Temat: ZWIĄZEK CZY SAMOTNOŚĆ
Iwona Kostrzewa:
oj ludzie bo prawdy sa dwie z jednej stroby siedzimy za murem bo jest nasz i bezpieczny z drugiej chcielibysmy byc z kims , ale strach nie pozwala nam wyjść z za muru,
Tak, to wiemy na pewno :)
jesli ktos sie zdecyduje wyjsc czeka go mnóstwo pracy, bo jesli sie zakocha musi walczyc ze swym lekiem, ale musi akceptowac partenra z plusami i minusami i nie zniechecac się
Właściwie to chyba inaczej to widzę:
1. Dopóki cokolwiek musisz, to dokonujesz samogwałtu na własnej woli, a to już jest kierunek determinujący fiasko :)
2. To "mnóstwo pracy" też działa jak program, a przynajmniej zamówienie do Wszechświata - wolę, żeby związek sam płyną i był radosny, szczęśliwy w całej swojej rozciągłości, w każdym przejawie.
Robert piszesz teraz o wygodnictwie na zasadzie nic mi sie nie chce bo tu jest bezpieczniej ,
Piszę tylko o jednej ze strategii, gdzie pozorna otwartość kryje się za zbroją.
Robert Kiyosaki, co prawda w innym kontekście, ale wg mnie bardzo słusznie zwrócił uwagę, że ogólnie uczy się współczesnych ludzi nie popełniać błędów i za błędy się karze - a to prosta droga do bierności, zgodnie z przysłowiem:
nie myli się tylko ten, kto nic nie robi
Ot - tak sobie piszę, bo jestem ciekaw, co jeszcze we mnie siedzi takiego, czego do tej pory nie chciałem w sobie dostrzec :)