Karina
M.
Psy i kino - moja
miłość :-)
Temat: Do pilnej adopcji: Mały - dwukrotnie pogryziony, wyrwany...
DO PILNEJ ADOPCJI!!!MAŁY - nowy "nabytek" schroniska. Dwukrotnie pogryziony, założonych 40 szwów!
Mały dostał łomot od swoich młodocianych kumpli. Dopadli go w schroniskowym rynsztoku. W schroniskowym szpitaliku trafił pod prysznic i tu był ogromny płacz, bo nie dość, że rany bolały, to jeszcze i kąpiel. Uronił kilka łez w mój rękaw, wpakował się pod pachę i zasygnalizował, że teraz to on jest moim najlepszym kumplem.
A tak poważnie. Jak go zobaczyłyśmy po raz pierwszy to Mały był kupką nieszczęścia. Jednak w szpitaliku ożył. Zaczął się kręcić, cieszyć, piszczał przy kąpieli, bo pobolewały go rany. Nie pisnął ani razu, gdy dostał w dupę trzy zastrzyki. Jest dzielny. I przeraźliwie chudy, skóra z brzucha to mu chyba przykleiła się do kręgosłupa. Poprzedni właściciel go raczej nie kochał.
Zdjęcia nie oddają jego urody. Ale tak koniecznie chciał się wtulić, że nie sposób go było obfotografować. To bardzo ładny piesek. Cały czarny z łatą na brzuchu i zwisającymi uszami jak u psów gończych. Ma około czterech miesięcy.
Mały kocha ludzi i czeka w schronisku na kogoś, kto go też bezinteresownie pokocha.
Mały znowu został pogryziony; nie ma już ogonka - ktoś wgryzł mu się w zad na 15 cm, a potem wyciągnął to, co chwycił. Ma założonych 40 szwów. Pilnie szuka odpowiedzialnego domu, który będzie w stanie się nim zająć.
Mały przebywa w Schronisku Promyk w Gdańsku.
FUNDACJA IRASIAD-ZAGUBIONYM
tel. 513-909-909, fundacja@irasiad-zagubionym.pl
Aktualizacja: Na razie musimy się wstrzymać z jakimkolwiek domem do końca tygodnia. Mały przebywa w szpitaliku, gdzie dostaje wszystkie niezbędne leki. Zresztą w takim stanie i tak nie byłby wydany ze schroniska.
Mały miał wyrwany kawałek jelit, nie pracują zwieracze. W tej chwili też niekontrolowanie wydala kał. Weterynarz powiedział, że do ok. tygodnia powinno być wiadomo, co dalej. Miejmy nadzieję, że zwieracze zaczną pracować, nie wda się żaden stan zapalny i mały przeżyje. Wtedy też będzie musiał trafić do naprawdę bardzo odpowiedzialnego domu, który będzie w stanie poświęcić mu czas. Jest bardzo wdzięcznym maluchem i bardzo szkoda, że tak się stało.Karina M. edytował(a) ten post dnia 29.11.10 o godzinie 22:48