Jolanta
B.
W uśmiechu jest całe
bogactwo człowieka
Temat: Wiem, że się powtarzam, ale - (czy) inteligencja szkodzi...
Czeslaw Kowalczyk:A woman is like a teabag, you never know how strong she is until she gets into hot water.
wiara (= wygodnictwo) jest absolutnie surogatem inteligencji. Po co analizowac, testowac, podejmowac ryzyko, doksztalcac sie, wysilac mozg? Jak sa przeciez poradniki ... ktore moze tysiace lat mialy jakas racje bytu. Niestety sa do dzisiaj w duzych ilosciach sprzedawane, jako cos "prosto od boga"(!) Bo glupich, naiwnych, nigdy nie zabraknie.
Czy inteligencja szkodzi? Jezeli pod tym pojeciem ktos rozumie wiedze leksykonowa, dogmaty, regulki, okraszone medialna papka oraz modnymi ploteczkami - to cos takiego moze faktycznie duze szkody wyrzadzac.
I wyrzadza naokolo ..
A prawdziwa "inteligencja" (madrosc) jest u wiekszosci kobiet, co najwyzej jako niekonieczny dodatek do wygladu i kasy, ceniona. I to wtedy raczej tez tylko
w owym potocznym rozumieniu