Temat: Swatam kumpla
Mariusz Dąbrowski:
1) Proszę już nie zakrzykiwać mnie, bo to nieskuteczne.
Jeśli rzeczową rozmowę traktuje Pan jako 'zakrzykiwanie', to szkoda mi Pana rozmówców, naprawdę :)
2) Podałem argumenty o tym, że znajdując się w innym środowisku (międzynarodowym) odczuwam zupełnie inną aurę środowiska.
To jest teza. Tak jak to, że niebo jest bardziej niebieskie.
Poproszę o argumenty, do których mogłabym się odnieść. Będzie to np. wyjaśnieniem czym jest ta 'inna aura'.
3) Rzuciłem uogólnienie, celowo musiałem to niestety zrobić, by wywołać kontrowersję, która jest dobrym sposobem na dyskusję, ale zamiast rzeczowości otrzymałem zarzuty co do własnej osoby. :) Gdzie tu logika
Proszę Pana, Pan przeczy sam sobie. Ciut wyżej rzucił Pan, ze podane zostało parę argumentów, w tym zdaniu mówi Pan o 'uogólnieniu'. Coś tu nie gra.
Poza tym mówienie o sobie w trzeciej osobie jest trochę dziwne. Bo jest Pan, a nie Pana osoba.
4) Powtórzę: polki marudzą, zrzędzą, biadolą, szukają dziury w całym! Uogólnienie poparte doświadczeniem w przebywaniu z:
- Greczynkami (które, nawet jak jest im źle, nie psioczą na zastaną rzeczywistość, a ta niestety w Polsce może do różowych nie należeć)
A strajki trwające obecnie w Grecji? Tam strajkują hordy, między innymi kobiet. Ale jak rozumiem tam jest 'różowo'?
- Włoszkami (których temperament i chęć życia rozlewa się na innych)
Pan chyba poznał niewielką liczbę kobiet w Polsce ;)
- Hiszpankami (które zdumiewają optymizmem i zapychają dziury nihilizmu)
Wolę nie wiedzieć co i czym zapychają.
Ale cóż, widać Polki z Pana otoczenia chodzą z nosem na kwintę? A może Pan je po prostu z góry źle traktuje? :>
- Gruzinkami i rosjankami (pomimo trudnych doświadczeń czy to historycznych czy to życiowych, kulturowych, społecznych (tzw. masy imperializmu) cenią, to co mają i kurde nie biadolą.
A Polki biadolą? A w Polsce to nie było złych czasów? A naprawdę uważa Pan, że tak jest, czy to takie słowa, słowa, słowa?
- Japonkami i Chinkami (choć z pozoru zimne, lodowate wręcz, skryte i pedantyczne - potrafią wzbudzić w człowieku iskrę i zachęcić do walki z przeciwnościami - tu kontrprzykład Polki potrafią tylko objeżdżać i korygować)
I mówi to Pan na podstawie paru sztuk poznanych japonek i Chinek i uogólnia na cały naród? Dobrze, że nie jest Pan statystykiem...
Turczynkami, Dunkami i Niemkami jeszcze, podobnie choć Niemki to ciągle się śmieją i tak. Dunki mają często migreny, ale ogólnie są cholernie do serca.
Przeprowadzał Pan badania? Czy z mądrych książek takie mądrości?
Polek w swoim życiu oczywiście spotkałem więcej i z każdą (czy to w kręgu rodzinnym czy poza) był problem, a to egzystencjalny a to wyczarowany skądś tam, ciągle coś im przeszkadzało, ciągle z czymś się nie mogły pogodzić i powtarzały wkoło Macieju te same żale. Oszaleć można z Polkami - z niczego się cieszyć nie potrafią.
Wiem, że teraz narzekam, ale to na potrzeby wywodu. Padną rzeczowe argumenty teraz? Wg mnie nie, bo takowych nie ma, ale może ktoś mnie zaskoczy?
Proszę nie sądzić ludziach po pozorach.
I proszę wybaczyć, że to napiszę, ale, uogólniając:
Nie dziwię się Polkom, że narzekają, skoro wokół nich są tacy mężczyźni jak Pan.
I proszę się zaznajomić z "Cudze chwalicie, swego nie znacie...". Polskie przysłowia, nawet te ukute przez kobiety, niosą ze sobą dużo mądrości. Życiowej, a nie tej z księżyca.
Pozdrawiam.