konto usunięte
Temat: UWAGA PROWOKACJA!:)
związki dookoła ?????co mnie obchodzą inne związki???
dbam tylko o swój, by ktoś mógł założyć taki temat :))))))))
konto usunięte
Małgorzata
Derwińska
Nie ma windy do
sukcesu...Trzeba iść
po schodach.
Darek
S.
Raz się żyje potem
się tylko straszy!
Elżbieta J. Początek drogi
Darek Świerk:Pytasz czy gdzieś są badania czy udane związki ? :))
Chętnie zrobiłbym jakieś badania tematu, a może gdzieś są? Ktoś moze zna/wie? ???Darek Świerk edytował(a) ten post dnia 19.01.10 o godzinie 11:23
Darek
S.
Raz się żyje potem
się tylko straszy!
Elżbieta J.:
Darek Świerk:Pytasz czy gdzieś są badania czy udane związki ? :))
Chętnie zrobiłbym jakieś badania tematu, a może gdzieś są? Ktoś moze zna/wie? ???Darek Świerk edytował(a) ten post dnia 19.01.10 o godzinie 11:23
Elżbieta J. Początek drogi
Darek Świerk:>
Badania, badania!!!
Małgorzata
Derwińska
Nie ma windy do
sukcesu...Trzeba iść
po schodach.
Darek
S.
Raz się żyje potem
się tylko straszy!
Elżbieta J.:
Darek Świerk:>
Badania, badania!!!
To niestety nie pomogę :(
Elżbieta J. Początek drogi
Małgorzata Derwińska:Zamiast oceniać trzeba ich zwyczajnie zapytać i mieć nadzieję, że powiedzą prawdę.
Zastanawiam się tylko nad sensem tego stwierdzenia - czy istnieją obok nas szczęśliwe związki? Jak możemy stojąc z boku oceniać czy dany związek jest szczęśliwy, czy nie? Przecież to najlepiej wiedzą sami zainteresowani.
konto usunięte
Darek Świerk:Recepty wypróbowane na sobie?
Elżbieta J.:
Darek Świerk:>
Badania, badania!!!
To niestety nie pomogę :(
Dziś wieczorem lub jutro założe watek o receptach na udany związek - zapraszam, będą etapy i recepty w każdym z nich, żeby jakoś zorganizowac dyskusję. Z góry zapraszam.
Natalia
M.
Mówią, że kiedy
stajesz się lepszy,
lepsze staje się
Twoj...
Małgorzata
Derwińska
Nie ma windy do
sukcesu...Trzeba iść
po schodach.
Elżbieta J.:
Małgorzata Derwińska:Zamiast oceniać trzeba ich zwyczajnie zapytać i mieć nadzieję, że powiedzą prawdę.
Zastanawiam się tylko nad sensem tego stwierdzenia - czy istnieją obok nas szczęśliwe związki? Jak możemy stojąc z boku oceniać czy dany związek jest szczęśliwy, czy nie? Przecież to najlepiej wiedzą sami zainteresowani.
Elżbieta J. Początek drogi
Małgorzata Derwińska:
Elżbieta J.:
Małgorzata Derwińska:Zamiast oceniać trzeba ich zwyczajnie zapytać i mieć nadzieję, że powiedzą prawdę.
Zastanawiam się tylko nad sensem tego stwierdzenia - czy istnieją obok nas szczęśliwe związki? Jak możemy stojąc z boku oceniać czy dany związek jest szczęśliwy, czy nie? Przecież to najlepiej wiedzą sami zainteresowani.
A uważa Pani, że każda z osób, którą zapyta Pani o zadowolenie z własnego związku powie prawdę?
Małgorzata
Derwińska
Nie ma windy do
sukcesu...Trzeba iść
po schodach.
Elżbieta J.:
Małgorzata Derwińska:
Elżbieta J.:
Małgorzata Derwińska:Zamiast oceniać trzeba ich zwyczajnie zapytać i mieć nadzieję, że powiedzą prawdę.
Zastanawiam się tylko nad sensem tego stwierdzenia - czy istnieją obok nas szczęśliwe związki? Jak możemy stojąc z boku oceniać czy dany związek jest szczęśliwy, czy nie? Przecież to najlepiej wiedzą sami zainteresowani.
A uważa Pani, że każda z osób, którą zapyta Pani o zadowolenie z własnego związku powie prawdę?
Nie uważam, ale i tak to lepsze niż ocenianie z boku.
Elżbieta J. Początek drogi
Małgorzata Derwińska:Dlaczego tak uważasz ? Gdybyś mnie zapytała to odpowiem szczerze :)
Tak, też uważam, że jest to lepsza alternatywa niż oceniać z boku, jednak nie zmienia to faktu, że odpowiedź nie będzie szczera. Więc czasami może lepiej nie pytać?
Darek
S.
Raz się żyje potem
się tylko straszy!
Wioletta Gałązka:Dziś wieczorem lub jutro założe watek o receptach na udany związek - zapraszam, będą etapy i recepty w każdym z nich, żeby jakoś zorganizowac dyskusję. Z góry zapraszam.Recepty wypróbowane na sobie?
Darek
S.
Raz się żyje potem
się tylko straszy!
Natalia M.:
Jeżeli chodzi o badania, czytałam w Charakterach, nie mogę znaleźć teraz tego artykułu. Ale badali oni starsze pary, które są wciąż szczęśliwe, trzymają się za ręce i szukali co jest przyczyną tego stanu rzeczy. Psychologia wymienia fazy miłości, dokładnie 6, jednak zdarza się, że związek nie dojdzie do 6 czyli rozpadu - i to jest w miłości piękne, lubi wymykać się z ram biologii i psychologii :)
Wracając do badań, Ci starsi ludzie, hormonalnie byli cały czas w stanie zakochania! Potrafili znaleźć sposób by ten najbardziej kruchy stan utrzymać. Ponoć kluczem są wspomnienia, to one umiejętnie przywoływane, są w stanie przywołać stan ponownego zakochania.
W związku, muszą być dwie osoby tak samo świadome tego, że o związek należy dbać cały czas, i nie można odstawić go na półkę. trzeba też być otwartym na potrzeby partnera, często okazujemy uczucia tak jak chcemy by nam je okazywano, a to nie musi być zauważalne dla partnera. Jak ludzi łączy, głębokie uczcie, namiętność i przyjaźń i są w stanie razem co dziennie dbać o to, wiedzą jak, to są w tych 5 % i są szczęśliwi.
Gdybyśmy częściej starali się przyglądać sukcesom innych i czerpać z nich naukę, niż tylko zastanawiać sie, że to na pewno na pokaz i cieszyć się z cudzych trzęsień ziemi było by tych procent więcej :)
Małgorzata
Derwińska
Nie ma windy do
sukcesu...Trzeba iść
po schodach.
Elżbieta J.:
Małgorzata Derwińska:Dlaczego tak uważasz ? Gdybyś mnie zapytała to odpowiem szczerze :)
Tak, też uważam, że jest to lepsza alternatywa niż oceniać z boku, jednak nie zmienia to faktu, że odpowiedź nie będzie szczera. Więc czasami może lepiej nie pytać?
Joanna Małgorzata
W.
Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.
konto usunięte
Robert L.:
Piszem jak piszem bo nastrój parszywy dobre słowo przełamać zdołało...łoj tam.....
A Ty wać panna:) nie chiała byś legnąć z ukochanym w jednej chwili w grobie?:)nie moj murgrabio, ja wolałabym zyc z nim na tym swiecie, a potem mnie spala i wyrzyca do rzeki co by robali nie truć jadem...
Nieznam przeto piękniejszej śmierci jako z ukochaną w miłosnym uscisku ducha wyzionąć:) a i w całej rzeczypospolitej niemaż takiego praw które by takiej miłości zakazywac mogło...chce zyć nie umierac....
wyzionąc zdołała...:P....a ona.....ja tez nie chciałąbym by moja druga połowka umarła pierwsza nie przeżyłabym
better?
Następna dyskusja: