Zbigniew Maciej
Matyszczak
konsultant
niezależny,edukacja
nieformalna w ramach
bizne...
Temat: Paradoks rozstania
Agnieszka Swaczyna:
Większe kary finansowe za fizyczne utrudnianie kontaktów z dzieckiem, płacone na rzecz poszkodowanego rodzica będą doskonałym narzędziem zemsty, eskalującym konflikt oraz będą prowadzić do nasilenia, być może z premedytacją niezdefiniowanej prawnie, alienacji rodzicielskiej.
Jakiej zemsty? Kogo wobec kogo?
Prosze uruchomić wyobraznię
Faktycznym poszkodowanym okaże się dziecko, a ukarany rodzic odkuje się pozwem o zwiększenie alimentów i nasileniem działań alienacyjnych, co w rezultacie doprowadzi do tego, że dziecko będzie odmawiać kontaktu z drugim rodzicem.
Tak, to jest bolesna prawda.
A przecież nic nie stoi na przeszkodzie by sąd zmienił prawnego opiekuna. Alienator winien skorzystać z fachowej opieki. Jeśli rokowania będą dobre wówczas można wrócić do formy opieki naprzemiennej.
Przecież wszystkim chodzi o dobro dzieci.
Proszę wziąć pod uwagę, że przeszkadzanie w kontaktach dziecka z drugim rodzicem już jest działaniem alienacyjnym. To źle, że chce się za to karać? TO źle, że sąd uprzedza jaką karę ktoś poniesie, jeżeli nie będzie stosował się do orzeczenia sądu? Moim zdaniem w większości przypadków podziała.
Nie podziała. Nastapi eskalacja
>Dwa kara ma być zasądzana na rzecz poszkodowanego
rodzica. Niejednego szlak trafi, że ma mu/jej płacić. Oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie wolał zapłacić. C'est la vie.
Biegli sądowi zazwyczaj mają nikłą wiedzę na ten temat, co będzie impulsem do poszukiwania kolejnych.
Jasne, biegli w ogóle na niczym się nie znają.
Co innego nie posiadać wiedzy w temacie, a co innego nie posiadać wiedzy merytorycznej niezbędnej do oceny faktów.
Prawda jest zawsze zafałszowana przez alienatora, który wykorzystuje do tego celu dzieci i oczywiście najbliższych
To proste. Ofiary alienatora to ogroma rzesza dzieci i dorosłychNo i interes rozkwitnie.
Jaki interes?
Odnoszę wrażenie, iż nigdy nie spotkała się Pani z przypadkiem alienacji rodzicielskiej. Ja nazywam to soft bandytyzmem.
Najprostszym rozwiązaniem jest zmiana opiekuna prawnego i co za tym idzie zmiana obowiązku alimentacyjnego.