konto usunięte

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Marzenna M.:
>> Ani kawa, ani legalne dopalacze nie działają

może jakieś zioło?;))

konto usunięte

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Marzenna M.:
>> Ani kawa, ani legalne dopalacze nie działają

może jakieś zioło?;))

konto usunięte

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Marzenna M.:

Ani kawa, ani legalne dopalacze nie działają

może jakieś zioło?;))
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Elżbieta Małgorzata Skolimowska:
Bez
kłamstw i złudnych nadziei.Bo najważniejsze jest , by odejść świadomie.
właśnie

konto usunięte

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Beata J.:
Elżbieta Małgorzata Skolimowska:
Bez
kłamstw i złudnych nadziei.Bo najważniejsze jest , by odejść świadomie.
właśnie

dlaczego to miałoby być najważniejsze?
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Aleksander Zwitowski:
A nie jest przeterminowany?;))

A ja wiem???
Ja i tak żyję na raz w różnych czasach: bilans robię na 31.12.2009, VAT na 28.02.2010, a plany na 15.06.2010 r....kto go tam wie, jaki dziś jest czas??? :))))

konto usunięte

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Beata J.:
pisząc, ze wszytko jest teatrem? że każdy udaje? oszukuje i gra?

Życie to jest teatr -- mówisz, ciągle opowiadasz.
Życie to jest tylko kolorowa maskarada.
Wszystko to zabawa, wszystko to jest jedna gra.
Przy otwartych i zamkniętych drzwiach -- to jest gra.

Życie to nie teatr -- ja ci na to odpowiadam.
Życie to nie tylko kolorowa maskarada.
Życie jest straszniejsze i piękniejsze jeszcze jest.
Wszystko przy nim blednie, blednie nawet sama śmierć.

Ty i ja -- teatry to są dwa, ty i ja.
Ty, ty prawdziwej nie uronisz łzy.
Ty najwyżej w góre wznosisz brwi
Nawet kiedy źle ci jest, to nie jest źle,
bo ty grasz.
powiedz mi Jacek, w którym miejscu napisałam, że nie akceptuję realnego świata?
Akceptujesz być może ale nie możesz się oderwac od tego ideału, jaki sobie wyobrażasz.
Mam takie wrażenie.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Marzenna M.:
Ani kawa, ani legalne dopalacze nie działają
Widzisz? Nawet z niedociśnieniem się zsynchronizowałyśmy!:)))
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Beata Brzezicka:
Marzenna M.:
Ani kawa, ani legalne dopalacze nie działają
Widzisz? Nawet z niedociśnieniem się zsynchronizowałyśmy!:)))
To zaczyna być mocno podejrzane ;-)))

konto usunięte

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Marzenna M.:
To zaczyna być mocno podejrzane ;-)))
To Ciebie Brzezicka sa dwie ? :)))))
Ja to czułem, ja to czułem...... :)))))))))))))
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Jacek K.:
Marzenna M.:
To zaczyna być mocno podejrzane ;-)))
To Ciebie Brzezicka sa dwie ? :)))))
Ja to czułem, ja to czułem...... :)))))))))))))

To mnie jest dwie
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Marzenna M.:
Jacek K.:
Marzenna M.:
To zaczyna być mocno podejrzane ;-)))
To Ciebie Brzezicka sa dwie ? :)))))
Ja to czułem, ja to czułem...... :)))))))))))))

To mnie jest dwie
( podzielona i dlaetgo mam problem z wagą ) ;-)))

konto usunięte

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Marzenna M.:
To mnie jest dwie
To ja wolę Beata, jest krócej niż Marzenna i piękniej się zdrabnia :)))))
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Jacek K.:
Marzenna M.:
To mnie jest dwie
To ja wolę Beata, jest krócej niż Marzenna i piękniej się zdrabnia :)))))
Idę sie utopić

konto usunięte

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Marzenna M.:

To mnie jest dwie

a ja zaraz wyjdę z siebie i stanę obok;)

konto usunięte

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Marzenna M.:
Idę sie utopić

zapraszam na basen;))

konto usunięte

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Beata Brzezicka:
>> Ja i tak żyję na raz w różnych czasach: bilans robię na
31.12.2009, VAT na 28.02.2010, a plany na 15.06.2010 r....kto go tam wie, jaki dziś jest czas??? :))))

jeszcze zimowy Beatko:)
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Aleksander Zwitowski:
Marzenna M.:
Idę sie utopić

zapraszam na basen;))
no cos Ty , trup w basenie , nie wolno innym życia utrudniać

konto usunięte

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Marzenna M.:
Idę sie utopić
Będziesz nago ? To wezmę aparat fot. :)))))))
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: Wybaczylibyście zdradę ?

Joanno nie ma kłamstwa uświęconego. Takie podejście to hipokryzja. Kłamstwo jest zawsze kłamstwem i w dodatku zawsze obciąża tego, kto kłamie. Co innego nie mówić tego co się wie ( o ile naprawdę się wie), zwłaszcza jeśli nie jest się pytanym. Bo to jest ingerencja w los drugiej Istoty.

Owszem kłamstwo jest klamstwem ale intencje decyduja o rodzaju tego kłamstwa.
Jeżeli chcemy byc tak kryształowi to niemówienie całej prawdy też jest klamstwem.

Nie tak dawno
pracowałam fizycznie- aczkolwiek duchowo z moja pacjentką, której problem polegał na tym, że jej wujek chory na raka manipulował całą rodziną , w tym także nią. Pracy było na 10 minut, ale jak się okazało wystarczyło by wujek ruszył "dupencję" i poszedł na spacer. Pracowałam nie z nim- bo mnie o to nie prosił- pracowałam z osobą poddawaną jego manipulacji. Bez okłamywania kogokolwiek. Wszystko zależy od stanu naszej świadomości i poziomu naszej miłości. A czasami wystarczy modlitwa: kiedy byłam na Hawajach przez tzw. przypadek opowiedziano mi o ciężko chorym mężczyźnie, który nagle znalazł się w stanie bez kontaktu i rodzina nie była nawet do niego wpuszczona-poza żoną. Poprosiłam moich kolegów z kursu, byśmy wszyscy pomodlili się w jego intencji i co się okazało? Następnego dnia jego stan poprawił się na tyle, że przyjął w swojej sali szpitalnej kilkanaście osób rodziny , spędzili czas na miłej, pełnej miłości rozmowie, pożegnali się bez nadziei na kolejne spotkanie. Zmarł w spokoju następnego dnia rano. Bez kłamstw i złudnych nadziei.Bo najważniejsze jest , by odejść świadomie.

Sytuacja, o kótrj piszesz jest mozliwa dla ludzi wielkiej wiary.
Tamten umierajacy miał swiadomosc ,żeumiera i panicznie się tego bał, nie chcial się z tym za żadną cene pgodzić. Umarłby w srachu i panice i przerażeniu gdyby nie kłamstwo.

Sama piszesz, że wszystko zależy od stanu naszej swiadomości i miary naszej miłości - świadomosc tamtego cżłowieka byla taka: wiem, ze umieram ale nie moge się z tym pogodzic a miłosc jego rodziny była tak wielka, że postanowili uszczesliwić i ulżyć kochanemu człowiekowi nawet za cenę kłamstwa.



Wyślij zaproszenie do