Temat: Zwiazek bez seksu - dlaczego nie istnieje?
Ale to jest tylko potwierdzeniem mojej tezy, że seks jest bardzo istotnym elementem związku :)
Pewnie, że tak i można ściemniać lub oszukiwać, ale każdy z nas nie jest tego obszaru życia pozbawiony. Wszyscy np. w swych horoskopach mamy tzw dom związków i dom obejmujący sferę seksualną i różnie może to wyglądać.
I choć wolę seks bez rozumowej kalkulacji,to rozumowo wygląda to ogólnie tak
1)osoby z dużym potencjałem krytyki unikają seksu. są często obrażone na partnera, "karzą" go unikaniem seksu, kontrolują się w seksie. są gniewne w domu, a rozrywkowe poza nim i widzą seks jako brudny lub grzeszny i nie rzadko wypierają potrzebę seksu, a same mogą być bardzo zazdrosne.
2)osoby uwodzicielsko- agresywne chcą być obiektem marzeń i westchnień partnera, często balansują na granicy bycia cudownymi lub biedactwami w stylu "nikt mnie nie kocha" i dopasowują się do partnera. same takie osoby tez wypierają swe potrzeby i chcą być uznawana za " święte", a mają tendencje do wchodzenia w trójkąty. dają tak dużo, że prawie kastrują partnera i chcą go ubezwłasnowolnić, a bez niego czują się puści.
3)osoby szukające jedności i scalenia z partnerem, jakby roztopienia- balansują między zaspakajaniem potrzeb partnera a przeciwstawianiem się mu. nawet jak związek się wypalił są często z przyzwyczajenia( nie wyboru), bo partnera traktują jako cel swego życia. i paradoksalnie to odrętwienie maskują pociągiem do wielu partnerów.
4)osoby w których relacje seksualne oparte są głównie na wzajemnych zwierzeniach, a po głębokim intymnym spotkaniu często uciekają w odosobnienie, gdzie dopasowują uczucia do myśli, bo mocne intensywne uczucia jawią im się jako osobiste zagrożenie. dlatego najpierw angażują się w związki intelektualnie.
5)osoby, gdzie seks jest traktowany w kategoriach poddania/władczości, ale też warunków np" razem będziemy się kochać i spotykać na seks, ale wolę być wolna /y i niezależna/y". a jak tu pogodzić robienie wspólnie tego co razem się lubi, gdy zależność od kogoś miałaby to skomplikować? więc często narzucają swe zdanie i kontrolują, a czym partner bardziej się opiera, tym ta osoba będzie dla niego bardziej pociągająca.
6)osoby widzące seks w kategoriach męskość/kobiecość potrafią grać rolę czułego partnera, ale sami wiedzą,że grają wtedy jakąś rolę. jeżeli się mocno zidentyfikują z głową rodziny, to dużo czasu jej poświęcą by być bliskim partnerem. gorzej ma się sprawa, gdy praca stanie się dla nich jedynym celem- kosztem partnera, bo unika intymności przez narzucanie sobie samemu wielu zadań.tak czy siak i tak ponad seks jest ważniejszy ich własny wizerunek w oczach innych.
7)osoby widząca seks w kategoriach siła/piękno- potrafią dawać w związku bez manipulacji i bez potrzeby oczekiwania czegoś w zamian, ale by czuć się bezpiecznie. gorzej, gdy zdadzą sobie sprawę, że partner przejmuje kontrolę nad zaspakajaniem ich pragnień ( odwrócenie roli). wtedy z lęku przed porzuceniem same mogą opuścić partnera lub zrobią sobie alibi " może potem jak spłacimy kredy, jak dzieci dorosną itd"
8) seks jako rywalizacja/ nienawiść- lubią przygotowania na przyjęcie kochanka i wiele emocji uruchamiają na samo wyobrażanie spotkania. ale będąc w związku i tak nazbyt uciekają w "oczekiwania" bardziej romantycznego ( ich zdaniem idealnego partnera), więc nie rzadko narażają się same na częste zerwania, a ich smutek może graniczyć z nienawiścią jako odwet za doznany ból.
9)osoby podatne na sugestie- lubią romanse i potrafią zauważyć w partnerze to wszystko co wspaniałe, aby było najpiękniej i najwspanialej, więc trudno czasem taki stan utrzymać, gdy przychodzą trudności bądź problemy życiowe. gdy optymizm życiowy spotka się z emocjonalnym zranieniem i nie daj boszee depresją partnera- dawać szybko trzeba z domu nogę. ale ucieczki z domu np. na bilard na nic się tu zdadzą, ani kolejne planowanie, chyba, że podtrzymają wzajemne uczucia, aktywność, kontakt z realiami życia - pozostając dalej otwartymi na seks i zabawę.