Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Katarzyna B.:
Izabela S.:
Katarzyna B.:

to już nie czeskie biusty tylko przystojni Hiszpanie? łaska twoja na pstrym... :)))
melduję, że skradziono mi posta;))))))
zaraz się przykładnie zbanuję :)))


Zastosujesz samosąd?))
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Joanna B.:
ja nie znam
A ja znałam, na szczęście już nie:))
Tomasz L.

Tomasz L. informatyk

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Iwona Izbińska:
zaraz się przykładnie zbanuję :)))
Zastosujesz samosąd?))
poślizgnie się na skórce od postu:)

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Tomasz L.:
Iwona Izbińska:
zaraz się przykładnie zbanuję :)))
Zastosujesz samosąd?))
poślizgnie się na skórce od postu:)


A to juz z Twojej strony czysta złośliwość, nawiazując do tematu watku)))))))))))
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Katarzyna B.:
Beata Ślusarek:
czasami lepiej posiedzieć w ciszy i poczekać aż ktos sam wszystkie bzdurne słowa z głowy wysypie:)
brak korekt może powodować bezrefleksyjne pławienie się obiektu we własnych racjach...
ale skąd wiesz, że Twoja racja jest słuszniejsza od racji tej osoby?:)))
nie wiem, może można nie reagować tylko czy to uczciwe...?
jeśłi ktoś lubi soje bagienko to po co go z niego wyciągać?
Łatwiej nalać "mądrości" w puste naczynie niż w pełne:)))))
ono się nie oczyszcza... ono się umacnia. :)
no niby tak:)
ale z drugiej strony kto dał nam prawo do pouczania innych?:)
partner, któremu potakujemy dla świętego spokoju nie może dobrze zareagować kiedy nagle mu powiemy "od zawsze gadasz bzdury"...
tak i jak w stylu "się nigdy nie zrozumiemy"..odcinając gilotynką jakąkolwiek próbę konstruktywnego dialogu:)

konto usunięte

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Beata Ślusarek:
Katarzyna B.:
Beata Ślusarek:
czasami lepiej posiedzieć w ciszy i poczekać aż ktos sam wszystkie bzdurne słowa z głowy wysypie:)
brak korekt może powodować bezrefleksyjne pławienie się obiektu we własnych racjach...
ale skąd wiesz, że Twoja racja jest słuszniejsza od racji tej osoby?:)))
możecie mi wytłumaczyć skąd to ciągłe przekonanie, że ktoś kto mówi co myśli zmusza innych do przyjęcia jego punktu widzenia? mam swój punkt widzenia i go prezentuje. nie robię tego żeby wciskać komuś swoje "racje". raczej po to żeby porozmawiać o argumentach za i przeciw. zobaczyć inny punkt widzenia. mogę go kupić lub nie. c nie oznacza, że jak nie kupuję to zmuszam drugą stronę do przyjęcia mojego punktu widzenia.
są osoby, z którymi się zgadzam i takie z którymi nie. mogę o tym dyskutować, spierać się, nawet koty drzeć.. ale przekonywać do przyjęcia moich racji?! a po jasną niespodziewaną cholerę? :)
czy nie można się nie zgadzać w dyskusji bez wywoływania poczucia ataku? i skąd to poczucie u osób, które mówią że są pewne swoich poglądów? :)
nie wiem, może można nie reagować tylko czy to uczciwe...?
jeśłi ktoś lubi soje bagienko to po co go z niego wyciągać?
a dlaczego nie reagować na prezentowanie bzdur, na brak szacunku? ja nikogo z niczego nie wyciągam. w bagno pakujemy się sami i sami z niego wychodzimy. między innymi słuchając innych i dyskutując o innych punktach widzenia. ale to my sami decydujemy jak czysta jest woda, w której siedzimy.
uśmiechanie się do siedzącego w bagnie i potakiwanie kiedy mówi, że siedzi w krystalicznym strumieniu... to jakiś rodzaj okłamywania siebie i jego.
można się odwrócić i odejść. a można powiedzieć "gościu, cuchniesz i pijawki cię oblazły". czy powinien się obrażać? :)
Łatwiej nalać "mądrości" w puste naczynie niż w pełne:)))))
ono się nie oczyszcza... ono się umacnia. :)
no niby tak:)
no :)
ale z drugiej strony kto dał nam prawo do pouczania innych?:)
a kto mówi o pouczaniu? poza Beatą... :)
mamy prawo mówić co nam się podoba, a co nie. mamy prawo reagować na to co ocenimy jako bzdurę, podłość, kłamstwo, brak szacunku. mamy też prawo komentować inne punkty widzenia... to co inni zrobią z nasz opinią, to już inna sprawa.
partner, któremu potakujemy dla świętego spokoju nie może dobrze zareagować kiedy nagle mu powiemy "od zawsze gadasz bzdury"...
tak i jak w stylu "się nigdy nie zrozumiemy"..odcinając gilotynką jakąkolwiek próbę konstruktywnego dialogu:)
wiem ile może zepsuć brak reakcji i udawanie, że nic się nie dzieje, przymykanie oczu, pobłażliwość dla czegoś co nas boli. kiedy się nam wreszcie uleje, druga strona jest niepomiernie zdziwiona i uważa to za złośliwość, nieuprawniony atak, koniec miłości, przyjaźni... bo do tej pory było tak samo i było ok, a tu nagle taka zmiana...
dlatego warto mówić od razu, że coś boli zamiast łudzić się, że ktoś się sam zorientuje że powinien coś zmienić. skoro się uśmiechamy, to skąd ma wiedzieć, że powinien?
tak samo jest z głupotą. udawanie, że jest cool i że nam nie przeszkadza nie jest specjalnie mądrą polityką. głupota się uwielbia rozpychać.

konto usunięte

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Katarzyna B.:
możecie mi wytłumaczyć skąd to ciągłe przekonanie, że ktoś kto mówi co myśli zmusza innych do przyjęcia jego punktu widzenia?
Mogę ? Mogę ??
Mam w tym duże doświadczenie :) Bo to jest takie odwrócenie. Jak ktoś nie przyznaje racji wypowiadającemu się i ma inne zdanie, to musi być tym, co chce udowodnić swoją :))
Niemożność przyjęcia czyjegoś punktu widzenia. Trzymanie się twardo swoich teorii. Obrona poprzez atak. Skoro myślisz inaczej niż ja, to jesteś tym, który wciska innym dzieci w brzuch :))
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Katarzyna B.:
Beata Ślusarek:
Katarzyna B.:
Beata Ślusarek:
czasami lepiej posiedzieć w ciszy i poczekać aż ktos sam wszystkie bzdurne słowa z głowy wysypie:)
brak korekt może powodować bezrefleksyjne pławienie się obiektu we własnych racjach...
ale skąd wiesz, że Twoja racja jest słuszniejsza od racji tej osoby?:)))
możecie mi wytłumaczyć skąd to ciągłe przekonanie, że ktoś
a dlaczego "my"?:)))) jesteśmy "my" i "wy" ???:))))
kto mówi co myśli zmusza innych do przyjęcia jego punktu widzenia? mam swój punkt widzenia i go prezentuje. nie robię tego żeby wciskać komuś swoje "racje". raczej po to żeby porozmawiać o argumentach za i przeciw. zobaczyć inny punkt widzenia. mogę go kupić lub nie. c nie oznacza, że jak nie kupuję to zmuszam drugą stronę do przyjęcia mojego punktu widzenia.
jakoś ten cytat " brak korekt może powodować bezrefleksyjne pławienie się obiektu we własnych racjach... " skłonił mnie do myśli w tym kierunku:)
są osoby, z którymi się zgadzam i takie z którymi nie. mogę o tym dyskutować, spierać się, nawet koty drzeć.. ale przekonywać do przyjęcia moich racji?! a po jasną niespodziewaną cholerę? :)
ano właśnie:)
czy nie można się nie zgadzać w dyskusji bez wywoływania poczucia ataku? i skąd to poczucie u osób, które mówią że są pewne swoich poglądów? :)
a tego to ja już nie wiem:)
a to nie wynika z tego, że się boją oceny?:)
nie wiem, może można nie reagować tylko czy to uczciwe...?
jeśłi ktoś lubi soje bagienko to po co go z niego wyciągać?
a dlaczego nie reagować na prezentowanie bzdur, na brak szacunku? ja nikogo z niczego nie wyciągam. w bagno pakujemy się sami i sami z niego wychodzimy. między innymi słuchając innych i dyskutując o innych punktach widzenia. ale to my sami decydujemy jak czysta jest woda, w której siedzimy.
uśmiechanie się do siedzącego w bagnie i potakiwanie kiedy mówi, że siedzi w krystalicznym strumieniu... to jakiś rodzaj okłamywania siebie i jego.
można się odwrócić i odejść. a można powiedzieć "gościu, cuchniesz i pijawki cię oblazły". czy powinien się obrażać? :)
Ja raczej się włączam wtedy, gdy ktoś mi mówi, że ugrzązł i prosi by mu podac rękę:)
wtedy chyba jest większa otwartość na zmianę:)
Łatwiej nalać "mądrości" w puste naczynie niż w pełne:)))))
ono się nie oczyszcza... ono się umacnia. :)
no niby tak:)
no :)
ale z drugiej strony kto dał nam prawo do pouczania innych?:)
a kto mówi o pouczaniu? poza Beatą... :)
pouczanie...tak mi się kojarzy wytykanie komuś "głupoty" :)))
mamy prawo mówić co nam się podoba, a co nie. mamy prawo reagować na to co ocenimy jako bzdurę, podłość, kłamstwo, brak szacunku. mamy też prawo komentować inne punkty widzenia... to co inni zrobią z nasz opinią, to już inna sprawa.
jeśli ktoś krzywdzi innych..bez dwóch zdań trzeba reagować..choć i tu jest pewne zagrożenie. Zazwyczaj "kat" wybiera osobę słabszą i uderza w jej słabe strony. Jakby nie patrzeć dzięki "złu" ta osoba może zobaczyć co w niej samej nie trybi i jeśli za nią powiemy basta..to ta osoba nie ma szansy przepracowania tego i wyznaczenia własnych granic i następnym razem znów się nie obroni..lub da pokaleczyć

ale to takie gdybanie ...
partner, któremu potakujemy dla świętego spokoju nie może dobrze zareagować kiedy nagle mu powiemy "od zawsze gadasz bzdury"...
tak i jak w stylu "się nigdy nie zrozumiemy"..odcinając gilotynką jakąkolwiek próbę konstruktywnego dialogu:)
wiem ile może zepsuć brak reakcji i udawanie, że nic się nie dzieje, przymykanie oczu, pobłażliwość dla czegoś co nas boli. kiedy się nam wreszcie uleje, druga strona jest niepomiernie zdziwiona i uważa to za złośliwość, nieuprawniony atak, koniec miłości, przyjaźni... bo do tej pory było tak samo i było ok, a tu nagle taka zmiana...
dlatego warto mówić od razu, że coś boli zamiast łudzić się, że ktoś się sam zorientuje że powinien coś zmienić. skoro się uśmiechamy, to skąd ma wiedzieć, że powinien?
tak samo jest z głupotą. udawanie, że jest cool i że nam nie przeszkadza nie jest specjalnie mądrą polityką. głupota się uwielbia rozpychać.
:)

to wynika z lęku przed stratą..to też taka głupia gra ego...zbytnia uległość własnym kosztem..z czasem tama nie wytrzyma naporu i pójdzie lawina:)

zaczynam się zastanawiać po co ludziom związki jeśli tyle się mnoży na własne życzenie przeszkód w wzajemnym zrozumieniu?:)))
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Jacek K.:
Katarzyna B.:
możecie mi wytłumaczyć skąd to ciągłe przekonanie, że ktoś kto mówi co myśli zmusza innych do przyjęcia jego punktu widzenia?
Mogę ? Mogę ??
Mam w tym duże doświadczenie :) Bo to jest takie odwrócenie. Jak ktoś nie przyznaje racji wypowiadającemu się i ma inne zdanie, to musi być tym, co chce udowodnić swoją :))
Niemożność przyjęcia czyjegoś punktu widzenia. Trzymanie się twardo swoich teorii. Obrona poprzez atak. Skoro myślisz inaczej niż ja, to jesteś tym, który wciska innym dzieci w brzuch :))
a nie przyszło Ci do głowy, że zwyczajnie się w ten sposób doprecyzowuje wypowiedzi?:))
na zasadzie..czy na pewno ktoś miał na myśli to co zostało w jakiś sposób odebrane?:)))

konto usunięte

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Beata Ślusarek:
a nie przyszło Ci do głowy, że zwyczajnie się w ten sposób doprecyzowuje wypowiedzi?:))
na zasadzie..czy na pewno ktoś miał na myśli to co zostało w jakiś sposób odebrane?:)))
Nie. Inaczej nie byłoby pytań typu : "chcesz zawsze mieć rację ?" ; "skąd wiesz, że twoja racja jest słuszniejsza od racji innych osób ?".
Byłoby pytanie : "co miałaś/eś na myśli, pisząc.....?"
Skoro pojawia się słowo "racja", pojawia się konflikt i problem, z akceptacją innego punktu widzenia :))
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Jacek K.:
Beata Ślusarek:
a nie przyszło Ci do głowy, że zwyczajnie się w ten sposób doprecyzowuje wypowiedzi?:))
na zasadzie..czy na pewno ktoś miał na myśli to co zostało w jakiś sposób odebrane?:)))
Nie. Inaczej nie byłoby pytań typu : "chcesz zawsze mieć rację ?" ; "skąd wiesz, że twoja racja jest słuszniejsza od racji innych osób ?".
Byłoby pytanie : "co miałaś/eś na myśli, pisząc.....?"
Skoro pojawia się słowo "racja", pojawia się konflikt i problem, z akceptacją innego punktu widzenia :))
po pierwsze nie użyłam zdania "chcesz zawsze mieć rację ?" i po drugiezupełnie nie rozumiesz intencji tych pytań:)))

jak tam "Czeskie cycki"?:)))Beata Ślusarek edytował(a) ten post dnia 17.06.12 o godzinie 16:15
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Katarzyna B.:
Czujesz się atakowana przeze mnie?:)

konto usunięte

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Beata Ślusarek:
po pierwsze nie użyłam zdania "chcesz zawsze mieć rację ?" i
Beata, nie bierz tak do siebie :) Ja o zjawisku a nie o Tobie :)
po drugie zupełnie nie rozumiesz intencji tych pytań:)))
O !! To też znam doskonale :)) Kiedy widzę coś inaczej, to nie rozumiem :))
jak tam "Czeskie cycki"?:)))
Krásné a pohodlné :))
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Jacek K.:
Beata Ślusarek:
po pierwsze nie użyłam zdania "chcesz zawsze mieć rację ?" i
Beata, nie bierz tak do siebie :) Ja o zjawisku a nie o Tobie :)
no tej:))
cwaniaczku..podpinasz się pod mój post to jak nie mam się zastanawiać czy to personalne zastrzeżenia czy ogólnie o zjawisku?:))))
po drugie zupełnie nie rozumiesz intencji tych pytań:)))
O !! To też znam doskonale :)) Kiedy widzę coś inaczej, to nie rozumiem :))
znasz sformułowanie .."też Cię kocham"?:))
na ile sposobów można je odebrać ?:))))
jak tam "Czeskie cycki"?:)))
Krásné a pohodlné :))
cudze chwalicie a swego nie znacie Panoćku:)))

konto usunięte

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Beata Ślusarek:
złośliwość ..okazywanie arogancji wobec innych, wyniosłość, brak empatii i niezdolność do przyjęcia perspektywy innych wypowiadających się osób, traktowanie siebie jako kogoś lepszego, mądrzejszego, depresjonowanie- poniżanie- innych itd itd.... kojarzy mi się do złudzenia z zaburzeniami osobowościowymi a w szczególności z osobowością narcystyczną.

Cynizm też bym nie przeceniała:)

Bo to też jedna z cech osobowości paranoicznych;)
Beata ,, po co emotka , wlasnie zaburzenia psychicznego bym nie wykluczala..
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Małgorzata A.:
Beata ,, po co emotka , wlasnie zaburzenia psychicznego bym nie wykluczala..
troszkę nie rozumiem o co Ci chodzi z tą emotką?

konto usunięte

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Beata Ślusarek:
cwaniaczku..podpinasz się pod mój post to jak nie mam się zastanawiać czy to personalne zastrzeżenia czy ogólnie o zjawisku?:))))
To wszystko przez ten.....no......brak golfa :)))
znasz sformułowanie .."też Cię kocham"?:))
Znam :)
na ile sposobów można je odebrać ?:))))
Teraz ? Pytam co jest do wyremontowania ? :))))
cudze chwalicie a swego nie znacie Panoćku:)))
Ale moje prsa nejsou dost :))

konto usunięte

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Beata Ślusarek:
Małgorzata A.:
Beata ,, po co emotka , wlasnie zaburzenia psychicznego bym nie wykluczala..
troszkę nie rozumiem o co Ci chodzi z tą emotką?

emotka to w stylu zartobliwym .. o takim ;) ;)
dla mnie jest powazne gdy tego nie uzywam ..
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Jacek K.:
Beata Ślusarek:
a nie przyszło Ci do głowy, że zwyczajnie się w ten sposób doprecyzowuje wypowiedzi?:))
na zasadzie..czy na pewno ktoś miał na myśli to co zostało w jakiś sposób odebrane?:)))
Nie. Inaczej nie byłoby pytań typu : "chcesz zawsze mieć rację ?" ; "skąd wiesz, że twoja racja jest słuszniejsza od racji innych osób ?".
Byłoby pytanie : "co miałaś/eś na myśli, pisząc.....?"
Skoro pojawia się słowo "racja", pojawia się konflikt i problem, z akceptacją innego punktu widzenia :))

Kochani , nie jesteśmy ideałami, czemu wszyscy tak bardzo boją się potwierdzić że chcą mieć rację?
Ja uwielbiam mieć rację lub chociaż przekonanie że ją mam:-))))
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: Złośliwość, czy specyficzne poczucie humoru?

Małgorzata A.:
emotka to w stylu zartobliwym .. o takim ;) ;)
dla mnie jest powazne gdy tego nie uzywam ..
nie chciałam by zabrzmiało bardzo poważnie bo nie chciałam nikogo urazić
ale czasami warto na to spojrzeć z małym dystansem i że nie każdy krytykujący/złośliwiec jest kimś z kim warto wchodzić w polemikę. Czasami lepiej zostawić to
Bo to, że ogłasza siebie jako wyrocznię nie czyni go nią:)))



Wyślij zaproszenie do