Temat: Wybaczylibyście zdradę ?
Agnieszka Handke-Kufel:
jakich jazd przepraszam? lepiej, żeby umierał w psychicznych cierpieniach?
osoba umierająca i przygotowana na to nie ma psychicznych cierpień i nie zleży to od wieku
z rodziną się pytam? moja mama zawsze
powtarza, że ona chce aby na jej pogrzebie rodzina się bawiła. W pierwszej chwili byłam oburzona, ale ona to zargumentowała w dosć logiczny sposób: mam wspaniałe, szczęśliwe życie, nie zawsze było kolorowo, ale to nie jest najważniejsze, chcę żeby na moim pogrzebie ludzie wspominali mnie, moje poczucie humoru, to
czasem śmieć jest wybawieniem od długiego cierpienia. Ale radowanie się nie jest tym samym co zaśmiewanie bólu przez łzy.
jaka byłam i żeby Wam było łatwiej sie ze mna pożegnać.
Wiecie kiedy uwierzyłam, ze takie podejscie może pomóc najblizszym po stracie ukochanej osoby? Gdy mojej najbliższej, bardzo najbliższej koleżance nagle zmarła mama. Z dnia na dzień. Gdyby nie to, że jej mama miała dokładnie takie samo podejście, pewnie do dzisiaj moja koleżanka by się z tego nie podniosła.
A to jest gdybanie i czarnowidztwo. Gdzie tu prawda?
Było jej ciężko, bo jak przygotować stypę na
wesoło kiedy serce Ci pęka? Jej to pomogło. Mnie pewnie tez to pomoże. Taki śmiech przez łzy. I uwierzcie mi, ze gdyby nie daj Boże kogoś z moich bliskich spotkała jakaś cieżka choroba a ich dni byłyby policzone to też zrobiłabym wsdzystko, by te ostatnie dni wywołały uśmiech na ich twarzy. Uważam, ze życie nie jest czarno-białe, tylko kolorowe.
Teorie są często inne, gdy stajemy w prawdzie z danym doświadczeniem
a KTO jest wogóle przygotowany na śmierć?
jest to możliwe
myślę, że ten kto ma i miał zgodę na życie.
myślę, że tylko ludzie, którzy umierają w wieku 80lat mogą sie do tego przygotować, tudzież bardzo chorzy od dawna. czują
no właśnie, od myślenia głowa może rozboleć. Trzeba być w takiej sytuacji, bo myśleć można wiele.
w środku że to koniec. ale myślę, że tj indywidualna sprawa każdego człowieka i nie ma co wybiegać na przód jak się nie jest w danej sytuacji.