Temat: ZWIĄZEK CZY SAMOTNOŚĆ
Iwona Kostrzewa:
Robert Kuba(z) Nowakowski:
Dorota J.:
W zbroi chodzisz?:)))))))))
O, to chyba wielu ludzi chodzi, zwłaszcza tych "samotnych":)
Tak czują się bezpieczniejsi... niby między ludźmi, towarzyscy, ale jednak w zbroi:) Tylko się dziwią, dlaczego tak mało ich rozumie... Skąd problemy z komunikacją?!
A może własnie z tej zbroi? Zza opuszczonej przyłbicy ani mrugnięć nie widać i dźwięk jakiś dziwny i gesty są jakieś "kanciaste", mniej zręczna mowa ciała :)
oj ludzie bo prawdy sa dwie z jednej stroby siedzimy za murem bo jest nasz i bezpieczny z drugiej chcielibysmy byc z kims , ale strach nie pozwala nam wyjść z za muru,
jesli ktos sie zdecyduje wyjsc czeka go mnóstwo pracy, bo jesli sie zakocha musi walczyc ze swym lekiem, ale musi akceptowac partenra z plusami i minusami i nie zniechecac się
Robert piszesz teraz o wygodnictwie na zasadzie nic mi sie nie chce bo tu jest bezpieczniej ,
Beata pisała o wygodnictwie na zasadzie płec przeciwna odpowiedzialan za wszystko ale nie ja :(
BINGO! dzieki ze to napisałaś!
tak jest ze wszystkim: z rozwodem, z walacym sie zwiazkiem, z pracą, z uczeniem sie, z podróżami.
Nie chce nam sie zrobic pierwszego kroku, bo kupa pracy przed nami; tylko, że jeśli nie zrobimy tego kroku/tej pracy...... nic poza marazmem nas nie czeka! I tak, i tak skazani jesteśmy na zmiany (albo na szczęście), więc albo wykonamy to raz-dwa, preznym krokiem, szybko przechodząc do następnych etapów, albo bedziemy tkwili w....... narzekając ze swiat nas nie rozumie, pogłębiając się dlaej w odosobnieniu (albo zwiazku z innymi wyalienowanymi), a świat pójdzie dalej. Bo swiat jako prawda obiektywna nie ma czasu na pierdoły (piszę o rzeczach, a nie o ludziach).