Temat: Zaręczyny... Kiedy? Do meżczyzn i kobiet !!
NO ależ oczywiście, że rozmawialiśmy. Tylko, że u nas nie jest to wszystko takie proste. Nie chce tu jednak opowiadać swoich życiowych historii:). Jesteśmy już 3 lata razem, aktualnie oboje kończymy studia, więc teraz jakiekolwiek rozmowy tego właśnie dotyczą.Największym utrudnieniem jest jednak to ze on kończy studia za granicą, więc nasze rozmowy ograniczone są do kontaktu przez skypa. Oczywiście, gdy sie spotkamy, to jak najbardziej planujemy wspólną przyszłość, wspólne mieszkanie itd. Wtedy również poruszam ten temat:) Aktualnie planuję jechać do niego po studiach i następnie powrócić do Polski i zacząć żyć:)Tylko, że te wszystkie rozmowy są takie ulotne, wszystko cichnie, pojawiają sie nowe sprawy, o tamtym się nie myśli. A najgorsza jest kwestia finansowa. Jego studia kosztują mnóstwo pieniędzy, więc nie wiem kiedy w końcu zaczniemy normalnie "oddychać".Wspominam wiele razy - o zaręczynach koleżanek, o ślubach w rodzinie itd.. sugeruje jak bardzo bym chciała, ale on po prostu nie może zrozumieć, że zaręczyny nie oznaczają, że ślub ma być jutro!!! Przecież one są dopiero wstępem do dalszych, poważniejszych przygotowań. Nie oszukujmy się, każdy dobrze wie, z jak dużym wyprzedzeniem należy pozałatwiać wszystko co trzeba. Przecież to minimum rok. I on tego nie może zrozumieć, że jeśli chcemy być razem, to o takich rzeczach nie myśli sie z dnia za dzień, ale wcześniej. A może ja po prostu jestem za mało cierpliwa???