Mirek S.

Mirek S. Dum spiro, spero...

Temat: Coś na dobry humor :)

alkohol
kosmetyk zażywany doustnie. Zażyty w odpowiedniej dawce powoduje
zdecydowaną poprawę urody otoczenia zażywającego.

apatia
stosunek do stosunku po stosunku

cdn
Mirek S.

Mirek S. Dum spiro, spero...

Temat: Coś na dobry humor :)

bałagan
przestrzeń zaaranżowana alternatywnie

ból głowy
szeroko stosowana przez kobiety metoda antykoncepcji

ciąża
inaczej zemsta dyrygenta - nie chciała grać na flecie, to musi
dźwigać bęben

cdn
Mirek S.

Mirek S. Dum spiro, spero...

Temat: Coś na dobry humor :)

Katarzyna D.:


Wprawdzie nie o pani dentystce ale profesja zachowana :)

Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć
borowanie,gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie: - Czy mi się to
tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach? Pacjent spokojnym
głosem: - To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to,
żebyśmy sobie ból zadawali... Prawda Panie Doktorze?

;)
Anna A.

Anna A. Transport, obsługa
klienta,
administracja. ,

Temat: Coś na dobry humor :)

Lis otworzył w lesie sklep pod nazwą "WSZYSTKO U LISA", porozrzucał po lesie ulotki(ekologiczne oczywiście;))w których jest napisane, że u lisa dostaniesz dosłownie wszystko. Zaciekawiony zajączek postanowił to sprawdzić. Idzie do lisa i pyta: lis masz może miskę w kolorze sraczko-pietruszkowym w rózowozielone kropki?
Lis na to mam, jaką chcesz małą, średnią???-zajączek odszedł wkurzony. W domu myśli, o co by tu lisa zapytać, ale tak, żeby nie miał?... O wiem, zapytam o nih.ja. Jak pomyślał tak zrobił. Idzie do lisa i pyta. Lis a masz ty nih*ja?-mam-zdziwiony zajączek-nie wierzę ci. Lis na to to chodź za mną. Zaprowadził go do ciemnej piwnicy. te zając widzisz coś?? Nih*ja odp.zając-to bierz dwa kilo i spadaj.
Katarzyna D.

Katarzyna D. lekarz dentysta

Temat: Coś na dobry humor :)

Mirek Sajur:
Katarzyna D.:


Wprawdzie nie o pani dentystce ale profesja zachowana :)

Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć
borowanie,gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie: - Czy mi się to
tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach? Pacjent spokojnym
głosem: - To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to,
żebyśmy sobie ból zadawali... Prawda Panie Doktorze?

;)
hehehe

mnie na szczęście nikt za nic nie trzyma ;)
Daria U.

Daria U. śpiewam, tańcze,
zbieram pomarańcze:)

Temat: Coś na dobry humor :)

Mężczyzna stoi przed nago lustrem, ogląda się z każdej strony i mówi do żony:
- Kochanie, dwa centymetry więcej i byłbym królem

A żona na to:
- Kochanie, dwa centymetry mniej i byłbyś królową

Temat: Coś na dobry humor :)

Rozmawia dwóch mężczyzn:

- Podobno Twoja żona rozbiła Twoje nowe Ferrari? Stało się jej coś?

- Jeszcze nie, zamknęła się w łazience...

Temat: Coś na dobry humor :)

Wycieńczony wędrowiec znalazł na pustyni butelkę. Odkorkował ją, ale zamiast wody wewnątrz był dżin.
- Panie - odezwał się dżin - dziękuję, że mnie uwolniłeś, spełnię każde Twoje życzenie.
- Chcę do domu. Do Chicago! - wyjęczał wędrowiec.
Dżin wziął go za rękę i zaczyna go prowadzić przez pustynię.
- Ale ja chcę szybko. - prosi ledwie żywy Amerykanin.
- No to biegnijmy.
Mirek S.

Mirek S. Dum spiro, spero...

Temat: Coś na dobry humor :)

oglądałem to już kiedys ale dziś ponownie oczy mi zmokły ze śmiechu - Ci którzy nie oglądali tego, koniecznie z głosem :)

http://www.youtube.com/watch?v=jT7NQk5N0qY&feature=pla...Mirek Sajur edytował(a) ten post dnia 30.08.10 o godzinie 21:16

konto usunięte

Temat: Coś na dobry humor :)


Obrazek

konto usunięte

Temat: Coś na dobry humor :)


Obrazek

konto usunięte

Temat: Coś na dobry humor :)


Obrazek

konto usunięte

Temat: Coś na dobry humor :)


Obrazek

Temat: Coś na dobry humor :)

Jasio pyta taty:
- Tatusiu a skąd ja się wziąłem?
- Widzisz synku bocian cię przyniósł.
- Oj tato tato. Masz taka ładną żonę a pieprzysz bociany.

konto usunięte

Temat: Coś na dobry humor :)

Marta K.:
http://www.youtube.com/watch?v=Ok4-Y_xQhbE&feature=pla...
osmiałam się jak mrówka:-)))

Temat: Coś na dobry humor :)

Sztuka sprzedaży:))

Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego, żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co?! Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysiecy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę.
Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje.
Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową.
Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby...

Długi, ale niezmiennie poprawia mi humor:))



Wyślij zaproszenie do