konto usunięte
Temat: zaklamanie
Joanna C.:przez ta małą wage ;p
Iwona Kostrzewa:dlaczego?
Joanna C.:o kurcze- przestaje cie lubic :(dawaj :-) bym wazyla 56 kg- byc szczupla :-)tia....moge ci dac 10
konto usunięte
Joanna C.:przez ta małą wage ;p
Iwona Kostrzewa:dlaczego?
Joanna C.:o kurcze- przestaje cie lubic :(dawaj :-) bym wazyla 56 kg- byc szczupla :-)tia....moge ci dac 10
konto usunięte
Iwona Kostrzewa:
przez ta małą wage ;p
konto usunięte
Joanna C.:aaaa nadwaga nie?
Iwona Kostrzewa:
przez ta małą wage ;p
wiesz ... czasami ona przeszkadza :-(
konto usunięte
Iwona Kostrzewa:
Joanna C.:aaaa nadwaga nie?
Iwona Kostrzewa:
przez ta małą wage ;p
wiesz ... czasami ona przeszkadza :-(
konto usunięte
Iwona Kostrzewa:nie wiem ... ale nie slyszysz,ze ktos Cie boi dotknac by Cie nie zlamac :-)
Joanna C.:aaaa nadwaga nie?
Iwona Kostrzewa:
przez ta małą wage ;p
wiesz ... czasami ona przeszkadza :-(
konto usunięte
Paweł L.:
?aaaa nadwaga nie?
nadwaga lepiej nic nie kladz:D
konto usunięte
Joanna C.:hahahaah
Iwona Kostrzewa:nie wiem ... ale nie slyszysz,ze ktos Cie boi dotknac by Cie nie zlamac :-)
Joanna C.:aaaa nadwaga nie?
Iwona Kostrzewa:
przez ta małą wage ;p
wiesz ... czasami ona przeszkadza :-(
konto usunięte
Piotr B.:dorośnij;) najwyższy czas;)Magdalena M.:ale z czasem w dzieci warto zainwestować;PPWiktoria Katarzyna Marszałek:dojrzały związek, dojrzała osobowość.. to dzielenie odpowiedzialności
I slyszy wicaz to Twoja wina wszystko ....robisz bledy wiec koniec.
takie słowa świadczą o "szczeniactwie", w dzieciach nie gustujmy- jak widać nie warto:)
konto usunięte
Magdalena M.:
dorośnij;) najwyższy czas;)
konto usunięte
Piotr B.:jestem wybrakowaną o instynkt macierzyński wersją kobiety;pMagdalena M.:Maaadzia:) zaadoptuj:D:D
dorośnij;) najwyższy czas;)
konto usunięte
Magdalena M.:
jestem wybrakowaną o instynkt macierzyński wersją kobiety;p
Sylwia W. Mediator
Wiktoria Katarzyna Marszałek:
jest taka historia. On i ona poznaja sie. On po przejciach troche starszy wydajacy sie czlowiekiem dojrzalym cieplym szukajacym bliskiej osoby...ona troche wrazliwa...z czasem wobec niego coraz bardziej ufna. Zaczyna sie od pisania..on od poczatku pisze cieplo wydaje sie szczerze otwarcie....jej zaczyna sie wydawac ze rozumieja sie idealnie...ze sa wobec siebie calkowicie szczerzy i otwarci...sama bedac po roznych doswiadczeniach zaczyna z trudem ufac i coraz bardziej sie otwierac...
On niestety z czasem zaczyna dziwnie grac....oskarza ja o najmniejsze potkniecia slowne....o przejezyczenia...o najmniejsze nieswiadome bledy.....zaczyna jej zarzucac rzeczy ktore sa kompletnie nie prawdziwe...zaczna sie wmawianie ciagle winy....ataki ...ataki w slowach...ale ona z natury analizujaca siebie daje mu szanse...daje mu prawo do wyrazenia siebie...byc moze cos moglo go urazic...brnie dalej. Wabiona mimo wszystko cieplem i pozorami wrazliwosci na swiat i ludzi.
Zaczynaja sie spotykac...zaczynaja byc sobie coraz blizsi..jej tak sie wydaje. Robi wszystko aby bylo dobrze....daje cala siebie...i wtedy ...on znika. Nagle rozpoczyna sie okres problemow w jego zyciu. Ona nigdy wczesniej nie porbojac sie z nim kontaktowac przez telefon mimo iz znikal nieraz na kilka dni...porboje porozmawiac. On tlumaczy sie ze ma klopoty ze chce byc sam...ze sie odezwie. Ona czeka 3 tygodnie ponawia probe. I slyszy nagle w smsie koniec wszystko zepsulas Twoja wina. Ona zaczyna sie zastanawiac nad tym co zorbila zle...tlumaczy mu ze potrzebowala z nim porozmawia co tym co wazne...wczesniej ngdy nie proszac go o rozmowe nie proszac o nic...on jej mowi ze nie ze chce byc sam ....za jakis czas on adowaiduje sie ze byla tez inna kobieta...zaczynala byc....on wszystkiego sie wypiera mimo iz ona go nie atakuje tylko pyta: dlaczego? co bylo nie tak?
On unika jakichkolwiek rozmow...zaczyna wyierac sie wszystkiego o czym mowil..co robil....zaczyna byc innym czlowiekiem...cieszy sie swoimi sukcesami....ona go przeprasza jesli zrobila cos zle ale nie wie co ..nie wie kompletnie o co mu chodzi. Slsyz tylko ze sie nie rozumieja. Wiec pyta co ma zrozumiec jesli wogole z nia nie rozmawia..jesli ciagle ja odtraca. Co ma rozumiec jesli nie wie przed czym stoi. I slyszy wicaz to Twoja wina wszystko ....robisz bledy wiec koniec. Slyszy....to sa slowa wypisane w smsie..on nie daje jej szansy na rozmowe. Zadnej. Zbywa ja kazdym slowem...wkoncu padaja slowa do niej: czy chcesz sie jeszcze spotkac....ona uwaza to za dobry znak...mowi szczerze co czuje...on zaczyna sie smiac i mowi ze nie.
Zastanawia mnie ta historia...jak czolowiek musial byc kiedys skrzywdzony lub ile zlego moze twkic w czlowieku aby wykazac sie wobec kogos takim okrucienstwem. Historia bardzo naszkicowana..
konto usunięte
Piotr B.:nie jestem komputeremMagdalena M.:oj marudzisz:) wgra się na HDD odpowiedni update:)))
jestem wybrakowaną o instynkt macierzyński wersją kobiety;p
konto usunięte
Magdalena M.:
nie jestem komputerem
konto usunięte
Piotr B.:narażasz się!;pMagdalena M.:no to fakt:) na pewno milsza w dotyku:)))
nie jestem komputerem
ale za to masz myszkę:PP
konto usunięte
Magdalena M.:
narażasz się!;p
konto usunięte
Piotr B.:"zakłamujesz"/ maskujesz w ten sposób mam wrażenie inną część swojej osobowości- nie wyrażasz swoich poglądów w sposób wyrazisty, ale przepuszczasz je przez sito żartów i żarcikówMagdalena M.:wiem;))) lubię Ci czasem podokuczać:))
narażasz się!;p
konto usunięte
konto usunięte
Magdalena M.:
"zakłamujesz"/ maskujesz w ten sposób mam wrażenie inną część swojej osobowości- nie wyrażasz swoich poglądów w sposób wyrazisty, ale przepuszczasz je przez sito żartów i żarcików
nie zyskujesz w ten sposób na wartości, jeśli stosujesz ową taktykę zbyt często
konto usunięte
Piotr B.:gl to jedno z "sit" przez jakie przepuszczamy siebie
regułą aniżeli wyjątkiem:)
a mierzenie wartości via GL jest dość osobliwym sposobem:))