Temat: Dzieci wolą mieć w domu kłótnie i awantury niż rodziców...
Lubiłam swoją rodzinę, gdy ojciec był trzeźwy - bawił się, był wesoły. Gdy pił, o awantury obwiniałam matkę, dopiero potem zauważyłam, że te kłótnie to on prowokował. Mówiłam mamie żeby się rozwiodła, ale dla dobra rodziny...
W dorosłym życiu sama weszłam w nieodpowiedni związek, bo on nie pił i nie bił. Był ideałem, choć cały czas coś mi nie pasowało. Dopiero niedawno zrozumiałam, że to jednak za mało do szczęścia :-)
Patologiczny układ w domu rodzinnym potem i tak przenosi się na patologiczny układ we własnym życiu partnerskim. Obecnie nie mam kontaktów z rodzicami i nie chcę ich mieć, pomimo iż nachodzą mnie. Długo zajęło mi wyrwanie się z tego kręgu, a jeszcze więcej ogarnięcie tego w sobie.
Nie wiem czy po rozwodzie byłoby lepiej, ale wydaje mi się, że nie byłoby gorzej.
Teraz uczę się co to szacunek do współmałżonka, wspieranie go i uważne słuchanie, bo z domu tego nie wyniosłam.