Krzysztof T.

Krzysztof T. Konsultant /
projektant
oprogramowania

Temat: TVP Katowice

http://www.youtube.com/watch?v=RL5c_5H-b3Y

Warto zobaczyć. A tym, którym dobro dzieci, ich prawa, prawa człowieka i prawa ojca, leżą na sercu, sugeruję kliknięcie na "Like" pod materiałem na YouTube.
Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: TVP Katowice

Widziałem już uprzednio ten materiał. Nie zauważyłem w nim dyskusji o dobru dziecka, a o prawach ojca, co oczywiście nie jest tożsame. Zbagatelizowany został problem alienacji rodzicielskiej, wybiórczo została powtórzona część problemów, które od dawna są znane. Sam wywiad nie wnosi nic nowego, a sposób przedstawienia problemu, moim zdaniem, przyczynia się do jego utrwalenia.
Krzysztof T.

Krzysztof T. Konsultant /
projektant
oprogramowania

Temat: TVP Katowice

1) Przecież dobro dziecka, prawa dziecka, prawa ojca i prawa człowieka to bezpośrednio powiązane tematy.

2) Z tego co usłyszałem (a sytuację znam z autopsji, więc reszty mogłem się domyślić) cała rzecz jest właśnie o alienacji rodzicielskiej.

3) Tematy może i są znane od dawna, ale zbyt małej części społeczeństwa. Trzeba to nagłaśniać non-stop i w kółko. Nie sposób się przy tym nie powtarzać. Tu więc się zgadzam - ogólnie nic nowego.

4) I ponownie się zgadzam: o upowszechnianie tematu i utrwalanie wiedzy o nim w tym właśnie chodzi. Dlatego Maćku kliknij "Like" na stronie YouTube pod tym materiałem, proszę.

Pozdrawiam
KT
Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: TVP Katowice

Na pewno nie będę popierać tego co uważam za szkodliwe działanie, Krzysztofie!

Prawa dziecka nie są tożsame z prawami ojca. To dwa różne pojęcia. Jedne z nich traktują dziecko przedmiotowo, a drugie podmiotowo. Ponadto bezwzględne podejście do praw ojca może być szkodliwe dla dziecka.

Co więcej poruszanie się w obszarze praw ojca i matki wskazuje na konflikt, co wzmacnia występowanie status quo w prawie rodzinnym i daje argumenty osobom którym zależy na utrzymaniu takiej sytuacji, a w samej wypowiedzi dostrzegłem treści wzmacniające problem alienacji rodzicielskiej.
Krzysztof T.

Krzysztof T. Konsultant /
projektant
oprogramowania

Temat: TVP Katowice

1) Zapomniałeś wspomnieć o bezwzględnym podejściu do praw matki - jakże często występującym w przyrodzie. I równie często ze szkodliwością dla dziecka.

2) Naprawdę mnie zaskoczyłeś: prawem dziecka jest mieć kontakt z ojcem, a prawem ojca jest mieć kontakt z dzieckiem. W efekcie jest to jedno i to samo prawo. Realizacja tego prawa czy to z perspektywy dziecka czy ojca prowadzi do tego samego. Jednocześnie i dziecko i ojciec są ludźmi. Są to więc prawa człowieka.

3) Oczywiście, że występują konflikty. Skoro była żona uniemożliwia mi kontakt z synem, to trudno, żebym się na to zgadzał i żeby nie było konfliktu.
Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: TVP Katowice

Oczywiście zgadzam się z Tobą że analogia występuje w przypadku praw matek. Jednak w wypowiedzi do której zamieściłeś link jest mowa tylko o prawach ojca, więc odniosłem się tylko do tej części zagadnienia.

Prawo dziecka i ojca nie są tym samym prawem. Dziecko ma prawo mieć oboje postępujących prawidłowo rodziców - tatę i mamę ale przed rodzicem stosującym przemoc lub inaczej mu szkodzącym należy już go chronić, niezależnie czy jest nim ojciec czy matka. W tym obszarze konfliktowość tych praw już jest wyraźna, niezależnie od spojrzenia przedmiotowego lub podmiotowego na dziecko, o czym wspomniałem powyżej.

Czy ofiara przemocy, jaką jest alienacja rodzicielska wchodzi w aktywny konflikt z drugim rodzicem, czy tylko broni się przed tą przemocą zależy od niej.

Wchodzenie w aktywny konflikt z drugim rodzicem jest szkodliwe dla dziecka. Podobnie bycie ofiarą alienacji rodzicielskiej. Z drugiej strony moje obserwacje wskazują, że opowiadanie o walce czy konflikcie przez rodzica poddanego alienacji rodzicielskiej jest niejednokrotnie formą samooszukiwania się czyli racjonalizacji, gdyż w rzeczywistości te osoby bronią siebie lub swoje dziecko przed wspieraną przez prawo i jego funkcjonowanie przemocą.

Wskazywanie na prawa ojca lub matki oraz na konflikt rodzicielski, a nie na przemoc są także działaniami wspierającymi funkcjonowanie prawa rodzinnego w dotychczasowej postaci, o czym już niejednokrotnie rozmawialiśmy na naszym forum.
Seweryn Mściwujewski

Seweryn Mściwujewski działam w internecie
i nie tylko

Temat: TVP Katowice

Wydaje mi się, że w bardzo wielu dyskusjach utożsamiane i mylone sa pojęcia prawa jako zbioru norm (tzw prawo przedmiotowe) oraz prawa do czegoś (podmiotowego).
W odniesieniu do poruszanego zagadnienia - nie widzę nic nagannego w mówieniu i podkreślaniu praw ojca. Pojęcie "prawa ojca", tak często poruszane w aspekcie nierównego traktowana rodziców, rozumiem przede wszystkim w tym drugim znaczeniu - czyli jako prawo do spłodzenia i wychowania dziecka. Zaś regulacje prawa pisanego, a także zwyczajowego, moralnego - czyli zbioru norm - oczywiście określają granice działania zarówno ojca, jak i matki oraz dziecka.
Proszę, nie mylmy tych znaczeń!
Tak więc kobieta ma prawo zostać matka, czyli urodzić i wychować dziecko.
Ojciec ma prawo spłodzić i wychować dziecko.
Dziecko ma prawo do życia i wychowania zgodnego z normami i szeroko pojętym dobrem.
Normy są różnorakie - pisane kodeksy, nakazy religijne i moralne, przekazywane tradycją, ale tez wynikające z poczucia sprawiedliwości i dobra.
Jeden z napisów na budynku Sądu Najwyższego głosi: "We wszystkich sprawach powinna mieć pierwszeństwo zasada sprawiedliwości i słuszności nad zasadą ścisłego prawa."

Choćbyśmy tworzyli coraz bardziej ścisłe reguły, nie będą one miały żadnego znaczenia, jeśli usprawiedliwionym zwyczajem będzie ich nieprzestrzeganie.

Czy sądy przestrzegają obecnego prawa, w tym regulacji dotyczących relacji matka - ojciec - dziecko, to już niech każdy sobie sam odpowie.
Czy sprawiedliwe jest zabranianie dziecku kontaktu z ojcem, zaś ojcu prawa do wychowania dziecka? Jakie normy uzasadniają takie postępowanie? Oczywiście, sa takie okoliczności, które moga to usprawiedliwić - jak np. przemoc. Ale dlaczego przemoc ze strony matki jest traktowana ulgowo i w jej rezultacie ogranicza się prawa dziecku i ojcu? Kto w takiej sytuacji postępuje niezgodnie z prawem przedmiotowym, tym pisanym i tym niepisanym? Jakie normy to uzasadniają?
Nie dajmy się wpuszczać w jałowe dyskusje. Odwołujmy sie przede wszystkim do sprawiedliwości i jej przestrzegania.

konto usunięte

Temat: TVP Katowice

http://www.tvp.pl/katowice/informacyjne/gosc-aktualnos... - tu też jest ciekawy materiał TVP Katowice, gość dnia psycholog Halina Kuraś.



Wyślij zaproszenie do