wystawili łącznie stutyssięczną armię. Luter tak się przestraszył, że wezwał do bezlitosnego zgniecenia powstania i wszystkich jego uczestników, co istotnie uczyniono stosując metody makabryczne.
Następnie doszło do wojen religijnych pomiędzy katolikami - obowiających się dalszych wojen chłopskich wynikających z szerzenia się reformacji i protestantami zakończonych haniebnym pokojem augsburskim z jego obrzydliwą maksymą "cuius regio, eius religio".
A potem była wojna trzydziestoletnia, u podłożu której leżały przecież kwestie religijne.
W miedzyczasie protestanci równie gorliwie, jak katolicy mordowali wrogów religijnych, stosowali identyczne metody, przewyższając katolików w zakresie zwalczania czarownic.
Rezultatem działań Lutra było więc ca 100 lat wojen, spustoszenie wielkiej części Europy i rozwój bestialstwa na niewyobrażalną skalę. Na mniejszą skalę identyczny rezultat miało wcześniejsze wystąpienie Husa. Można więc rzec, że na skutek działań Lutra nie nastąpiło poprawa bilansu tego co ziemskie z tym, co niebieskie, a nawet wręcz przeciwnie.
Oczywiście, można winę za wszystko zrzucać na katolików, ale to nie jest zasadne, bowiem jak już napisałem - metody obu stron były identyczne (tylko propagandowe pisma protestantów przedstawiały protestantów jako niewinne lelije napastowane brutalnie przez katolickie bestie).

konto usunięte

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Krzysztof K.:
wojna trzydziestoletnia, u podłożu której leżały przecież kwestie religijne.
W miedzyczasie protestanci równie gorliwie, jak katolicy mordowali wrogów religijnych, stosowali identyczne metody, przewyższając katolików w zakresie zwalczania czarownic.
Rezultatem działań Lutra było więc ca 100 lat wojen, spustoszenie wielkiej części Europy i rozwój bestialstwa na niewyobrażalną skalę. Na mniejszą skalę identyczny rezultat miało wcześniejsze wystąpienie Husa. Można więc rzec, że na skutek działań Lutra
O ile wczesne Średniowiecze było liberalne, to późne - etetystyczne, można powiedzieć - nawet socjalizm, klasztory i katolickie instytucje dobroczynne miały na utrzymaniu ogromne rzesze ludzi, przeznaczanie środków na ich utrzymanie ruinowało gospodarkę, kraje przemierzały tłumy tzw. ludzi luźnych - potencjalnych rekrutów. Przez wieki pobożni chrześcijanie zapisywali w testamentach swoje dobra klasztorom, tak że z czasem zgromadziło się tego pokaźne ilości, ale nawet i one nie wystarczały do utrzymywania ludzi wyłączonych z produkcji. Na te dobra łakomym okiem spoglądali książęta Rzeszy Niemieckiej. Luter widząc to miał zamiar poprawić ten stan rzeczy wewnątrz Kościoła, ale książęta mu nie dali, wsadzili mu patyk w... i przerobili go na swój sztandar, pod którym skonfiskowali dobra klasztorne.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Ile trzeba żeby zmienić historię?

Grzegorz R.:
Leszek Dariusz S.:
Jaśniej proszę...
Jeżeli ktoś napisał to, co napisać chciałem ja, wcześniej ode mnie, to nie będę tego sobie zawłaszczał, prawa autorskie muszą być przestrzegane, choćby z nieba kije leciały, a WWW linkiem stoi i linkiem się obraca, jak coś już raz zostało opublikowane, to nie ma sensu tego kopiować, podaje się link.Grzegorz Rossa. edytował(a) ten post dnia 12.09.07 o godzinie 16:16
Umówmy się - Pan pisze bez sprawdzania za każdym razem czy ktoś już tego nie napisał...

Następna dyskusja:

ile lotniskowcow Niemcy pot...




Wyślij zaproszenie do