Temat: ile lotniskowcow Niemcy potrzebowaly zeby wygrac wojne ?
Mariusz Kopec:
jak to przypadkowe trafienie ?... Przeciez to byl majstersztyk !
Bez przesady, bitwa toczyła się na lini horyzontu, pociski Bismarka poszły po paraboli i weszły w słabo opancerzony pokład, trafiły akurat w skład amunicji, i Hood się rozpadł.
Trafienie z działa z takiego dystansu, to jak czwórka w totka, zwykle cała artyleria okrętu waliła w pewien obszar, na którym znajdował się przeciwnik, w nadziei, że któryś z lecących pocisków salwy w coś tam trafi.
A że cele poruszały się dość szybko, 40 -45 węzłów, dla ciężko opancerzonego okrętu, to wcale nie jest mało, to efektywność waki artyleryjskiej była mizerna, stąd taki rozwój lotnictwa morskiego i broni torpedowej.
Jakie skupienie na jednym celu? Hood dostał drugą salwą, co to za skupienie ognia.