Temat: Wesoła astrologia
dla zainteresowanych teks autorstwa
Piotra Gibaszewskiego
Zaprzysiężenie rządu Ewy Kopacz
Dla tych, którzy już spuścili po brzytwie Ewę Kopacz, oraz jej efemerydalny rząd, oby się nie zdziwili… Spójrzmy na horoskop zaprzysiężenia (godzina zaprzysiężenia premier Kopacz 10.04). Twardy, ostry, mocny ascendent Skorpiona. W pierwszym domu nie mniej twardy i bezlitosny Saturn, oraz Mars w Strzelcu. Kobiecy rząd… Dlaczego? Spójrzmy na Marsa. Niby mocny. W Strzelcu. W I domu. Pozory… Jego zerowa kwadratura do Neptuna pokazuje, kto tu będzie mieć jaja. Baby… Księżyc i Wenus w Pannie. Twarde baby… Ewa Kopacz nie ma prezencji celebrytki, nie jest pięknością typu Federica Mogherini. Lekarka, nałogowa palaczka, ciężko pracująca baba. Czy to będzie rząd na przetrwanie, czy Kopacz będzie syndykiem masy upadłościowej? Słońce (oraz Wenus) zaprzysiężenia znajdują się w XI domu. Ci wszyscy, którzy są przyzwyczajeni do wizerunku matek-polek, zmierzą się z zupełnie nową jakością, niezbyt jeszcze reprezentowaną w tym kraju. Medium Coeli (cele, wizje, przyszłość) w Lwie, plus Jowisz blisko MC – to nie jest wizerunek nadciągającej klęski, porażki i kompromitacji, na co liczy nasza (prawicowa) opozycja. Ileż to razy w Polsce coś, co miało być na chwilę, na przeczekanie, jak bufor, zderzak, trwało długo i szczęśliwie. To słynna polska prowizorka. Tusk też był tylko na chwilę, nie był groźny, nie był wybijającą się osobowością. No i „skończył” jako prezydent UE. Taką osobą może być Ewa Kopacz, oraz jej – niby dziwny, jakiś ekscentryczny (XI dom), trochę dziwaczny rząd. Nie śmiejcie się z tych, którzy popełniają gafy. Ci którzy popełniają gafy i są emocjonalni, są z natury prawdziwi i naturalni, a zarazem są bardziej wiarygodni, niż ci, którzy przeszli przez PR-owską maszynkę do mięsa. Nie mieliśmy do tej pory w polskiej polityce zbyt wielu Strzelców (03.12.1956). Mamy zatem pierwszego, który walnie coś wesołego, spontanicznego, ni z gruchy ni z pietruchy. Nie dba o PR, ładny wizerunek, gładką mowę i śliczne bon moty. Gada, co jej ślina na język przyniesie, szybciej mówi, niż myśli, reaguje spontanicznie i emocjonalnie. A przegrany i zdawałoby się skończony już Grzegorz Schetyna (słoneczny Wodnik) w wielkim stylu wraca do gry. Ten bezwzględny, bezlitosny makiaweliczny polityczny macher będzie rządzić z tylnego siedzenia (Imum Coeli rządu w Wodniku). Wizerunek tego rządu jest piekielnie twardy i mocny. Czy to wystarcza do tego, by przejść do historii? Wiadomo, że ten rząd ma przed sobą tylko rok, ale wygląda na to, że będzie to rząd walki, wcale nie przegranej. Przyjrzyjmy się pozycji Jowisza. Planeta ta aż do wakacji przyszłego roku będzie tranzytować Medium Coeli tegoż horoskopu. Wystarczy. Jesienią będzie już po rządzie Kopacz. Ale wygląda na to, że wyśmiewana i wyszydzana Ewa Kopacz z jej emocjonalnością, spontanicznością i kobiecością zrobi coś wyjątkowego. Sprawi, że połowa Polaków – kobiety – zauważy w niej część siebie, swojej historii, swoich lęków, trosk, zmartwień, tęsknot. Jeśli zatem Jarosław Kaczyński myśli, że ma łatwego przeciwnika, to się bardzo myli. Walenie w nią, w jej kobiecość i emocjonalność będzie źródłem wielkiej klęski PiS i jej patriarchalnego, starokawalerskiego przywództwa – tego narcystycznego, smutnego obrazu autokratycznego, a zarazem mocno zdominowanego przez kobietę (matkę) samotnego, sfrustrowanego mężczyzny. Nadchodzi czas kobiet. I nie musi to być śliczna celebrytka prosto z zajęć fitness, od kosmetyczki, fryzjera i krawca. Kobieca energia jest ratunkiem dla tego okrutnego świata, w którym się ścina głowy przed kamerami, w którym się leczy swoje kompleksy, traumy i psychozy zdobywając nowe tereny, wysyłając wojsko, podbijając sąsiadów. Kobieca energia jest potrzebna Polakom z ich chorym, nędznym, żałosnym obrazem maczo, żuli ze stadionów, nachlanych pseudopatriotów, gabinetowych politycznych macherów. Nie śmiałbym się z Ewy Kopacz, która chce chronić swoje dzieci przed bandytami z nożem. Polskie cmentarze są przepełnione bohaterami, którzy pięknie ginęli za sprawę. Zbyt wielu ich zginęło. Kobieca energia może uratować ten świat…