Temat: zwiazek -a wczesniejsze zycie
W kwestii lajtmotivu tego wątku, to można by długo się wypowiadać tak długo jak długa jest wieczność, gdyż /przynajmiej ja tak uważam/, ze to co sobą reprezentujemy w związkach, a każdy tylko za siebie może się wypowiadać i to też zabarwienie tej wypowiedzi jest zależne od tego jaki ma w danej chwili światopogląd, wynika z naszych obecnych /czytaj w tym życiu/ lub przeszłych /poprzednie byty/doświadczeń. Jedno jest moim zdaniem najważniejsze by szanować siebie jako człowieka, siebie kochać /co nie jest łatwym procesem/, a wówczas przeniesiemy to na innych, których spostrzegać będziemy jako odrębne istoty mające prawo do swoich doświadczeń i tylko od nich zależało będzie jakie wnioski z nich wyciągną jeśli to będą wnioski służące związkowi suuuper, jeśli nie i będą z tym szczęśliwi też suuuper. Gdyż z założenia Każdy z nas jest tu po to by szczęśliwym być i należy to uszanować :)))
Znów się rozpędziłem, więc znikam, do następnego
<to rzekłszy ukłonił się pięknie i zniknął za kurtyną>:)))
Roberto Sochaj edytował(a) ten post dnia 22.05.10 o godzinie 00:12