Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: wygodny zwiazek

Katarzyna B.:
dyrektywami się chciwości i głupoty nie zlikwiduje... :)
można nie lubić certyfikatów. ja też za nimi nie przepadam. ale doradzanie ludziom potrzebującym pomocy bez odpowiednich umiejętności to granda. to o podręcznikach, nie GL. :))
Hmmmm....chciwości powiadasz...?
Przecież większość książek i książeczek jest niedochodowa! Mało co zostaje hiciorem i jest eksploatowane do ostatniej litery....

A ludzie mieli, mają i będą mieli zawsze potrzebę wyrażania siebie!:)
To skąd protest przeciwko grafomanii a pełne przyzwolenie na prawdziwe pranie mózgów przez telewizje, reklamę, świat mody ?
a jak myślisz?
Myślę, że na siłę wymyślamy argumenty, żeby dyskusja się toczyła!:)))

A na serio, to ja jestem za przyznaniem dorosłym ludziom większych praw. Głównie do samostanowienia.

Ale fajne by było prawo życia w środowisku wolnym od krytykanctwa. Jak można zakazać palenia w miejscach publicznych ze względu na zdrowie niepalących, to być może można jakoś tak edukować ludzi, żeby docelowo, za tych kilkaset lat, ze względu na ich zdrowie psychiczne, nie nikt nie mógłby emitować słów wpędzających w kanał poczucia winy, niższości i te de..
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: wygodny zwiazek

Mikołaj N.:
Katharina Z.:
Mikołaj N.:

A mi się wydaje, że trafienie na odpowiedniego człowieka to żadna recepta na szczęście, tylko początek drogi i to nie zawsze łatwej... bo miłość to czasem ciężka praca. Praca nad sobą, nad drugą osobą, nad wspólnym życiem.

Co rozumiesz przez pracę nad drugim człowiekiem????
I współczuje takiego podejścia do miłości.

Np. tłumaczenie, że nie ma czym się przejmować, albo wskazywanie właściwych rozwiązań, albo wspieranie w chwilach zwątpienia, albo bycie przy nim właśnie wtedy kiedy potrzeba ( a to nie takie proste czasem ), wyrozumiałość, kiedy się widzi że ta druga osoba popełnia błąd i brnie w nim, a nie da się jej przetłumaczyć że źle robi... itp itd innymi słowy: codzienność.

Dziękuję za wyjaśnienie :). To co Ty opisujesz, to nie praca nad drugim człowiekiem (bo to byłyby raczej działania mające na celu zmianę tego człowieka), ale po prostu bycie z drugim, bliskim nam człowiekiem. Nie ulega wątpliwości, że czasami wymaga to "odrobinę" wysiłku z nasze strony, przełamania naszych schematów myślowych, wyzbycia się do pewnego stopnia naszego naturalnego egoizmu. Nie nazwałabym jednak tego ciężką pracą.

Czego dokładnie mi współczujesz w tym ?

Miłość to uczucie. Czasami jest piękne i radosne, czasami jest źródłem bólu, smutku, rozpaczy. Miłość może dodawać nam skrzydeł i unosić do nieba, pomaga pokonywać wszystkie przeszkody, a czasami odbiera nam wszystko co mamy - w pierwszym rzędzie nas samych. Ale jako takiej, nie można jej zmienić (można z niej co najwyżej "zrezygnować"). Więc trudno mówić o tym, że miłość to ciężka praca.
Wysiłku, pewnego wkładu "pracy", wymaga bycie w związku z drugim człowiekiem i ta "praca" dotyczy nas samych (a nie partnera). I jeżeli w związku jest miłość to ta praca wcale nie jest ciężka. W innym przypadku nie ma ona sensu.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: wygodny zwiazek

Katharina Z.:
To co Ty opisujesz, to nie praca nad drugim człowiekiem (bo to byłyby raczej działania mające na celu zmianę tego człowieka), ale po prostu bycie z drugim, bliskim nam człowiekiem.
:))) Spod palców mi ten post wyjęłaś!:)))

Dopowiem tylko, że strasznie byłabym ciekawa jakichś naukowych badań nad tematem dogadywania się ludzi...

A szczególnie interesowałoby mnie od czego zależy ta ugodowość, umiejętność porozumiewania się? Może nawet ignorowanie dyskomfortu jaki niesie rezygnacja ze swoich racji?

konto usunięte

Temat: wygodny zwiazek

Beata B.:
Hmmmm....chciwości powiadasz...?
Przecież większość książek i książeczek jest niedochodowa! Mało co zostaje hiciorem i jest eksploatowane do ostatniej litery....
ale nikt nie pisze podręcznika z założeniem, że się nie sprzeda... :)

A ludzie mieli, mają i będą mieli zawsze potrzebę wyrażania siebie!:)
jaaaaaasne! :) stąd w ramach samowyrażania "ona do Ciebie wróci" kilka dni temu. sama się zgodziłaś, że z "nie obiecuj czego spełnić nie możesz". podobnie działa część "podręczników". na schematach, na chwytliwych hasłach, na ogólnikach, na pobożnych życzeniach... w końcu to tylko towar, a głupi ten co czyta, głupi ten co bierze dopalacze... itd. :)
To skąd protest przeciwko grafomanii a pełne przyzwolenie na prawdziwe pranie mózgów przez telewizje, reklamę, świat mody ?
Beata.... bo piszemy o tym. zmienimy temat to będziemy pisać o modzie i anoreksji.
grafomania to w tym wszystkim pikuś. bezmyślność i bezwzględność ludzi wkurza od zawsze.
a jak myślisz?
Myślę, że na siłę wymyślamy argumenty, żeby dyskusja się toczyła!:)))
jak zwykle. :)

A na serio, to ja jestem za przyznaniem dorosłym ludziom większych praw. Głównie do samostanowienia.
a niech tam! OK ;))

Ale fajne by było prawo życia w środowisku wolnym od krytykanctwa. Jak można zakazać palenia w miejscach publicznych ze względu na zdrowie niepalących, to być może można jakoś tak edukować ludzi, żeby docelowo, za tych kilkaset lat, ze względu na ich zdrowie psychiczne, nie nikt nie mógłby emitować słów wpędzających w kanał poczucia winy, niższości i te de..
marzycielka...
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: wygodny zwiazek

Katarzyna B.:
ale nikt nie pisze podręcznika z założeniem, że się nie sprzeda... :)
Boszzz...ludzie piszą bo mają taką potrzebę! To wydawcy są od założeń ekonomicznych, a nie piszący.
jaaaaaasne! :) stąd w ramach samowyrażania "ona do Ciebie wróci" kilka dni temu. sama się zgodziłaś, że z "nie obiecuj czego spełnić nie możesz". podobnie działa część "podręczników". na schematach, na chwytliwych hasłach, na ogólnikach, na pobożnych życzeniach... w końcu to tylko towar, a głupi ten co czyta, głupi ten co bierze dopalacze... itd. :)
No w tym się wybitnie różnimy, jak widzę...

Wg. mnie "społeczna szkodliwość" czytania lub pisania nie istnieje!!!

Tak to już jest, że im więcej człowiek czyta, tym bardziej się "wyrabia" jak w betoniarce. Im bardziej jest oczytany, tym ma szersze horyzonty i tym mniejsze prawdopodobieństwo, że jakaś książka zepchnie go na złe ścieżki...

A nawet ci "słabi"...

Żeby takiemu słabemu zaszkodziła jakaś książka, to musiałby najpierw ją kupic, przeczytać, przemyśleć i te de..

Ja chyba po prostu nie umiem sobie wyobrazić książki napisanej w "złej wierze"...Dla mnie jak ktoś zdobył się na taki wysiłek jak spłodzenie książki, doprowadził do jej wydania i dystrybucji, to po pierwsze jest ktoś, kto wierzy że ma coś do powiedzenia, a po drugie inni w to wierzą!:))
marzycielka...
Paradoksalnie - wcale nie taka marzycielka!:)))

Moim zdaniem to jest jak najbardziej realne, żeby w Polsce ludzie nie wścibiali aż tak bardzo nochala w sprawy innych ludzi, jak to się dzieje gdzie indziej...
W sprawy nieistotne dla funkcjonowania dużej grupy (rodziny, miasta, państwa), a istotne dla jednostki. Np. właśnie wygląd człowieka...

Dlaczego u nas jest to powodem do kompleksów jak się wygląda, a gdzie indziej nie?

A samopoczucie jednostek ma bezpośrednie przełożenie na jakość życia ogólu..
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: wygodny zwiazek

Beata B.:
Katarzyna B.:
ale nikt nie pisze podręcznika z założeniem, że się nie sprzeda... :)
Boszzz...ludzie piszą bo mają taką potrzebę! To wydawcy są od założeń ekonomicznych, a nie piszący.
Beti z potrzeby to wiersze sie pisze a nie podręczniki


Moim zdaniem to jest jak najbardziej realne, żeby w Polsce ludzie nie wścibiali aż tak bardzo nochala w sprawy innych ludzi, jak to się dzieje gdzie indziej...

Ludzie wszędzie interesują sie życiem innych, czy wiesz dlaczego w Holandii w większości domów nie ma firanek?
to zaszłość z18 lub 19 wieku - żeby sąsiedzi widzieli że gospodyni nie przyjmuje kochanka...
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: wygodny zwiazek

Marzenna M.:
Beti z potrzeby to wiersze sie pisze a nie podręczniki
:)))))) A na elewacjach to się z czego pisze???

Bajer polega na tym, że większość książek "o zyciu" wygląda na pisanych z powodu pasji!:))) Z powodu popularności stają się potem poradnikami, pordęcznikami..

Tak to widzę..
Ludzie wszędzie interesują sie życiem innych, czy wiesz dlaczego w Holandii w większości domów nie ma firanek?
to zaszłość z18 lub 19 wieku - żeby sąsiedzi widzieli że gospodyni nie przyjmuje kochanka...
No coś Ty ?!
Oni ze skąpstwa nie mają firanek, a nie z otwartości własnej, czy wymuszonej.
Był podatek od firan, to przestali je wieszać i już!:))
Mikołaj N.

Mikołaj N. Ekonomista

Temat: wygodny zwiazek

Katharina Z.:
Nie nazwałabym jednak tego ciężką pracą.

No ale zobacz - tłumaczysz coś ( cokolwiek, że zmień pracę na przykład, bo ona strasznie Cię stresuje, nie jesteś sobą )za pierwszym razem - to przychodzi Ci z łatwością, naturalnie. Za trzecim z lekkim wysiłkiem już może - a za dziesiątym razem ? Ale nie przestaniesz tłumaczyć, chociaż reakcje partnera są takie że już na prawdę złość bierze, mało tego - starasz się nie gniewać, tłumaczyć z taką samą uczuciową życzliwością jak za pierwszym razem. I w miarę potrzeby - będziesz tak tłumaczyć za każdym jednym razem. To czasem ciężko przychodzi a chyba trzeba.

konto usunięte

Temat: wygodny zwiazek

Beata B.:
Katarzyna B.:
ale nikt nie pisze podręcznika z założeniem, że się nie sprzeda... :)
Boszzz...ludzie piszą bo mają taką potrzebę! To wydawcy są od założeń ekonomicznych, a nie piszący.
dlatego twój argument był chybiony. :)
No w tym się wybitnie różnimy, jak widzę...
ale to nie jest zabronione :)

Wg. mnie "społeczna szkodliwość" czytania lub pisania nie istnieje!!!
bo myślisz o literaturze... nie można się wyrobić i oczytać na poradnikach w stylu Cosmopolitana czy Bravo Girl.
nie podzielę ludzi na "słabych" i "mocnych", bo tzw. "mocny" też ma chwile kiedy go można z łatwością dopaść "dobrą radą". kwestia ciosu, a nie odporności.
Tak to już jest, że im więcej człowiek czyta, tym bardziej się "wyrabia" jak w betoniarce. Im bardziej jest oczytany, tym ma szersze horyzonty i tym mniejsze prawdopodobieństwo, że jakaś książka zepchnie go na złe ścieżki...
a kto powiedział, że czytający poradnik po zawodzie miłosnym to człowiek, który dużo czyta i jest wyrobiony? łapie dechę ratunku. desperat w końcu.
Żeby takiemu słabemu zaszkodziła jakaś książka, to musiałby najpierw ją kupic, przeczytać, przemyśleć i te de..
może pożyczyć od kolegi/koleżanki, przeczytać da radę, może fragmenty...
jeśli przemyśli to mamy po problemie. gorzej kiedy łyknie jak pelikan receptę "pseudospeca" na odzyskanie kobiety, miłość wieczną i zdobycie dobrej pracy... a po czasie okaże się, że kobieta nie wróciła od "nogi pająka, śliny żaby, trzech obrotów na lewej nodze oraz... nowej koszuli od Armaniego".

Ja chyba po prostu nie umiem sobie wyobrazić książki napisanej w "złej wierze"...
to mam przewagę :)
marzycielka...
Paradoksalnie - wcale nie taka marzycielka!:)))

Moim zdaniem to jest jak najbardziej realne, żeby w Polsce ludzie nie wścibiali aż tak bardzo nochala w sprawy innych ludzi, jak to się dzieje gdzie indziej...
ale nie myślisz o regulacjach tylko raczej o wścibianiu nazwijmy to "społecznym"?
W sprawy nieistotne dla funkcjonowania dużej grupy (rodziny, miasta, państwa), a istotne dla jednostki. Np. właśnie wygląd człowieka...
tu właśnie m.in. ta zła rola wszelkiego rodzaju "poradników", speców od porad, gazet, dyktatu mody... to są właśnie te "złote recepty", które nazywam "poradnikiem". ogólne, nieprzystające do konkretnego człowieka... pisane dla sprzedaży towaru. odbiorca ma zapłacić... a potem niech się głodzi żeby dogonić photoshop, bo napisali przecież że inaczej chłopa nie znajdzie.

Dlaczego u nas jest to powodem do kompleksów jak się wygląda, a gdzie indziej nie?
rozumiem, że przechodzimy na średnią krajową, bo się zaraz podniosą głosy że nie każdy? jeśli na średniej - bo jesteśmy zakompleksieni, bo nas wychowano na schemacie "chwalenie się jest be, skromność jest cacy", bo mamy poczucie niższości wobec tych co "przed nami" co rodzi agresję, bo jesteśmy zawistni i chcemy żeby sąsiadowi "krowa zdechła", bo inni "my" wobec nas są bezwzględni w ocenach... i pewnie można dodać cała listę innych. albo wszystkie wyrzucić do kosza jako stereotyp. :)

A samopoczucie jednostek ma bezpośrednie przełożenie na jakość życia ogólu..
dlatego należy dbać o jednostki. szczególnie te "słabe".

konto usunięte

Temat: wygodny zwiazek

Beata B.:
>
No coś Ty ?!
Oni ze skąpstwa nie mają firanek, a nie z otwartości własnej, czy wymuszonej.
Był podatek od firan, to przestali je wieszać i już!:))
i masz za Holendra plus :))))
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: wygodny zwiazek

Katarzyna B.:
i masz za Holendra plus :))))
Cho na piwo, bo to aż głupio pisać oczywistości, nie?
Popatrzymy na siebie, pomilczymy, fluidami rzucimy...
Może jakaś kontrowersja wtedy wpadnie do głowy!:))

konto usunięte

Temat: wygodny zwiazek

Katarzyna B.:
i masz za Holendra plus :))))
Ani jedna ani druga ani trzecia nie maja racji, co nie przeszkadza dać Wam plusów, za urodę i wdzięk.
Bo nie za wiedzę :))
W Holandii nie było nigdy podatku za firanki jedynie tak zwany Fenstersteuer - czyli za okna. Ten występował również i we Francji i Anglii.
A brak firanek w Holandii, to jedynie demonstracja społeczństwa, kalwinistycznego : popatrzcie, żyjemy bez firanek, otwarcie, bo niczego nie mamy do ukrycia !

konto usunięte

Temat: wygodny zwiazek

Beata B.:
Katarzyna B.:
i masz za Holendra plus :))))
Cho na piwo, bo to aż głupio pisać oczywistości, nie?
racja! :))
Może jakaś kontrowersja wtedy wpadnie do głowy!:))
chcesz kontrowersji??? :)) a kto będzie potem rozjemcą? :)

konto usunięte

Temat: wygodny zwiazek

Jacek K.:
W Holandii nie było nigdy ...

co Ty tam wiesz o Holendrach... :))
Konstanty M.

Konstanty M. właściciel, BETUS

Temat: wygodny zwiazek

Witam Was
Obserwuję Wasze wypowiedzi w temacie <wygodny związek> i ręce opadają jak większośc z Was (dzięki Bogu nie wszyscy) chcieliby dostac gotową receptę na takie "przedsięwzięcie". Na samym początku autorka tego tematu popełniła błąd okraszając temat tytułem <wygodny związek>
Wygodne są fotele, sofy, szezlągi tudzież samochody, ten przymiotnik absolutnie nie jest adekwatny do formuły związku.W związku potrzebna jest empatia, zrozumienie, tolerancja,mądrośc, ciężka ale dająca wiele satysfakcji praca a już najlepiej to wygląda jak do tego towarzystwa zaglądnie miłośc.
Wszystkich , którzy uważają ,że w tej materii może pomóc lektura pożal się Boże elementarzy,uważam pare exelance za półinteligentów.Dziwią mnie jedynie ich tytuły i opisy stanowisk jakie piastują....
Z lektury większości Waszych postów bije smutna konstatacja....jesteście nakręconymi przez ogłupiałe media egoistami , którzy się gdzieś pogubili w miłosnych meandrach i szukacie jakiegoś niezidentyfikwanego panaceum na Waszą pustkę.Chcielibyście znów kogoś poznac , najlepiej bardzo ciekawego i wartościowego ale z podpisanym glejtem ,że nic Wam złego nie zrobi cokolwiek się stanie z tą znajomością.Chcecie byc szczęsliwi bez najmniejszych strat własnych...utopia.Może dlatego pojawia się taka hybryda jak temat "wygodny związek"
Zapominacie jednak o czymś niezmiernie istotnym....o czasie.Czas bardzo skutecznie zmienia wszelkie punkty widzenia i powoduje ,że dostrzegamy więcej i więcej przynajmniej większośc z nas.Któryś z uczestników tej dyskusji powoływał się na jakieś badania, które analizowały dużą ilośc tzw. wolnych związków szanującyh autonomię JEDNOSTKI !
Czy gdy jednostce w takim związku piersi i pośladki przegrają z grawitacją albo drugiej jednostce gruczoł krokowy ulegnie przerostowi i spowoduje wiadome dysfunkcje to gdzie będzie wtedy ta wolnosc i która jednostka będzie się z niej cieszyła ? Co wtedy obie jednostki będa miały sobie do powiedzenia? Czy poszukają sobie nowych jednostek.....chyba nie bo same nie będą na tyle atrakcyjne by wabic innych swoją nieskrępowaną wolnością. Więc co wtedy....czy zastanawiacie się co będzie za 5 czy 10 lat i jak wtedy będziecie się wyrażac o tzw wygodzie w związku? Czy wtedy nie będzie przypadkiem ważniejsza przyjażn, której sobie nie wypracowaliście będąc wolnymi jednostkami?
Zawieszając te pytania w forumowej próżni nie stawiam się w roli wiedzącego lepiej..absolutnie.Sam wiem tyle ile przeżyłem, to wszystko ale bardzo brakuje mi chyba najważniejszego przekazu o .............odpowiedzialności w związku.
Niestety większości tego brakuje,dzisiejsze czasy zbyt dbają o to ,żeby było nam dobrze a nie temu drugiemu.Jednak napiszę,że powodowanie by partner, partnerka czuła się z nami dobrze i kochanie jej bądz jego nie za coś lecz pomimo jest sto razy przyjemniejsze niż zaspokajanie własnych potrzeb w związku.Może to dziś nieco anachroniczne niestety ale jak się nie pojmie tego anachronizmu nic poważnego w naszym pogmatwanym damsko -męskim świecie się nie zdarzy.Będą to tylko mniej lub bardziej intensywne epizody , po których będą puchnąc takie fora i tematy jak ten.
Wszelkie recepty i przepisy na związki nie istnieją Drodzy Forumowicze,wszystko w nich jest wielkościami nieskalarnymi i cholernie indywidualnymi i niechaj tak zostanie.Wszyscy , którzy szukają rad i chcą swoje tęsknoty, zranione uczucia, zawiedzione nadzieje zmierzyc ekierką są po prostu naiwni i głupi.
A cała reszta bez prawdziwych emocji, drżenia w głosie i mokrych gałek ocznych to żałosne układy i koleżeństwo przyprawione czasem sexem.
Zyczę powodzenia...

konto usunięte

Temat: wygodny zwiazek

Katarzyna B.:
co Ty tam wiesz o Holendrach... :))

Chcesz o tym podyskutować w niederlandzkim ? :)))

Potem dostaniesz kop pinne :))))

konto usunięte

Temat: wygodny zwiazek

Jacek K.:
Katarzyna B.:
co Ty tam wiesz o Holendrach... :))

Chcesz o tym podyskutować w niederlandzkim ? :)))
nie raczej. już samo powitanie mnie źle nastraja :)))))

konto usunięte

Temat: wygodny zwiazek

Katarzyna B.:
nie raczej. już samo powitanie mnie źle nastraja :)))))
Ale mnie za to rozbawiło. Bo jak typowe kobiety.
Nie maja pojęcia o czym dyskutuja ale w przekonaniu o swojej nieomylnośći, zawiążą każdą koalicję :))))

No przecież napisałem, że jesteście urodziwe i pełne wdzięku !!!
Po co Wam do tego inteligencja ? ;)))))))
Darek S.

Darek S. Raz się żyje potem
się tylko straszy!

Temat: wygodny zwiazek

Konstanty Makuszyński:

Zyczę powodzenia...

Cieszymy się że zadałeś sobie trud, żeby nas oświecić.
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: wygodny zwiazek

Konstanty Makuszyński:
Ale tak naprawdę to co nam chciałeś powiedzieć , bo 3 razy czytam i spójności i przekazu znależć nie mogę...

Następna dyskusja:

Czy jest PrzePIS na ZWiaZEK...




Wyślij zaproszenie do