Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Sebastian Sadowski-Romanov

Sebastian Sadowski-Romanov CEO | ITRO Export
Solutions

Temat: biała kapusta

Pani Dario nie ma się co denerwować jeżeli pisze się takie ogłoszenia.

Sprzedam drogie nasiona super sałaty (sam sobie znajdź klientów na tę super kapustę) zasiej dwa hektary bo 40 to za dużo. Zły klimat, może się nie przyjąć, a generalnie lepsza rośnie w Hiszpanii i dlatego tam ją kupują Niemcy.

Dlaczego sprzedaję jabłka do Rosji, bo ich tam nie starcza. Bo żeby mieć swoje musieliby mieć sady, komory do przechowywania, technologie, opryski itp. a wystarczy zapłacić i kupić w Polsce. Polskie jabłko sprzedaje się w zasadzie od listopada do maja.

Panie Czesławie, Pan się lepiej za żaden biznes nie bierze, szkoda Pana oszczędności.Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.06.14 o godzinie 01:01
Bogna Węgorska

Bogna Węgorska Mistrz NLP,
Certyfikowany
ThetaHealer®DNA 3,
chirurg fant...

Temat: biała kapusta

Sebastian S.:
Pani Dario nie ma się co denerwować jeżeli pisze się takie ogłoszenia.

Sprzedam drogie nasiona super sałaty (sam sobie znajdź klientów na tę super kapustę) zasiej dwa hektary bo 40 to za dużo. Zły klimat, może się nie przyjąć, a generalnie lepsza rośnie w Hiszpanii i dlatego tam ją kupują Niemcy.

Dlaczego sprzedaję jabłka do Rosji, bo ich tam nie starcza. Bo żeby mieć swoje musieliby mieć sady, komory do przechowywania, technologie, opryski itp. a wystarczy zapłacić i kupić w Polsce. Polskie jabłko sprzedaje się w zasadzie od listopada do maja.

Panie Czesławie, Pan się lepiej za żaden biznes nie bierze, szkoda Pana oszczędności.
...nic dodać :)

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Sebastian Sadowski-Romanov

Sebastian Sadowski-Romanov CEO | ITRO Export
Solutions

Temat: biała kapusta

Panie Czesławie to nie pesymizm a wiedza, umiejętności analitycznego myślenia i doświadczenie.

Jest Pan człowiekiem z pokolenia mojej Mamy. Ona jeździła na tgz. "kółka" kupowała w Turcji swetry i dżinsy, sprzedawała na Węgrzech i kupowała złoto w Rumunii i wiozła je do Turcji.

Pana 400% to betka w porównaniu z tym co ona robiła. W latach 90 sprowadzała towary z Chin do Polski a w 2000 miała 45 osobowy zakład krawiecki.

To wszystko nie oznacza że potrafi sobie radzić w dzisiejszej sytuacji gospodarczej, to były zupełnie inne czasy. 6000 EUR przy kosztach jakie trzeba ponieść, ryzyku i CZASIE WŁASNYM jaki w to trzeba zaangażować to śmiech na sali :) a nie biznes plan.

Jeszcze do tego sklepiku niech Pan zorganizuje 13 arów maliny, 13 arów porzeczki, 13 arów kapusty, pomidora, ogórka, cukinii, jabłek, cebuli, czosnku itp.

To dopiero zgarnie Pan kokosy w 3 miesiące :)
Czeslaw K.:
Sebastian S.:
Panie Czesławie, Pan się lepiej za żaden biznes nie bierze, szkoda Pana oszczędności.
skad ten pesymizm? :) Ja juz jako student za komuny, handlowalem z powodzeniem z Wegrami. Do nich posciel, reczniki, z powrotem sweterki z zamkiem blyskawicznym. Zarabialem po 400% i wiecej :)
Na arach tez sie jeszcze wyznam, spokojnie :)) Z pomoca pani dr ustalilismy narazie, ze do tych 6000 Euro p.a. wystarczy jakies 13 arow oraz nienajgorsza pogoda, konjunktura i troche dobrych checi :)
Ogolnie: to sie widze oplaca, wlasnie tylko w malym albo na b. duza skale. Czyli oboje mam racje.

A sadzac z ozywionego ruchu na tym watku, kapusta (i troche wisnie :) duzo bardziej ludzi interesuje, niz najlepsze inwestycje w AGRO (moj nowy watek) Ale zarabiac, wszyscy chca szybko i latwo :D

Btw.
Bob Dorf, tworca Doliny Krzemowej, mowi wyraznie w jednym z wykladow: biznes najpierw
w malym(!) mozliwie tanio przetestowac. Jak najmniejsze ryzyko.
Jezeli ktos na 1 arze nie zarobi, tylko straci, to niech sie faktycznie za zaden biznes nie bierze. Lub nadaje sie najwyzej na "posrednika", taka wieksza przekupke :) Pozory myla ...
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: biała kapusta

Sebastian S.:
Pani Dario nie ma się co denerwować jeżeli pisze się takie ogłoszenia.
????
Sprzedam drogie nasiona super sałaty (sam sobie znajdź klientów na tę super kapustę) zasiej dwa hektary bo 40 to za dużo. Zły klimat, może się nie przyjąć, a generalnie lepsza rośnie w Hiszpanii i dlatego tam ją kupują Niemcy.

Proponuję zacząć z 1 klasy i nauczyć się czytać, niestety.

1. Nie pisałam, że to JA sprezdaję drogie nasiona. Co oznacza drogie?
2. Chodziło tylko i wyłącznie o partnerów do współpracy, jak ta ma wyglądać, to już się omawia między sobą.
3. Kapusta ma być sprzedawana w Polsce, nie wiem, czy Pan się orientuje, ale w Polsce zjada się parę kilogramów więcej aniżeli np. w Niemczech.
4. Kto mówi, że lepsza kalusta rośnie w Hiszpanii? Mowa była o tym, że ze względu na klimat - kapusta uprawiana jest w Hiszpanii, aby potem ją sprzedawać np. w Niemczech, PONIEWAż w naszych klimatycznych warunkach kapustę ziera się w paździerunku/listopadzie. A PONIEWAż kapusta nie nadaje się (w surowym stanie) do przechowywania poprzez parę miesięcy, to jej tutaj brak. Nie więcej i nie mniej.
5. Co się Panu nie spodobało, że nie jestem za wwóz z Polski?
6. I nikt też nie mówił, że mają to być tylko 2 ha, bo 40 t za dużo. nie wiem, jak tam Pana doświadczenie, ja przynajmniej mam takie, że nie zaczynam od razu od 1000 ha, wszyskto się robi powoli, sprawdza, a dopiero po jakimś czasie przechodzi do większych ilości.

Dlaczego sprzedaję jabłka do Rosji, bo ich tam nie starcza. Bo żeby mieć swoje musieliby mieć sady, komory do przechowywania, technologie, opryski itp. a wystarczy zapłacić i kupić w Polsce. Polskie jabłko sprzedaje się w zasadzie od listopada do maja.
Ach nie, na to bym nie wpadła. No to proponuję kupić kaustę w Niemczech...:)! Pan już dobrze zrozumiał, o co mi chodzi...Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.06.14 o godzinie 12:30
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: biała kapusta

Dlaczego sprzedaję jabłka do Rosji, bo ich tam nie starcza. Bo żeby mieć swoje musieliby mieć sady, komory do przechowywania, technologie, opryski itp. a wystarczy zapłacić i kupić w Polsce. Polskie jabłko sprzedaje się w zasadzie od listopada do maja.
To były pytanie raczej retoryczne.
Wszystko to wiadomo, a to że polskie jabłka sprzedaje się od listopada do maja - no to więcej zasługa naszych stref klimatycznych. Głupio tylko, że Rosja zamknęła granicę... No ale cóż, teraz atak będzie na Chiny i "Arabię". Miejmy nadzieję, że sadownicy zdają sobie z tego sprawę, co oznacza "nowe rynki zbytu".
Sady, komory do przechowywania, technologie i opryski - to nie problem rosyjskich firm. Wszyskto tam już jest. Zaczynamy inwestycję w jabłka w Rosji, oczywiście w odpowiednie odmiany jabłek.
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: biała kapusta

Ewa S.:
więcej spokoju, mniej nerwów polecam. jeden z przedmówców pisał o, jak to nazwał, "samosiejkach" więc odpisałam, że produkcja nasion jest ściśle uregulowana polskim prawem i tak czy inaczej producentowi należą się za to pieniądze i kombinowanie, że raz zakupi nasiona i z nich będzie miał wiecznie ten sam plon za darmo jest nielegalne.

Pani Ewo S.
Jestem jak najbardziej spokojna, nerwy jeszcze są:)
Zyczyłam bym sobie jednak, żeby się tutaj wypowiadali odnośnie zapytania. Oczywiście, że ma Pani rację - częściowo.
Producenci nasion nie są głupi:) Produkują i sprzedawają takie, z których można 1-2 razy mieć plon. Oczywiścsie wszyskto zależy od gatunku warzyw lub owoców. Moim konikiem są kartofle:)
Oprócz tego istnieją także nazwane tutaj "samosiejki". Są to nasiona produkowane przez rolników, którzy nie wyłudzają opłat licenzyjnych. Nie jest ich dużo, a także odnoszą się przede wszysktim do warzyw i owoców tzw. "starych" lub zapomnianych. Te odmiany nie są zarejestrowane w katalogu odmian (obojętnie czy Polski czy UE), ale mogą być uprawiane, aby nie "zginęły".
Ewa S.

Ewa S. Doktorant, UWM

Temat: biała kapusta

Pani Dario,

znam prawo odnośnie opłat licencyjnych, ale wielu uczestników tego forum - nazwijmy ich komentatorami rolniczymi, takiej wiedzy nie posiada i nie uwzględnia tego w swoich kalkulacjach (jestem pewna, że większość nie odróżnia odmiany populacyjnej od mieszańcowej czy syntetycznej). Skoro producent chce sprzedać nasiona to zakładam, że są to odmiany zarejestrowane i nie wolno ich rozmnażać dowolnie (oczywiście tu jeszcze mamy "odstępstwo rolne") i w kalkulacjach trzeba uwzględnić zakup nowych nasion za rok (abstrahując już od tego jaki plon uzyskamy).
ja stoję po Pani stronie :) i twierdzę, że większość podanych tutaj (w tej dyskusji) pomysłów zdecydowanie potrzebuje wsparcia merytorycznego osób znających się na uprawie konkretnej rośliny, bo widać że osoby udzielające się w dyskusji mają małą wiedzę o produkcji rolnej, szczególnie w zakresie warzywnictwa.
jeśli chodzi o ogłoszenie to zdecydowanie polecam prasę branżową typu farmer czy topagrar.
Sebastian Sulma

Sebastian Sulma Sulma & Sulma =>
ROZPALAMY MIŁOŚĆ DO
PRODUKTÓW

Temat: biała kapusta

Witam,

Agro to nie mój konik, ale z czysto marketingowego podejścia zaproponowany biznes jest prosty jak konstrukcja cepa.

Pani Daria ma produkt nowy na rynku, mający określone inne właściwości jak produkt typowy tej klasy i przy odpowiednim podejściu można na tym zarobić.

Produkt na ten moment jest niszowy i bariera wejścia jest wysoko ustawiona (cena nasion i pewnie inne warunki uprawy lub inne troszczenie się o uprawę, ale tutaj zgaduje intuicyjnie), cena nasion po to jest tak ustawiona ponieważ mądry innowator jak ma dobry sprawdzony produkt to sprzedaje go mniej, a drożej (typowy cykl życia produktu i wykorzystanie przewagi konkurencyjnej, nic nowego stare jak świat).

Czy produkt jest dobry to trzeba niestety sprawdzić i też plus za to że zamiast namawiać na hektarowe uprawy to próbują na małej powierzchni, nie znam producenta który od razu produkuje coś w tysiącach sztuk zamiast sprawdzić prototyp.

I teraz UWAGA napiszę jak można na tym zarobić przy założeniu, że produkt jest dobry nie ma żadnych haczyków i znajdą się klienci na zakup jak domniemam kapusty o cenie innej od typowej w Polsce.

Biznes zawiera się w tym zdaniu:
"Nie ma specyficznego zapachu jak normalna kapusta (tzn. mieszkanie nie śmierdzi, idelanie nadaje się do przygotowania w gastronomii), nie powoduje wzdęć (dlatego nadaje się bardzo dobrze dla osób starszych, chorych i ciężarnych). Można z niej bardzo dobrze robić gołąbki itd."

Czyli żeby na tym zarobić trzeba by wytworzyć kanał sprzedaży oraz pewnego rodzaju modę dla ludzi którzy nie lubią zapachu podczas gotowania kapusty lub nie lubią/nie mogą mieć wzdęć. Tacy zapłacą więcej za kapustę bo np. uwielbiają jeść gołąbki swojej żony, a do tej pory nie mogli ich jeść (wzdęcia, choroby itp.). Po wytworzeniu mody zapłacą też więcej ludzie z przekonaniem że są "eko", "z wyższych sfer", "inni niż cała reszta" itp.

Czy to się przyjmie to pytanie na teraz retoryczne, ale skoro ludzie zamiast nosić chusteczki materiałowe do nosa jak kiedyś, które są wygodne do używania, miękkie i nie podrażniają nosa, zaadaptowali jednorazówki które są wielokrotnie droższe, a jedyną zaletą jest to że nie trzeba ich prać, to ta kapusta ma duże szanse :).

Tutaj jest potrzebny ktoś z długofalową wizją i umiejętnościami sprzedażowo-marketingowymi, ale nie tanio kupić, taniej sprzedać byle "dużo", tylko ktoś kto umie kształtować produkt, rynek i ma na to czas oraz środki.

I teraz UWAGA numer 2, jeżeli ktoś nie ma umiejętności wyżej wymienionych to nic straconego może skorzystać z pomocy kogoś kto wie jak się takie rzeczy robi.

Dziękuję za uwagę i poświęcony czas na czytanie.

P.S. Mam nadzieję, że temat powróci na właściwe tory, czyli poszukiwanie potencjalnych chętnych i przestaniecie go rozmywać :).
Daria Mak-Walther

Daria Mak-Walther Właścicielka firmy
doradczej, Project
Manager for Poland
...

Temat: biała kapusta

Pani Ewo, Panie Sebastianie S. - nic więcej nie mogę dodać! Wszystko jest poprawne.

Dokładam: rok temu dałam także ogłoszenie odnośnie poszukiwania transportu ....ziemiaków do Rosji. Chodziło mi o 2 tony (!). I wtedy była już dyskusja, że się nie opłaca, kto wiezie 2 tony ziemniaków (zresztą też bardzo drogich) do Rosji itd. Pan Sebastian S-R. na pewno sobie przypomina. Oczywiście, że można wwieźć od razu 24 tony ziemniaków, standartowych. Normalka!

Ale "moi" Rosjanie chcieli coś innego, dlatego zaniwestowali w te ziemniaki i w ten drogi transport. Te 2 tony posadzili (dodaję: były to 3 odmiany ziemniaków) i stwierdzili, że wezmą tylko jedną, za to bardzo specyficzną. Ta odmiana należy do tzw. "starych" odmian, ale zarejestrowana jest na liście odmian ziemniaków w UE. A ponieważ warunki rejestracji w UE odróżniają się od warunków rejestracji w Rosji to potrzebne są dodatkowe dokumenty. A to oznacza, że ziemniaki muszą być dodatkowo badane w instytutach w Rosji. Rosjanie inwestują w to wiele "groszy", ale wiedzą także, że ten gatunek ma przyszłość i są odpowiedni odbiorcy (oczywiście nie na szeroką skalę, ale ci są im nie potrzebni). A co najważniejsze: współpracują bezpośrednio z producentem, dogadali się na temat opłat licencyjnych, a co najważniejsze: mają poparcie producenta odnośnie uprawy, marketingu i sprzedaży (instrumenty te różnią się wprawdzie, ale niektóre argumenty są te same).
Mogę powiedzieć: Oczywiście Rosjanie mogli od razu wprowadzić cały samochód (22-24 t), ale po co im to (kg ziemniaków kosztuje w tym przypadku ponad 2 EUR, w sprzedaży w internecie dla osób prywatnych ponad 5 EUR)? Na początek chcieli spróbować, jak te kartofle u nich wyrosną, jak sobie pomogą z opryskiem, mogą zrobić kalkulację sprzedaży, no i przede wszysktim zerejestrować gatunek w Rosji. Bardzo dobrze zdawają sobie sprawę z tego, że potrwa to parę lat (rejestracja jak minimum 2 lata).

Czeslaw Kowalczyk

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Podobne tematy


Następna dyskusja:

Gorczyca biała




Wyślij zaproszenie do