konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

jestes w swiecie muzyki klasycznej -Twoj partner uwielbia dyskoteki...


Ty słuchasz ostrej muzy -a partnerka tylko liryczne wyznania Osieckiej...

jak to wyglada w Waszych zwiazkach?
jakie sa Wasze swiaty muzyczne ?
dziela -czy lacza?
czy odnajdujecie wspolna droge?

konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

kolejny temat, w którym będę mógł napisać elaborat :D

konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

Aleksander Turski:
kolejny temat, w którym będę mógł napisać elaborat :D
to Pisz:)))))

konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

AMELIA M.:
Aleksander Turski:
kolejny temat, w którym będę mógł napisać elaborat :D
to Pisz:)))))
mnie chodzi o to -czy zadreczacie Pratneów muzyka -ktorej Oni nie lubia ?

czy raczej odkrywamy przed nimi swiat muzyczny?
czy raczej tez ,ze trzeba miec podobna wrazliwosc muzyczna?

albo....generalizujac....dyskotekowcy nie maja niczego ciekawego do powiedzienia -przykladowo?
Magdalena Hanna Nagrodzka

Magdalena Hanna Nagrodzka PSYCHOLOG KLINICZNY,
PSYCHOTERAPEUTA,
COACH, POLITOLOG

Temat: zwiazek -a muzyka:)

Mnie z moim ex-partnerem to właśnie najpierw muzyka połączyła, a konkretnie taniec, którym się zajmowaliśmy tańcząc turniejowo, więc jest to tylko dowód na to, że wspólna pasja bardzo łączy. Ale wydaje mi się, że jeśli człowiek ma szacunek do muzyki wogóle, to na tym polu ta tolerancja do "odmienności" powinna być troszkę większa ;)

konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

ja nie zadreczam
szanuje jego odmiennosc
On moja tez
jezeli chce i znosi sluchac to cool
jezeli nie zakladam sluchawki:)

konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

Magdalena N.:
Mnie z moim ex-partnerem to właśnie najpierw muzyka połączyła, a konkretnie taniec, którym się zajmowaliśmy tańcząc turniejowo...


oj tak taniec laczy jak nic na swiecie :)
a jeszcze bardziej jak dochodza uczucia:)

a mnie chodzi jedynie o pasje muzyczne:)

konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

Moje wytrzymywały mój gust muzyczny tak długo, jak długo sam nie zaczynałem spiewać :)))

konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

Jacek K.:
Moje wytrzymywały mój gust muzyczny tak długo, jak długo sam nie zaczynałem spiewać :)))
Elvis Polomski jestes Jacku:)
ciesz sie,ze Cie nie zadusily
Magdalena Hanna Nagrodzka

Magdalena Hanna Nagrodzka PSYCHOLOG KLINICZNY,
PSYCHOTERAPEUTA,
COACH, POLITOLOG

Temat: zwiazek -a muzyka:)

AMELIA M.:
Magdalena N.:
Mnie z moim ex-partnerem to właśnie najpierw muzyka połączyła, a konkretnie taniec, którym się zajmowaliśmy tańcząc turniejowo...


oj tak taniec laczy jak nic na swiecie :)
a jeszcze bardziej jak dochodza uczucia:)

a mnie chodzi jedynie o pasje muzyczne:)

Dokładnie, bo taniec to są cudowne emocje, czyli wszystko to, co Tygrysice lubią najbardziej ;)

konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

Agnieszka P.:
ciesz sie,ze Cie nie zadusily
Ja podobno wydaję głos jak zarzynane zwierzę.
Jak mawia mój sym,mógłbym być wokalem w jego zespole Death Metalowym :)))Jacek K. edytował(a) ten post dnia 07.03.10 o godzinie 23:53

konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

ja mam glos slowika co konia potrafi zadusic:)

konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

Agnieszka P.:
ja mam glos slowika co konia potrafi zadusic:)
Juz możemy stworzyć duet . Ty zaspiewasz a mnie nie posądzą o samobójstwo :D

konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

Muzyka a związek

Temat jak widzę olany, zbagatelizowany... Obracając się w brzmieniach rockowych jako słuchacz, choć nie było to moim głównym założeniem składało się tak, że moje partnerki dotychczasowe wywodziły się w mniejszym lub większym stopniu właśnie z okolic subkultur związanych właśnie z brzmieniami gitarowymi. Tymi brudnymi, choć niejednokrotnie równie pięknymi co utwory pozostałych gatunków muzycznych. Melodie charakterystyczne najbardziej ze wszystkich dla mnie, jedne wesołe, inne bolesne, jeszcze inne brutalne, niewygodne, poruszające tematykę nigdy nie będącą na czasie w rozumieniu mainstreamu, a jednak nieraz nieśmiertelne. Skojarzone nie wiedzieć tak do końca dlaczego tylko ze złem, szatanem, antyklerykałami, ateizmem, paleniem czarownic na stosach, składaniem ofiar z kotów, dziewic i innych organizmów żywych.

Pierwszy związek był punk rockowy. Dosłownie. Tanie wina, ciągłe to może przesada, ale dość częste upojenia alkoholowe. Spacery, żebranina pod sklepami. Smród, brud i ubóstwo, ale i jakiś taki tragiromantyzm. A co mi tam. Dzięki pierwszej mojej Pani rozszerzyłem horyzonty muzyczne o dźwięki KSU, Bad Religion. Było bardzo punkowo, bardzo rock and rollowo i w niektórych momentach niesamowicie boleśnie, co jednak nie wynikało z muzyki, ale z ludzkich ułomności i psychicznych odjazdów w sfery dość moim zdaniem abstrakcyjne. Co prawda w tamtym okresie czasu Alek przeżywał fascynację thrash metalem, power i heavy, które dokoptowane zostały do dziedzictwa po tacie czyli rock, blues rock i hard rock (Budgie, Colosseum, UFO, Scorpions, Queen, Foreigner, Journey, Uriah Heep, Deep Purple, Led Zeppelin) stały się bazą, wzorcem, wedug którego eksplorowałem dźwięków krainy. Nauczyłem się dzięki pierwszej kobiecie punk rocka, ale na dłuższą metę, o ile muzyka pozostała o tyle sposób na życie w anarchistycznych realiach niespecjalnie mi odpowiadał.

Druga moja bardzo ważna relacja również zawiązała się w towarzystwie gitarowych brzmień. Dzięki mojej drugiej wielkiej miłości wzbogaciłem swoją znajomość brzmień o Jimi Hendrix, Janis Joplin, Wilki (za którymi średnio przepadam). Czy muzyka nas połączyła? Niekoniecznie. Raczej wspólne towarzystwo? Nie, wzajemne poznanie i miłość, która rodząc się była zdrową, ale umysł we mnie struty pozostał i niestety wszystko po kilku latach, równie pięknych co bolesnych dla obojga niestety rozpadł się. Bywaliśmy na koncertach, w knajpach gdzie tematem przewodnim była muzyka rockowa do kotleta.

Trzecia moja wielka miłość. Tutaj zgodność większa. Oboje już ukształtowani, oboje lubiliśmy Fear Factory. Ale to też nie był temat przewodni. Ponownie połączyło nas uczucie. Piękne, fajne, najspokojniejsze. Muzyka nie była głównym tematem przewodnim. Towarzystwo też nie. Dogadaliśmy się na wielu innych płaszczyznach choć w wielu płaszczyznach różniliśmy się od siebie. Oboje mieliśmy zapędy romantyczne. I oboje mieliśmy wspólny cel. Stały, stabilny związek. Co prawda planu nie udało się sfinalizować ślubem, ale to był udany czas. Bywaliśmy również na koncertach wspólnie, ale głownie znajomego, który parał się śpiewem w różnych kapelach o dość progresywnych brzmieniach.

Muzyka w moich związkach nie grała głównych skrzypiec. Choć jest zapisem moich myśli z danego okresu. Moich wspomnień nośnikiem. Czasem ciszą, smutkiem, zadumą, duszy krzykiem, niejednokrotnie radością, najwspanialszym narkotykiem.

Miałem to szczęście, że moje dziewczyny same znając gitarowe brzmienia miały dużą tolerancję na moje ulubione kawałki niezależnie od ciężaru brzmienia. Co oczywiście dla mnie było istotne. Właśnie akceptacja dla tej mojej najważniejszej pasji. Wydaje mi się, że z kobietami, nie znającymi tematu lub lubiącymi zupełnie inne brzmienia miałbym problem taki, że musiałbym się gdzieś po kątach chować z moją pierwszą miłością, czyli muzyką :)

Jednakowoż ponownie jak spojrzę na moich rodziców. Tata rockers lat siedemdziesiątych, mama fanka różnych wynurzeń muzycznych, raczej delikatniejszych. Nawet liznęła Edith Piaf. Lubiąca dyskotekowe rytmy i bardziej popowe brzmienia. A dogadali się świetnie, choć nieraz z tatą oglądając razem koncerty na DVD musimy się kryć albo słuchać narzekania o ściszaniu :) Dobrze, że z tatą mamy wychodne na koncerty (było już UFO, Uriah Heep, Deep Purple, Nazareth, Budgie, Budka Suflera w kolejce czeka AC/DC i mam nadzieję Scorpions, przyjadą na ostatniej trasie koncertowej w karierze do Polski)!

Trochę momentami odbiegłem od tematu, ale... co tam, mam nadzieję, że myśli udało się sprzedać w dogodnej i zrozumiałej formie :)

konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

..:
jestes w swiecie muzyki klasycznej -Twoj partner uwielbia dyskoteki...

Ty słuchasz ostrej muzy -a partnerka tylko liryczne wyznania Osieckiej...

jak to wyglada w Waszych zwiazkach?
jakie sa Wasze swiaty muzyczne ?
dziela -czy lacza?
czy odnajdujecie wspolna droge?
ostatnio zadreczam swoimi mocnymi gitarami:)
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: zwiazek -a muzyka:)

Ja co dzień a nawet co godzinę słucham innego gatunku.
:D
na razie nie odnotowałem żadnego wpływu na związek.
:)Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 25.08.10 o godzinie 01:20

konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

Marcin Południkiewicz:
Ja co dzień a nawet co godzinę słucham innego gatunku.
:D
na razie nie odnotowałem żadnego wpływu na związek.
:)Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 25.08.10 o godzinie 01:20
nie ?

ja slucham naprawde róznej muzyki-ale moi znajomi sluchaja radia np zet:((((

konto usunięte

Temat: zwiazek -a muzyka:)

Marcin Południkiewicz:
Ja co dzień a nawet co godzinę słucham innego gatunku.
:D
na razie nie odnotowałem żadnego wpływu na związek.
:)Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 25.08.10 o godzinie 01:20
a ja mysle ,ze ma wplyw myzyczne podejscie-rowniaz swiadczy o wrazliwosci czlowieka:)
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: zwiazek -a muzyka:)

Sylwia C.:
Marcin Południkiewicz:
Ja co dzień a nawet co godzinę słucham innego gatunku.
:D
na razie nie odnotowałem żadnego wpływu na związek.
:)Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 25.08.10 o godzinie 01:20
nie ?
no właśnie
ja slucham naprawde róznej muzyki-ale moi znajomi sluchaja radia np zet:((((
nie rozumiem tego, zwłaszcza zet
lubię wracać do utworu a nie szukać go specjalnie
wolę sam sobie wybierać repertuar
no i czasami jak komentator w radiu zaczyna gadać w tle fajnej muzy..(jak się taka trafi) to szlag może trafić
a wiadomości i tak czytam w necie
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: zwiazek -a muzyka:)

Sylwia C.:
Marcin Południkiewicz:
Ja co dzień a nawet co godzinę słucham innego gatunku.
:D
na razie nie odnotowałem żadnego wpływu na związek.
:)Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 25.08.10 o godzinie 01:20
a ja mysle ,ze ma wplyw myzyczne podejscie-rowniaz swiadczy o wrazliwosci czlowieka:)

dzisiaj siedząc w samochodzie kumpla słuchałem muzy
ja ledwo mogę usiedzieć w miejscu jak mi się podoba
chcę grać i śpiewać i tańczyć
:D

Następna dyskusja:

GL a zwiazek




Wyślij zaproszenie do