Zbigniew G.

Zbigniew G. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Agnieszka Handke-Kufel:

mężczyzna [zdradza - Z.]: bo jest niedowartościowany przez żone, > niewspierany w działaniach, bo owe przytulenie w domu to święto,
jest jeszcze kilka bo i czasem ten sex jest tylko 1/10 tego
czego tak naprawdę potrzebuje.

Bo o związek trzeba dbać. I musi to robić każda ze stron. Mężczyzna, jak i Kobieta, nie chce być meblem w domu - też potrzenbuje czułości, wsparcia. Ciekawe ile osób wie jak wiele znaczy zwykłe przytulenie czy czułe słowo, zarówno dla Niej jak i dla Niego?

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Zbigniew Grześkowiak:
Monika K.:
>
dlaczego kobieta zdradza? - bo czuje się niekochan, zaniedbana
przez męża, chce poczuć sie atrakcyjna kobietą i usłyszeć, ze jest cudowna. kobieta zdradza wtedy kiedy czuje się źle w związku.

A jak Mąż dba o Nią nardziej niż o siebie i zawsze Jej dobro stawia przed własnym? Ludzie szybko przyzwyczajają się do dobrego i kiedy już wszystko mają chcą czegoś więcej - tak po prostu. :-(

"Wszystko, co osiągnęło szczyt, bliskie jest swego końca. Doskonała cnota wyrywa się i znika sprzed oczu ludzkich, a to, co wcześniej dojrzało, nie czeka na odległy kres. Ogień, im jaśniej zabłyśnie, tym szybciej gaśnie. Trwalszy jest taki, który tląc się leniwie na trudno palnym podłożu i pogrążając się w dymie, połyskuje ze smolenizny. Podtrzymuje go bowiem ta sama przyczyna, która go tak skąpo podsyca. Podobnie jest z ludzkimi umysłami: im są świetniejsze, tym krótszy ich żywot. Bo tam, gdzie nie ma miejsca na przyrost, bliska jest zagłada." Seneka

W skrócie: Po prostu można przedobrzyć!

Piękne i w dodatku coś w tym jest...

Ale niektórzy ludzie z ognia zrodzeni i tlić się nie mogą, tylko się spalają;)
Zbigniew G.

Zbigniew G. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Jerzy K.:
Karol Jacek C.:
to jaki sens w takim razie mają związki? Jeżeli zakładamy z góry, że się mylimy i przyzwalamy sobie na skoki w bok... przepraszam, ale to nie ma sensu.

A kto mowi, ze sie ZAKLADA skoki w bok?
Nigdzie tu nie widzialem takiego wpisu.
Mnie chodzi li i jedynie, ze zycie weryfikuje nasze oczekiwania z mlodosci, takze oczekiwania w zwiazkach.
Nie znam par, ktore by nie mialo chocby przejscowych klopotow/klopocikow w ciagu swojego stazu. Im staz dluzszy, tym potkniec ale i ZWYCIESTW wiecej.

Powiedz mi - ile par stajac przed oltarzem mysli o zdradzie?
I powiedz mi, bo Twoj SCISLY umysl takze na pewno slyszal, jak wiele par w miare uplywu lat sie rozwala z powodu zdrady.
Widzisz tu sens?
Ja nie. Ja tu widze ZYCIE. C`est la vie ;)

Uczucia uczuciami, ale jest jeszcze rozum...
Rozum rozumem, a hormony, glupawki tez sa.
Jesli ktos umie sie kierowac TYLKO rozumem, z jednej strony zazdroszcze. Z drugiej - WSPOLCZUJE.
Czy SAM rozum pozwala w pelni docenic wschod slonca, wieze Eiffla, zapach kwiatow, smak whyski, smiech dziecka...

Kierujac sie ROZUMEM zamiast whyski mozna sie urznac jabcokiem, zamiast wsochow slonca mozna spac, zamiast ogladac w oryginale Piete czy pl. Św. Marka mozna zobaczyc to w interncie albo w TV.

Szkielko i oko samo w sobie, bez dodatkow jest dla mnie PRZERAZAJACE :P

Ja kieruję się rozumem. Ma on dla mnie wyższy status niż jakieś porywy uczuć. Nie znaczy to jednak, że nie upajam się wschodem słońca, zapachem kwiatów czy śmiechem Dzieci. Po prostu potrafię zapanować nad swoimi instynktami i nie znaczy to że nie mam uczuć ani zmysłów. To w końcu nas wyróżnia od zwierząt, prawda? Nie tłumaczmy swoich decyzji impulsami. Jeśli nie potrafimy nad nimi panować to też nasz wina. Naszej niedojrzałości. A często to tylko wygodne usprawiedliwienie, nieprawdaż?
Zbigniew G.

Zbigniew G. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Marta Sokołowska:

Ale niektórzy ludzie z ognia zrodzeni i tlić się nie mogą, tylko się spalają;)

Dużo we mnie tego paliwa. ;-) Z ognia zrodzony ale miłości jest we mnie aż nadto! Teraz jestem sam (póki co) ale każdego dnia znajdowałem kolejne powody, dla których Ją kochałem i utwierdzałem się w tym przekonaniu. Moja miłość się nie wypalała tylko każdego dnia była coraz silniejsza! To możliwe! Trzeba tylko chcieć i pracować nad sobą (nad drugą stroną już, niestety, się nia da - też musi chcieć)!

Każda praca wymaga włożenia w nią wysiłku. Nic nie rodzi się same - tylko niszczeje.
Zbigniew G.

Zbigniew G. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Magda Kaseja:

Wiesz, ja też kiedyś twierdziłam, że nigdy bym nie wybaczyła... Na szczęście póki co nie miałam takiej sytuacji,ale widzisz... To jest tak, jak przyjaciółka zarzekała się, że gdyby kiedykolwiek mąż na nią podniósł rękę, to odejdzie. I co? Podniósł, nie raz, nie dwa... Przetrzymała kryzys, nie odeszła...Why? Bo kocha Go całym sercem mimo wszystko... Wytrzymała, wybaczyła... On już tego nie robi... Dlatego możemy sobie tutaj filozofować, ale dopiero życie pokazuje ile człowiek potrafi wybaczać...

Jeśi podnosi na Nią rękę to znaczy, że On Jej nie kocha. W takim wypadku pozostawanie z Nim to tylko cierpienie dla Niej...

"Tragedia trwa tylko chwilę. Reszta cierpienia to już tylko nasza zasługa." stare chińskie przysłowie

Choć logiczne i prawdziwe to często długo musimy pocierpieć zanim będziemy w stanie przejść nad tą tragedią do, jako takiego, porządku i wrócić do możliwie normalnego życia.
Zbigniew G.

Zbigniew G. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Małgorzata S.:
>
do Karola, który gdzieś tutaj napisał, że nie można żyć tylko namiętnością...
Karolu, życie to zbiór namiętności. nie myl pojęć i nie rezygnuj z życia w konsekwencji naiwnego idealizmu za wszelką
cenę.

ponadto, życie to nie bajka, każda historia jest inna, każdy z
nas jest inny. i każdy ma prawo do swoich błędów.
i żeby nie było, ze popieram zdradę - absolutnie nie.
ale nie mogę się zgodzić z argumentami, które gdzieś powyżej padały o niezmienności zasad i ideologii kontra życie.
bo życie nie jest czarno-białe...niestety, a może właśnie stety.

Marta Sokołowska (chyba) powiedziała na jednym z wątków, że "pewnych granic się nie przesuwa". Jeśli raz to zrobimy, zrobimy to i po raz kolejny i kolejny... Dlatego jeśli chcemy być uczciwi względem siebie i innych to nie możemy przesuwać tych granic. Sam jestem idealistą i może moje rozumowanie jest Ci obce, ale każdy ma prawo do własnych opini...

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Zbigniew Grześkowiak:
Małgorzata S.:
>
do Karola, który gdzieś tutaj napisał, że nie można żyć tylko namiętnością...
Karolu, życie to zbiór namiętności. nie myl pojęć i nie rezygnuj z życia w konsekwencji naiwnego idealizmu za wszelką
cenę.

ponadto, życie to nie bajka, każda historia jest inna, każdy z
nas jest inny. i każdy ma prawo do swoich błędów.
i żeby nie było, ze popieram zdradę - absolutnie nie.
ale nie mogę się zgodzić z argumentami, które gdzieś powyżej padały o niezmienności zasad i ideologii kontra życie.
bo życie nie jest czarno-białe...niestety, a może właśnie stety.

Marta Sokołowska (chyba) powiedziała na jednym z wątków, że "pewnych granic się nie przesuwa". Jeśli raz to zrobimy, zrobimy to i po raz kolejny i kolejny... Dlatego jeśli chcemy być uczciwi względem siebie i innych to nie możemy przesuwać tych granic. Sam jestem idealistą i może moje rozumowanie jest Ci obce, ale każdy ma prawo do własnych opini...

Powiedziałam, owszem, ale człowiek uczy się na błędach. Jeśli sam nie doszedł do różnych rzeczy myląc się i błądząc, to może sobie tylko wyobrazić, że jest tak lub inaczej;)

Natomiast oczywiście podtrzymuję, że granic za dużo nie powinno się przesuwać, choć w życiu różnie bywa i trzeba czasem też być elastycznym:)
Zbigniew G.

Zbigniew G. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Monika K.:

kompromis jest rozwiązaniem krótkoterminowym.

W życiu się z tym nie zgodzę! To właśnie brak kompromisów i zgadzanie się wbrew swojej woli dość szybko prowadzi do upadku. Kompromisy nie są wieczne i trzeba zawierać nowe jednak bez nich nie da się żyć.
Zbigniew G.

Zbigniew G. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Karol J. P.:
>
Jak już wcześniej wspomniałem, sądzę że niektórych kompromisów nie wolno jednak zawierać. Są granice których niemozna przekraczać. Kazde z nas wyznacza swoje wlasne i zna je
najlepiej, więc zdaje sobie sprawę z tego czy i jak bardzo może
się ugiąć by nadal było mu z tym wygodnie.
i
Na zakończenie dodam, że bez ideałów, zasad, czy własnego stanowiska, trudno jest aktywnie uczestniczyć w rzeczywistości.
Człowiek bez szkieletu moralnego, jedynie biernie przyjmuje rzeczywistość i to ona kieruje nim jak chce. Myślę, że powinno być odwrotnie. Człowiemk powinien starać sie wywierać
choc mały wpływ na to co najbliżej dookoła niego.

Cóż mam powiedzieć? W PEŁNI POPIERAM! "Są granice których nie mozna przekraczać."
Zbigniew G.

Zbigniew G. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Monika K.:
Anna Kalinowska:
Monika K.:
I mam tylko nadzieję, ze Twój mąż ma równiez takie samo zdanie w tej kwestii, jak Ty:)
ależ mąż przyszły nie musi wcale mieć takiego samego zdania jak ja... po to są właśnie rozmowy, kompromisy i gotowość pójścia na ustępstwa...:-)


więc życzę szczęścia w ustalania "ustępstw i kompromisów" w sprawach sypialnianych. oby swoich pragnień nie realizował z inną. bo to chyba dość częsty motym zdrad ... brak satysfakcjonującego sexu między partnerami.

Fantazjując ... jezeli mój partner będzie lubił sex w skórze i lateksie :) a ja powiem "wybacz mój drogi, ale nie preferuje czegos takiego" a on: "tak bardzo Ciebie kocham, ze rozumiem to" ... mogę byc pewna, ze pójdzie do innej.

Mozesz porozumieć się z nim co do wakacji, nie lubisz gór więc jedzie z Tobą nad morze, ale nie dogadasz się z nim na takich zasadach w łózku. Nie masz szans.Monika K. edytował(a) ten post dnia 17.01.08 o godzinie 12:09

Muszę Cię rozczarować. Sam zaliczam się do tych co "nie pójdą do innej" i szczerze wierzę, że jest więcej takich ludzi. I co z tego, że nie preferuję? Od czasu do czasu mogę się przecież zgodzić na coś co Ją uszczęśliwi a Ona na coś co uszczęśliwi mnie. Oczywiście są rzeczy, na które nigdy się nie zgodzę i vice versa. Ale to nie powód, żeby szukać spełnienia gdzie indziej. Seks jest TYLKO dopełnieniem miłości, nie zastępuje jej, a skoro jest tylko dopełnieniem to z Partnerką łączy mnie coś więcej i nie pójdę szukać pozorów szczęścia (seksu) gdzie indziej. Ale każdy jest inny i oczywiście są tacy co z tego powodu zdradzą - ale nie wszyscy!
Zbigniew G.

Zbigniew G. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Marta Sokołowska:
Jarosław Maj:
Marta Sokołowska:
Może zacznijmy zatem od definicji dopasowania seksualnego. Dla mnie podstawą związku jest coś innego, czy zatem zdradzam albo jestem impotentem?:DD Chyba bardzo przesadzileś w swoim poście, wspólczuję umiejętności dyskusji.

Pisze o dopasowaniu sexualnym a nie o związku. Współczuje umiejętności zrozumienia tekstu :)

Napisaleś, że jest ono podstawą.`Podstawą czego, jeśli nie związku?

Także się z Tobą Jarku nie zgadzam. Reprezentujesz myślenie typowe dla nastolatka podczas burzy hormonów. Każdy związek zaczynasz od sypialni, żeby sprawdzić czy jego kontunuuowanie ma sens? Dla mnie takie myślenie i postępowanie jest chore, ale to twoje życie... I nie jestem impotentem, a jak z wiekiem coś mi zaszwankuje to na szczęście już od kilku lat mamy niebieską pigułkę. ;-)
Zbigniew G.

Zbigniew G. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Marta Sokołowska:
Podeszlam do tego sceptycznie, jako do podstawy związku, gdyż wydaje mi się, że bardzo latwo jest się "dopasować". Sama przyjemnośc w takiej nauce;) Ale być może bywa też inaczej...

Od lat to powtarzam! Miło, że nie tylko ja tak myślę. :-)
Zbigniew G.

Zbigniew G. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Karol J. P.:
Można to robić i pracować nad seksualną stroną związku. Pewnie zaraz ktoś napisze, ze można, ale po co, jak można spotkać osobę, z którą w łóżku jest genialnie, bez najmniejszego wysiłku. Oczywiście mogę spotkać osobę, której chemia rzuci mnie na kolana i będę czuł sie jak demon seksu i założę sie, że byłoby mi genialnie z taką osobą... Ale to chyba nie o to chodzi w tym wszystkim. Sam doby seks, nie może być podstawa jakiegokolwiek związku. Doświadczyłem tego kilkukrotnie. Namiętność szaleństwo, a zupełny brak porozumienia. Mówią, że miłość jest ślepa, a to tak na prawdę pożądanie i namiętność czynią ślepym. Nie znam pary, która zaczęła od namiętności i łóżka, a przetrwała próbę czasu. Za to znam wiele par, które musiały dużo pracować nad swoimi związkami i sobą samymi i trwają tak już strasznie dłuuuugo i widać, jak ich miłość dojrzewa i wciąż się zmienia... Nawet, jeżeli następuje upadek, i pojawia się zniechęcenie, to podejmują kolejny raz walkę o bycie razem. Sam tego doświadczyłem i doświadczam obecnie z moim kochaniem. Droga, jak po grudach, nie jest ani łatwo, ani zawsze przyjemnie. cały czas pojawiają sie kolejne problemy do pokonania. Często już mam zupełnie dosyć, ale jakoś idziemy do przodu. Powoli, bardzo powoli, ale jakoś do przodu. To pierwszy tego typu mój związek w życiu. Nie mam pojęcia jak będzie dalej, ale nie przekonam się, jeżeli dalej nie będę próbował. W każdym razie satysfakcji z przełamywania samego siebie i znajdowania kompromisu, nie da sie porównać z niczym innym, nawet z najlepszym seksem w życiu. Bliskość jest o wiele przyjemniejsza. Bliskość i zaufanie...

Po raz kolejny się zgadzam i popieram. "Bliskość jest o wiele przyjemniejsza. Bliskość i zaufanie..."
Zbigniew G.

Zbigniew G. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Agnieszka Bekisz:
Doświadczenie i świadomość czynią cuda!!!
Karol, mam nadzieję że nie jesteś jedynym mężczyzną przed siedemdziesiątką, który doszedł do takich wniosków i jest gotów je realizować.
Moje gratulacje!
Dużo radości i sukcesów...

Nie jest. :-) Też tak uważam i znam jeszcze kilku innych podobnie myślactych facetów. :-)

Teraz czekam na tak myślące Kobiety. Wyjątków, niestety, jest tak niewiele... Dobrze, że w ogóle są! Kilka z Nich udziela się nawet na tym forum. :-)
Zbigniew G.

Zbigniew G. Administrator
Systemów
Informatycznych

Temat: Żona dzwoni do kochanki swojego męża ...

Marta Sokołowska:

Powiedziałam, owszem, ale człowiek uczy się na błędach. Jeśli sam nie doszedł do różnych rzeczy myląc się i błądząc, to może sobie tylko wyobrazić, że jest tak lub inaczej;)

Natomiast oczywiście podtrzymuję, że granic za dużo nie powinno się przesuwać, choć w życiu różnie bywa i trzeba czasem też być elastycznym:)

Na szczęście nie wszystkie błędy musimy popełniać osobiście. Wystarczy je dostrzec u innych i samemu wyciągnąć wnioski. :-) Nie muszę włożyć ręki w ogień żeby wiedzieć, że się poparzę.

I tak oto nadgoniłem dyskusję i ustosunkowałem się do prawie wszystkich wypowiedzi. Rozgadałem się i tyle... ;-)

Następna dyskusja:

Szukam uczciwej kochanki




Wyślij zaproszenie do