konto usunięte

Temat: Problem z 9 letnim malamutem

Witajcie,
Dziewięć lat temu, moi rodzice kupili malamuta. Pies przez cały okres pobytu w naszej rodzinie, miał do dyspozycji działkę wielkości około 1000 m2, nigdy nie sypiał w domu, pomimo tego że mógł spać w swojej olbrzymiej budzie, zasypiał tylko tam, gdzie miał ochotę.

Borys zawsze był agresywnym psem, za każdym razem, gdy przychodzili do rodziców goście, pies był zamykany w altanie. Jedyną osobą przed którą czuł respekt był mój tata, który niestety zmarł w październiku zeszłego roku. Od tego czasu, pies robi co chce ( choć zawsze był krnąbrny, ale tacie był posłuszny) nie słucha nikogo, a moja mama i babcia, które z psem mieszkają boją się go.

Przedwczoraj po raz pierwszy nasz Borys przeskoczył przez ogrodzenie, po kilku godzinach wycieczki wrócił do domu. Wczoraj sytuacja powtórzyła się, pies tym razem ugryzł naszą sąsiadkę...Dostaliśmy od policji mandat i nakaz 15 dniowej obserwacji w miejscu zamkniętym. Po wizycie u sąsiadki wiem, że było to lekkie zadrapanie, ale mimo wszystko pies rzucił się na nią bez powodu.
Otrzymałam od weterynarza żel uspokajający psa, by móc go zamknąć w garażu lub altanie. Niestety pomimo leków uspokajających, nie pozwolił sobie założyć smyczy ani kagańca, szarpiąc się i lekko podgryzając moją mamę.
Dzięki pomocy jednemu z podłódzkich siedlisk dla zwierząt, Borys dostał silny lek nasenny i w ten sposób panowie z siedliska mogli go przenieść do garażu, gdzie ma spędzić 15 dni...

Bardzo obawiam się tego, jak pies będzie się czuł po wyjściu z tak długotrwałego zamknięcia, sądzę, że może być jeszcze bardziej agresywny, uciekać poza teren działki, będąc zagrożeniem dla mojej mamy i sąsiadów.

Nie bardzo wiem jak rozwiązać problem pozostania psa z moją mamą. Bardzo go kochamy jak i pozostałe nasze zwierzaki, ale widzę, że mama nie radzi sobie z nim i nie jest w stanie zapewnić mu odpowiednich warunków. Nie bardzo wiemy jak stłamsić jego złość w stosunku do innych oraz jak go poskromić.

Myślę, że najlepszym rozwiązaniem byłaby adopcja naszego Boryska przez doświadczoną osobę.
Jeśli ktoś z Was miałby pomysł jak nam pomóc, byłybyśmy bardzo wdzięczne.
Oddanie psa do schroniska nie wchodzi w grę, nie wyobrażam też sobie uśpić zdrowego, 9 letniego psiaka.
Bardzo proszę o pomoc! Zależy nam na jego dobru, bo to w gruncie rzeczy bardzo kochany psiak. Osobiście uważam, że jego typowa dla rasy nadpobudliwość a w jego przypadku jeszcze agresywność wynikają z braku dyscypliny że strony moich rodziców
Pozdrawiam serdecznie i bardzo proszę o porady!
Ola.