konto usunięte
Temat: Naczynia połączone (Polecam, EJS)
Naczynia połączone2012-02-21
Agata Motyl-Adamczyk | Exprofesso
Dane GUS dotyczące bezrobocia wśród studentów są dramatyczne. Średnio co piąty absolwent nie może znaleźć pracy, a jeżeli już znajdzie to zarabia nawet poniżej 1000PLN! Kiedyś studia były przepustką do lepszego stanowiska i kariery, co stało się dzisiaj?
Praca dla wybranych?
Pierwszą odpowiedzią na pytanie o przyczyny, która się nasuwa, jest problem nałożenia się dwóch niekorzystnych zjawisk na rynku pracy: wyżu demograficznego i kryzysu. Absolwentów jest za dużo, firmy ograniczają zatrudnianie (nie wiedząc, jaka przyszłość czeka ja za kilka miesięcy) i koło się zamyka. Jednak to jedno, proste wytłumaczenie nie pozwala zgłębić tematu. A przyczyny tego stanu tkwią znacznie głębiej.
Podstawą wszystkich tych zjawisk jest brak współpracy między biznesem i uczelniami i rodzące się z tego rozbieżności co do oczekiwań rynku pracy, profilu kandydata oraz poszukiwanych umiejętności i kompetencji. Sam dyplom przestał już wystarczać na rynku.
Dla pracodawców bardziej interesujące jest to, co kandydat potrafi rzeczywiście zrobić, a nie ile przyniósł ze sobą certyfikatów i innych „papierków”. Cóż bowiem z pracownika z dyplomem z języka niemieckiego, który nie potrafi przeprowadzić rozmowy telefonicznej w tym języku?
Rozbieżności widać również w wiedzy absolwentów – niejednokrotnie to, czym mają nabite głowy po studiach nie przekłada się na to, co chcieli by w nich znaleźć pracodawcy. I tak, mamy przekonanych o swoich wysokich umiejętnościach młodych ludzi, którzy nie rozumieją, dlaczego znajomość teorii polityki, czy pedagogiki przedszkolnej nie robi na pracodawcy wrażenia, a przeszkadza mu brak umiejętności obsługi faksu i zredagowania poprawnego stylistycznie, oficjalnego pisma.
Współpraca popłaca
Najszybciej z tym problemem poradziły sobie uczelnie oferujące studia techniczne. Ich studenci pracują już w trakcie studiów, poznając tajniki rzeczywistej (nie wyimaginowanej!) pracy na danym stanowisku, uczelnie dbają o wymianę know-how i kontakty z biznesem, współorganizując wspólne kursy, stypendia i konkursy.
Taka polityka przynosi profity – po studiach absolwent wychodzi z praktycznymi kompetencjami, często po odbyciu stażu lub praktyki – nie jest „zielony” i nie trzeba go wdrażać „od zera” do pracy w firmie. Uczelnia również zyskuje – pomijając wszystkie rankingi ścieżek kariery absolwentów, może im zaoferować to, co rzeczywiście jest potrzebne na rynku. Ponieważ pomysł jest przyszłościowy, tworzone są specjalne strefy, nazywane klastrami, gdzie wiedza swobodnie przepływa między światem biznesu i nauki.
Klaster Edutainment w Krakowie
Również w Krakowie realizowany jest tego typu projekt. Klaster edutainment ma na celu nawiązanie współpracy między biznesem i uczelniami i wymianę doświadczeń, które wpłyną na zmiany programów nauczania. Innowacyjne metody nauczania oparte o edutainment (połączenie rozrywki z nauką) od lat stosowane są z powodzeniem w biznesie (m.in. w szkoleniach przy wykorzystaniu gier strategicznych i symulacyjnych). Teraz, dzięki temu projektowi, metoda ta zostanie zaprzęgnięta do inwestowania w kapitał ludzki, postrzegany przez pryzmat wiedzy, informacji i mobilności, który staje się podstawą organizacji uczących się. W ramach klastra powstanie siedem nowych gier strategicznych, do wykorzystania na rzecz rozwoju pracowników. Klaster umożliwi również prowadzenie wspólnych projektów badawczych, rozwojowych oraz uzyskanie wyspecjalizowanej, praktycznej wiedzy fachowej.
Różne doświadczenia uczestników i warunki w których funkcjonują (uczelnie, MSP, administracja samorządowa) pozwolą lepiej wykorzystać interdyscyplinarną wiedzę i zrozumieć punkt widzenia drugiej strony. A stąd już krok do dalszej, długofalowej współpracy. Szkoda, że nie ma więcej tego typu inicjatyw, ale cóż, nie od razu Rzym zbudowano…
Źródło: http://agata.motyl-adamczyk1.nf.pl/Blog/1714/Naczynia-...