Temat: Francuzi nie buduja Linii Maginota
Mariusz K.:
to moze inaczej , Zabojady z tego co maja robia 10 dywizji pancernych a de Gaulle jest drugim Guderianem
Może po prostu odpowiemy na pytanie, co by było gdyby Francuzi byli Niemcami? :)
Bo odpowiedź na pytanie, co by było gdyby zamiast linii Maginotta
było więcej czołgów jest dość prosta, była by jeszcze większa katastrofa.
Nadal uważam, że te umocnienia nie były przyczyną niechęci do wojny społeczeństwa Francji, tylko niechęć społeczeństwa Francji była przyczyną powstania pasa umocnień.
Gdyby go nie było, to zdecydowanie większa liczba francuskich czołgów została by zniszczona i porzucona przez załogi.
Ówczesna armia Francji ani zresztą żadna inna, poza wermahtem, nie
była przygotowana do wojny manewrowej, ani pod względem sprzętowym ani organizacyjnym, ani mentalnym.
Osiągnięcie tego, o co chodziło na początku tematu, czy "gdyby Francuzi inaczej to rozegrali, to czym mogli by zwyciężyć", wymagało by zmiany mentalności całego Francuskiego społeczeństwa, a nie tylko dowództwa czy innnego rozłożenia wydatków obronnych.
Patent z dużymi związkami pancernymi był na poważnie rozważany i praktyce zastosowany tylko w dwóch armiach świata, Niemieckiej i
Sowieckiej, głównie ze wzgędu na zdecydowanie ofensywną strategię walki. Pozostałe ówczesne armie były organizowane jako
siły obronne i nie widziano potrzeby tworzenia dużych związków pancernych. Stawiano na aktywną obronę realizowaną w oparciu o fortyfikacje. W praktyce wyszło jak wyszło, ale na tym min. polega
postęp, że jedne pomysły się sprawdzają a inne nie.
Robert Radoń edytował(a) ten post dnia 31.01.10 o godzinie 19:29