konto usunięte
Temat: Zdrada - okiem obydwu płci
Jacek K.:a co Ty taki upierdliwy dzisiaj? Grochowke jadles, czy co?:)))))))))))))
na zaglach ? nie mogli na łódce ?:))))
konto usunięte
Jacek K.:a co Ty taki upierdliwy dzisiaj? Grochowke jadles, czy co?:)))))))))))))
na zaglach ? nie mogli na łódce ?:))))
Beata
K.
odkryć źródło w
sobie :)
Jacek K.:
na zaglach ? nie mogli na łódce ?:))))na żaglówce, łódce z żaglami :)))
konto usunięte
Dorota J.:i tak sie czlowiek Ciebie naczytal, ze na mnie przeszlo :))))
Jacek K.:a co Ty taki upierdliwy dzisiaj? Grochowke jadles, czy co?:)))))))))))))
na zaglach ? nie mogli na łódce ?:))))
konto usunięte
Beata J.:jak wyjezdzalas to bylas milsza, no tak, posc babe sama na zagle z łódką :))))
Jacek K.:na żaglówce, łódce z żaglami :)))
na zaglach ? nie mogli na łódce ?:))))
konto usunięte
Jacek K.:pandemii nie bedzie, bo na to nie ma czasu:) szafe mi robia:)
Dorota J.:i tak sie czlowiek Ciebie naczytal, ze na mnie przeszlo :))))
Jacek K.:a co Ty taki upierdliwy dzisiaj? Grochowke jadles, czy co?:)))))))))))))
na zaglach ? nie mogli na łódce ?:))))
az sie boje czy nie bedzie pandemi :)))))))
Beata
K.
odkryć źródło w
sobie :)
Jacek K.::))))
Beata J.:jak wyjezdzalas to bylas milsza, no tak, posc babe sama na zagle z łódką :))))
Jacek K.:na żaglówce, łódce z żaglami :)))
na zaglach ? nie mogli na łódce ?:))))
konto usunięte
Dorota J.:oooooooooooooooooo, bedzie sie gdzie nareszcie schowac :))))Jacek K. edytował(a) ten post dnia 20.08.09 o godzinie 13:58
pandemii nie bedzie, bo na to nie ma czasu:) szafe mi robia:)
konto usunięte
Beata J.:wiem , nie wspominaj prosze na forum dlaczego.....
byłam milsza z innego powodu :)))
Beata
K.
odkryć źródło w
sobie :)
Jacek K.:nie wspominam
Beata J.:wiem , nie wspominaj prosze na forum dlaczego.....
byłam milsza z innego powodu :)))
konto usunięte
Jacek K.:miejscowki juz sa zarezerwowane:)))
Dorota J.:oooooooooooooooooo, bedzie sie gdzie nareszcie schowac :))))Jacek K. edytował(a) ten post dnia 20.08.09 o godzinie 13:58
pandemii nie bedzie, bo na to nie ma czasu:) szafe mi robia:)
konto usunięte
Beata B. zmiana
Jacek K.:
Smutna ale prawda...JA SIE NIE BEDE WYMADRZAL. JAK MNIE MOJA EX PUSCILA Z INNYM, NIE WYRZUCALEM SOBIE NIC.
usprawiedliwiamy każde dziwne zachowanie, a jeszcze gdy kochamy ślepo i słyszymy od bliskiej osoby, że "jak mozemy ją podejrzewać", że "przecież związek to zaufanie", to zaczynamy się zastanawiać nad sobą i mieć pretensje do samego siebie. Masakra!
Nie mialem do siebie pretensji,bo uwazam, ze zdrada to zdrada i pa.
Jak sie z kims nie chce zyc, to odejdz a potem rob co chcesz. Takie sa moje zasady
Beata
Slusarek
Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...
Wojciech P.:no ja udawałam wiele lat, że nie widzę...że nie czuję zdrad
Ja myślę, że problem leży w innym miejscu...
Domyślić się zdrady to jedno. To się jakoś czuje jak grypę - po kościach. Problem jest w tym, że zdrady się domyślamy, ale nie mamy na początku namacalnych dowodów. Później zaczynamy usprawiedliwiać wszelkie odstęstwa od normy. Zdrajca utwierca nas w przekonaniu, że wszystko jest w porządku. Co więc mamy zrobić? Awanturę bez powodu? Odwrócić się i wyjść bo mamy przeczucie? A jeśli przeczucie nas myli?
Najgorszym czynnikiem jest to, że cały czas jesteśmy (umiejętnie lub nie) manipulowani przez tego kto zdradza. Jesteśmy manipulowani przez osobę, którą kochamy i ciężko się przed tym bronić. Zdrada to nie tylko skok w bok, ale to przede wszystkim żerowanie na uczuciach.
Im bardziej będziemy obserwować tym bardziej druga strona będzie ostrożna. A może powinniśmy udawać, że wszystko jest OK, a jednak obserwować baczniej? Ale czy takie udawanie też nie jest manipulacją?
konto usunięte
Beata Batyra:>>
Ktoś mi wytłumaczył, na czym polega różnica między męską i damską zdradą.Z calym szacunkiem do teorii. Chop mysli strategicznie. Jak z ta, z ktora zdradza nie wyjdzie, to kto mu bedzie obiady gotowal, bo na Sphinxie daleko sie nie zajedzie, najwyzej do dermatologa:) kto mu ciuchy upierze i koszule uprasuje, zeby mogl swoje pasje rozwijac:))))))))))))) A baba gupia od razu robi love, a potem rozterki przezywa:))))
Kobieta zdradzająca częściej angażuje się uczuciowo i emocjonalnie, planuje nowe życie ze swoim NEW, więc z założenia łatwiej ją rozgryźć, przyłapać - czytasz w niej jak w książce.
Dla mężczyzny zdrada to częściej skok w bok. Nie pali za sobą mostów, stara się nie zaniedbywać kobiety, z którą dotychczas spędzał życie. Przeciwnie: stara się bardziej
Chyba coś w tym jest...?
konto usunięte
Beata Batyra:Tak, albo planuja i to sie uda albo, co chyba wystepuje znacznie czesciej, zyja iluzja.
Ktoś mi wytłumaczył, na czym polega różnica między męską i damską zdradą.
Kobieta zdradzająca częściej angażuje się uczuciowo i emocjonalnie, planuje nowe życie ze swoim NEW, więc z założenia łatwiej ją rozgryźć, przyłapać - czytasz w niej jak w książce.
Dla mężczyzny zdrada to częściej skok w bok. Nie pali za sobą mostów, stara się nie zaniedbywać kobiety, z którą dotychczas spędzał życie. Przeciwnie: stara się bardziejOj tak, tez tak slyszalem :)))
Chyba coś w tym jest...?
konto usunięte
Beata Ś.:
no ja udawałam wiele lat, że nie widzę...że nie czuję zdrado prosze i to jest dowod na to, co mowilam. Bylo uprasowane, ugotowane? bylo, to po cholere od zony glupiej odchodzic?
ale to się wie...gdzieś głeboko w sercu
kiedyś dla żartu wysłałam mojemu ex sms-a że niby od jakieś rudej kici która pomyliła numery telefnów. Wystarczyło 30 smsów by mój ex biegł na seks z "nią"
jeszcze kazał mi prasowac spodnie...pisał przy mnie smsy a ja odpisywałam w łazience...
wtedy wydawało mi się to zabawne, ale jak do mnie dotarło co się stało...już nigdy więcej z nim nie spałam...to był koniec naszego małżeństwa
I wtedy nagle wszyscy zaczęli mówić o tym, że wiedzieli o jego zdradach, że powinnam się rozwieść...a wcześniej?
Nie chcieli mnie dobijać....życie
to nie manipulacja ze strony zdradzanego...raczej wciąż nadzieja, że się ułozy...
Beata
K.
odkryć źródło w
sobie :)
Dorota J.:wiem że to zarty co napisałaś i ironia ale napiszę, a co?
A baba gupia od razu robi love, a potem rozterki przezywa:))))
Beata
Slusarek
Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...
Dorota J.:niop...i gdy pytałam o seks, wciąż słyszałam tekst: "żonę się oszczędza" :)))
Beata Ś.:o prosze i to jest dowod na to, co mowilam. Bylo uprasowane, ugotowane? bylo, to po cholere od zony glupiej odchodzic?
no ja udawałam wiele lat, że nie widzę...że nie czuję zdrad
ale to się wie...gdzieś głeboko w sercu
kiedyś dla żartu wysłałam mojemu ex sms-a że niby od jakieś rudej kici która pomyliła numery telefnów. Wystarczyło 30 smsów by mój ex biegł na seks z "nią"
jeszcze kazał mi prasowac spodnie...pisał przy mnie smsy a ja odpisywałam w łazience...
wtedy wydawało mi się to zabawne, ale jak do mnie dotarło co się stało...już nigdy więcej z nim nie spałam...to był koniec naszego małżeństwa
I wtedy nagle wszyscy zaczęli mówić o tym, że wiedzieli o jego zdradach, że powinnam się rozwieść...a wcześniej?
Nie chcieli mnie dobijać....życie
to nie manipulacja ze strony zdradzanego...raczej wciąż nadzieja, że się ułozy...
konto usunięte
Beata J.:Beaciu, wsrod moich znajomych mam i kolezanki, ktore zdradzaja mezow i kolegow, ktorzy zdradzali zony.
Dorota J.:wiem że tpo zarty co napisałaś i ironia ale napiszę, a co?
A baba gupia od razu robi love, a potem rozterki przezywa:))))
głupotą nie jest love a cynizm
Beata
Slusarek
Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...
Beata Ś.:
Dorota J.:niop...i gdy pytałam o seks, wciąż słyszałam tekst: "żonę się oszczędza" :)))
Beata Ś.:o prosze i to jest dowod na to, co mowilam. Bylo uprasowane, ugotowane? bylo, to po cholere od zony glupiej odchodzic?
no ja udawałam wiele lat, że nie widzę...że nie czuję zdrad
ale to się wie...gdzieś głeboko w sercu
kiedyś dla żartu wysłałam mojemu ex sms-a że niby od jakieś rudej kici która pomyliła numery telefnów. Wystarczyło 30 smsów by mój ex biegł na seks z "nią"
jeszcze kazał mi prasowac spodnie...pisał przy mnie smsy a ja odpisywałam w łazience...
wtedy wydawało mi się to zabawne, ale jak do mnie dotarło co się stało...już nigdy więcej z nim nie spałam...to był koniec naszego małżeństwa
I wtedy nagle wszyscy zaczęli mówić o tym, że wiedzieli o jego zdradach, że powinnam się rozwieść...a wcześniej?
Nie chcieli mnie dobijać....życie
to nie manipulacja ze strony zdradzanego...raczej wciąż nadzieja, że się ułozy...
Następna dyskusja: