konto usunięte
Temat: Na poprawę humoru :D
Znalezione w necie:Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża zeby kupić żyrandol z kryształów, baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy).
Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy, na skrzydełkach szczęścia
popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (żeby
nowy zakup oblać. Siedliśmy przy stole, najpierw strzeliliśmy po
50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:
A może powiesimy od razu ten żyrandol?
Mąż się zgodził.
Postawiliśmy krzesło, na krzesło taboret, mój mąż wspiął się na tą piramidę, a mi kazał go zabezpieczać. Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a on
był, nie wiem po co - w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok
niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem tak lekko pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku.
Mój tygrys w tej sekundzie jak poleciał w dół z tej estakady wraz z żyrandolem, który rozbił się całkowicie na małe kawałki... Wstaje szybko i z ostatkami żyrandola w rękach podskakuje do mnie..... myślałam, że mnie zabije, albo walnie, a on mówi:
Kurwa mać, ale mnie prąd pierdolnął, aż do jąder doszło, dobrze,
że nie na śmierć, ale żyrandol w pizdu poszedł !!! :DMonika B. edytował(a) ten post dnia 03.09.09 o godzinie 13:45