Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

Kolejny wspaniały esej Pana Rafała Prinke. Ukazuje jak prymitywni są dzisiejsi pseudoróżokrzyżowcy i sekciarze, zupełnie nie mający pojęcia o tym do czego nawiązują. Jeszcze raz stwierdzę, że większość z tej średniowiecznej wiedzy okultystycznej została stracona bezpowrotnie, a reszta tonie w morzu mitów i legend. Każdy kto twierdzi, że zna wszystkie tajemnice tych nauk (jak np. Pan Bardon) jest albo szaleńcem albo oszustem, albo też i jednym i drugim w jednej osobie.

http://www.alchemywebsite.com/early_rc.htmlAndrzej Kosela edytował(a) ten post dnia 20.10.09 o godzinie 12:55
Izabela O.

Izabela O. specjalista ds. PR

Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

O ile mogę zrozumieć osobiste uprzedzenia (ktoś komuś zrobił krzywdę itp.), to nie mogę pozwolić, aby publicznie szkalowano dobre imię Franciszka Bardona. Mam wszystkie dzieła Bardona, we wszystkich językach, śmiem twierdzić, że znam je bardzo dobrze i nie zauważyłam, aby w żadnym z nich, autorstwa Bardona, powyższy twierdził, że zna wszystkie tajemnice nauk hermetycznych dlatego robienie "czarnego pijaru" Bardonowi uważam za niestosowne. Natomiast to, co uważają inni ludzie, to już zupełnie inna, odrębna sprawa. Każda publiczna osoba ma tyle samo przeciwników jak i zwolenników (taka analogia do praw hermetycznych przy okazji). Współcześni hermetycy nie są osobami prymitywnymi, ba, to często osoby o tytułach profesorskich, non profit pomagający wielu ludziom! W każdej nauce chodzi o to, by dać z siebie wszystko w poznaniu danej materii a i tak nie wyczerpie się tematu. Każdy o tym wie i wątpię aby naukowiec czy hermetyk, czy każdy badacz twierdził, że posiadł całą wiedzę.
Co do wszystkich prac Rafała Prinke, to uwielbiam go czytać. Naukę astrologii także zaczęłam właśnie od jego książek. Bardzo fajnie, że zamieściłeś tutaj linki do jego esejów! :)

Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

Izabela O.:
O ile mogę zrozumieć osobiste uprzedzenia (ktoś komuś zrobił krzywdę itp.)

Bynajmniej nie chodzi zupełnie o żadne uprzedzenia, lecz o prawdę historyczną i obiektywizm.

Rozumiem, że Pani ma "uprzedzenia" w kierunku Bardona i trudno Pani przyznać rację, iż po prostu był on zwykłym oszustem. Bardon ma tyle wspólnego z hermetyzmem co Budda. Stworzył on swój własny system zupełnie reinterpretujący na opak pewne pisma i tyle. Myślę, że warto by założyć grupę "New Age" i tam dyskutować o nim...

Natomiast mieszanie jego nauk z naukami średniowiecznego hermetyzmu jest po prostu nie na miejscu.
to nie mogę pozwolić, aby publicznie szkalowano dobre imię Franciszka Bardona. Mam wszystkie dzieła Bardona, we wszystkich językach, śmiem twierdzić, że znam je bardzo dobrze i nie zauważyłam, aby w żadnym z nich, autorstwa Bardona, powyższy twierdził, że zna wszystkie tajemnice nauk hermetycznych dlatego robienie "czarnego pijaru" Bardonowi uważam za niestosowne. Natomiast to, co uważają inni ludzie, to już zupełnie inna, odrębna sprawa. Każda publiczna osoba ma tyle samo przeciwników jak i zwolenników (taka analogia do praw hermetycznych przy okazji). Współcześni hermetycy nie są osobami prymitywnymi, ba, to często osoby o tytułach profesorskich, non profit pomagający wielu ludziom! W każdej nauce chodzi o to, by dać z siebie wszystko w poznaniu danej materii a i tak nie wyczerpie się tematu. Każdy o tym wie i wątpię aby naukowiec czy hermetyk, czy każdy badacz twierdził, że posiadł całą wiedzę.

To jest całkowita nieprawda! Bardon był przekonany, że poznał "tajemnice hermetyzmu". Jego książki są napisane z pozycji adepta, a nie historyka. On nie zastanawia się, tylko wykłada swoją wiedzę (całkowicie opartą na fałszywych założeniach nawiasem mówiąc). Także Pani powyższy akapit ma się nijak do prawdy historycznej. Twierdzi Pani, że zna książki Bardona, ale czy zna Pani historię jego życia?

Ja nikogo nie chcę przekonywać co do swoich racji. Jednakże myślę, że ta grupa nie jest właściwym miejscem do dyskutowania na temat jego "nauk".
Co do wszystkich prac Rafała Prinke, to uwielbiam go czytać. Naukę astrologii także zaczęłam właśnie od jego książek. Bardzo fajnie, że zamieściłeś tutaj linki do jego esejów! :)

Mam nadzieję, że widzi Pani różnicę między Bardonem, a Panem Rafałem Prinke.Andrzej Kosela edytował(a) ten post dnia 21.10.09 o godzinie 14:25
Izabela O.

Izabela O. specjalista ds. PR

Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

Andrzej Kosela:
Mam nadzieję, że widzi Pani różnicę między Bardonem, a Panem Rafałem Prinke.Andrzej Kosela edytował(a) ten post dnia 21.10.09 o godzinie 14:25

oczywiście, że widzę różnicę! tak jak pomiędzy innymi autorami, badającymi hermetyzm :)

co do pytania o życiorys Bardona, znam go tyle, ile zostało udostępnione w publikacjach, wspomnieniach osób, które poznały go osobiście lub/i były jego uczniami (znam kilka takich osób osobiście) i z mojego poznania wynika, że Bardon nie był żadnym oszustem :) Jeśli posiada Pan niepodważalne fakty, które będą go w taki sposób obciążać, oczywiście proszę się podzielić i to tu, na tym forum (żadnego newageowego nie zamierzam zakładać!). Jeśli oskarża się daną osobę o oszustwo czy inne nieładne zachowana, trzeba mieć dowody, bez nich jest to pomówienie. Książki napisane z pozycji adepta, cóż z tego?... to nie jest kwantyfikator, że autor jest wszechwiedzący - można spojrzeć na to z pozycji coachingu! Tak są teraz pisane książki i nikt nie robi z tego powodu awantury :)

A materiałów tyczących alchemii, hermetyzmu niech będzie jak najwięcej, chciałabym w końcu móc podyskutować zgodnie z merytoryką tej grupy :)
Krzysztof W.

Krzysztof W. Szukam pracy.
Specjalista ochrony
środowiska.

Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

A ja się wtrącę z pozycji kompletnego laika. Padły w tym wątku słowa, że znaczna część wiedzy została utracona. Jak w takim razie można oceniać czyjeś poglady na temat tej wiedzy? Czy w takim przypadku nie jest tak, że różne, nawet te sprzeczne ze sobą poglądy mają tę samą wagę? I jeszcze jedno. Czy można porównywać wiedzę głoszoną przez ezoteryka, do wiedzy głoszonej przez np. historyka, czy fizyka? Czy te płaszczyzny w ogóle sa porównywalne? Podobnie: czy można porównywać naukę "science" z nauką "art"? Podam przykład. Kiedy wiele lat temu studiowałem na politechnice jednym z wykładowców był człowiek zajmujący się radiestezją. Przy okazji byl on hydrogeologiem. I choć jego koledzy podśmierwali się z jego działań, to w przypadku badań terenowych różdżka sprawowała się lepiej niż techniki obliczeniowe. Z typowo naukowego punktu widzenia różdżkarstwo jest oczywiście bzdurą. A jednak działa...
Sławomir C.

Sławomir C. Student, Uniwersytet
Jagielloński w
Krakowie

Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

Uważam, że powinno się dyskutować o tym co reprezentuje Bardon.
Obojętnie czy jest traktowany jako oszust czy adept.
Każdy może jedynie skorzystać, a rozmowa miłą i konstruktywną być winna.
Panie Andrzeju, może Pan na konkretnych przykładach ukazać nam błędne reinterpretacje dokonywane przez Bardona? Myślę, że to będzie bardzo pomocne i przydatne dla wszystkich tu obecnych.
Obojętnie czy jako właściwa literatura czy antyprzykład, wg mnie temat Bardona powinien być obecny.Sławomir C. edytował(a) ten post dnia 21.10.09 o godzinie 19:51

Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

Krzysztof W.:
A ja się wtrącę z pozycji kompletnego laika. Padły w tym wątku słowa, że znaczna część wiedzy została utracona. Jak w takim razie można oceniać czyjeś poglady na temat tej wiedzy? Czy w takim przypadku nie jest tak, że różne, nawet te sprzeczne ze sobą poglądy mają tę samą wagę?

Niezupełnie. Uważny badacz tych spraw znając historię tych idei od razu odróżni prawdę od fałszu. To nie jest też tak, że zupełnie nic nie wiemy. Jak już napisałem Ci w prywatnym liście, większość z tej wiedzy wywodzi się z filozofii greckiej i to tam należy szukać najpierw by cokolwiek z tego wszystkiego zrozumieć.

Szukanie wiedzy okultystycznej u autorów z XX czy XIX wieku z góry musi być skazane na niepowodzenie. Bardon, produkt swojej epoki New Age, nawiązujący do Heleny Bławatskiej i innych podobnych ruchów tego odrodzenia okultyzmu, zbyt bardzo już odbiega od hermetyzmu średniowiecznego, nie mówiąc już o hermetyzmie starożytnym. Jeśli ktoś jest zainteresowany nurtem New Age proszę bardzo - niech czyta i chłonie te "informacje". Ale jednakże jeśli komuś przedstawia się HERMETYZM to jednak uczciwość nakazuje by ukazać diametralną różnicę pomiędzy tym co ja nazywam New Age'm, a średniowiecznym hermetyzmem.

Nie twierdzę, że wszystko co opisuje Pan Franz Bardon to bzdury. Nie popadałbym w taką skrajność, ale jak to bywa w tych "nowoczesnych" nurtach New Age jest tam swoisty galimatias idei - indyjskich, greckich, średniowiecznych itd... Dlatego oddzielam to grubą kreską od pierwotnych idei hermetycznych o których pisze np. Pan Rafał Prinke.

Żeby nie być gołosłownym oto co Pan Franz Bardon pisze w swoich pracach:

"Jeśli mag nie wie, jak wygląda gnom, może użyć jasnowidzenia, albo w stanie transu, albo poprzez magiczne lustro, by go zobaczyć. Zaobserwuje, że gnomy są małymi istotami podobnymi do krasnoludków z bajek. Zazwyczaj mają długie brody, noszą czapki, mają długie włosy i błyszczące oczy, a ich strojem są surduty z kapturami.

Taki gnom pojawi się magowi w magicznym lustrze. Mag zauważy również, że każdy duch ziemi nosi małą lampkę i każda z nich ma inną świetlistość. Lampy pomagają tym ziemskim duchom odnajdywać drogę w ich podziemnym królestwie. Kiedy mag zobaczy gnoma w magicznym lustrze lub przez jasnowidzenie, musi jedynie przyjąć jego kształt w duchu, czyli na płaszczyźnie mentalnej. "

Franz Bardon, "Wtajemniczenie do hermetyzmu", Krok X

Pozostawię to bez komentarza...Andrzej Kosela edytował(a) ten post dnia 21.10.09 o godzinie 23:22
Krzysztof W.

Krzysztof W. Szukam pracy.
Specjalista ochrony
środowiska.

Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

Ten motyw gnoma to trochę mi przypomina podróż szamańską. Tyle że szaman zamiast gnoma widzi swoje "zwierzę mocy". Szaman wędruje ze swoim zwierzęciem mocy po dolnym świecie i tam znajduje odpowiedzi na swoje pytania. No fakt, szamani nie uzywaja magicznych luster, aby zobaczyc zwierzę mocy. Uzywają bębna, który wprowadza mózg w odpowiedni rytm. Nie wiem tez czy to ma coś wspólnego z hermetyzmem.

Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

Krzysztof W.:
Ten motyw gnoma to trochę mi przypomina podróż szamańską. Tyle że szaman zamiast gnoma widzi swoje "zwierzę mocy". Szaman wędruje ze swoim zwierzęciem mocy po dolnym świecie i tam znajduje odpowiedzi na swoje pytania. No fakt, szamani nie uzywaja magicznych luster, aby zobaczyc zwierzę mocy. Uzywają bębna, który wprowadza mózg w odpowiedni rytm. Nie wiem tez czy to ma coś wspólnego z hermetyzmem.

Zapomniałeś dodać, iż oprócz bębnów używają przede wszystkim środków halucynogennych, które tworzą złudne, iluzoryczne wizje. Być może, iż Bardon używał podobnych środków, by zobaczyć swoje "gnomy". Ciekawi mnie, czy Pani Izabela widzi już gnomy, czy też nie osiągnęła jeszcze tego poziomu "oświecenia"...Andrzej Kosela edytował(a) ten post dnia 22.10.09 o godzinie 11:14
Krzysztof W.

Krzysztof W. Szukam pracy.
Specjalista ochrony
środowiska.

Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

Nie zgodzę się że "przede wszystkim". Niektórzy rzeczywiście używaja "dopalaczy". Ale nie wszyscy. Zapewniam Cie że odpowiedni rytm bębna może człowieka wprowadzić w odmienny stan świadomości bez "wspomagania" :-)
Izabela O.

Izabela O. specjalista ds. PR

Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

Andrzej Kosela:
> Zapomniałeś dodać, iż oprócz bębnów używają przede
wszystkim środków halucynogennych, które tworzą złudne, iluzoryczne wizje. Być może, iż Bardon używał podobnych środków, by zobaczyć swoje "gnomy".
Podróż szamańska nie koniecznie musi być przeprowadzona pod wpływem środków halucynogennych, bębny też nie są niezbędne - kahuni mają swoje sposoby, ale wypowiadając się na ten temat powinnam to zrobić w innej, niż ta, grupie :)
Ciekawi mnie, czy Pani Izabela widzi już gnomy, czy też nie osiągnęła jeszcze tego poziomu "oświecenia"...Andrzej Kosela edytował(a) ten post dnia 22.10.09 o godzinie 11:14

szczerze powiem, że chyba oczekiwałam pytania w tym stylu z Pana strony :) odpowiem w ten sposób, bardziej interesują mnie prawa wszechświata, które na każdej płaszczyźnie i poziomie "zgęstnienia" są takie same :) fizycy czy lekarze, będą patrzyli na świat przez pryzmat atomów (komórek)i elektromagnetyczności, hermetyk będzie patrzył na świat w podobny sposób i będzie szukał analogi do praw. To mnie bardziej "kręci", jeśli mogę to tak określić i takiego "oświecenia" poszukuję :)

Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

Izabela O.:
szczerze powiem, że chyba oczekiwałam pytania w tym stylu z Pana strony :) odpowiem w ten sposób, bardziej interesują mnie prawa wszechświata, które na każdej płaszczyźnie i poziomie "zgęstnienia" są takie same :) fizycy czy lekarze, będą patrzyli na świat przez pryzmat atomów (komórek)i elektromagnetyczności, hermetyk będzie patrzył na świat w podobny sposób i będzie szukał analogi do praw. To mnie bardziej "kręci", jeśli mogę to tak określić i takiego "oświecenia" poszukuję :)

No to bardzo sie cieszę, że zachowała Pani odrobinę zdrowego rozsądku i nie wszystko co Pani czyta traktuje Pani poważnie. Natomiast zachodzi ciekawe pytanie - Czy Bardon naprawdę wierzył w to wszystko co pisał, rzeczywiście widział "owe" gnomy? To by jednoznacznie klasyfikowało jego przypadek chorobowy...
Izabela O.

Izabela O. specjalista ds. PR

Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

Andrzej Kosela:
No to bardzo sie cieszę, że zachowała Pani odrobinę zdrowego rozsądku i nie wszystko co Pani czyta traktuje Pani poważnie. Natomiast zachodzi ciekawe pytanie - Czy Bardon naprawdę wierzył w to wszystko co pisał, rzeczywiście widział "owe" gnomy? To by jednoznacznie klasyfikowało jego przypadek chorobowy...

czy widział gnomy, elfy i sylfy nie wiem, pewnie należało by jego o to zapytać a zasadniczo technicznie jest to niemożliwe. Mnie osobiście nie ciekawi to aż tak bardzo:) natomiast co do widzenia/istnienia niewidzialnego/niesłyszalnego, to przytoczę mój ukochany przykład :) To, że fal X-ray nie widać, to nie znaczy, że one nie istnieją! Dowody? zbyt dużo ich u np.ortopedy ;) to samo tyczy się dźwięków (fale na różnych płaszczyznach "zgęstnieniach"). Zmysły człowieka są na płaszczyźnie fizycznej dość ograniczone i w sumie bardzo dobrze, że tak jest :DDD

Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

Izabela O.:
Andrzej Kosela:
No to bardzo sie cieszę, że zachowała Pani odrobinę zdrowego rozsądku i nie wszystko co Pani czyta traktuje Pani poważnie. Natomiast zachodzi ciekawe pytanie - Czy Bardon naprawdę wierzył w to wszystko co pisał, rzeczywiście widział "owe" gnomy? To by jednoznacznie klasyfikowało jego przypadek chorobowy...

czy widział gnomy, elfy i sylfy nie wiem, pewnie należało by jego o to zapytać a zasadniczo technicznie jest to niemożliwe. Mnie osobiście nie ciekawi to aż tak bardzo:) natomiast co do widzenia/istnienia niewidzialnego/niesłyszalnego, to przytoczę mój ukochany przykład :) To, że fal X-ray nie widać, to nie znaczy, że one nie istnieją! Dowody? zbyt dużo ich u np.ortopedy ;) to samo tyczy się dźwięków (fale na różnych płaszczyznach "zgęstnieniach"). Zmysły człowieka są na płaszczyźnie fizycznej dość ograniczone i w sumie bardzo dobrze, że tak jest :DDD

Zgoda, oczywistym jest, iż istnieją naturalne niewidzialne (ludzkim okiem) siły przyrody. Cała telefonia komórkowa, czy radio na tym przecież bazuje. Nie możemy jednak popaść w paranoję i szukać w narkotycznych wizjach realnych (widzialnych czy też niewidzialnych) sił.Andrzej Kosela edytował(a) ten post dnia 22.10.09 o godzinie 14:01
Izabela O.

Izabela O. specjalista ds. PR

Temat: Rafał T. Prinke - wczesny symbolizm Różokrzyża

Andrzej Kosela:
Zgoda, oczywistym jest, iż istnieją naturalne niewidzialne (ludzkim okiem) siły przyrody. Cała telefonia komórkowa, czy radio na tym przecież bazuje. Nie możemy jednak popaść w paranoję i szukać w narkotycznych wizjach realnych (widzialnych czy też niewidzialnych) sił.Andrzej Kosela edytował(a) ten post dnia 22.10.09 o godzinie 14:01
oczywiście, że nie możemy popaść w paranoję narkotycznych wizji! :)

Następna dyskusja:

Rafał T. Prinke




Wyślij zaproszenie do