konto usunięte

Temat: toksyczne związki

Anna C.:
Beata Homoncik:
<ciach>
Ale dochodzi też do mnie powoli, że jak trafiam na fajnych, normalnych facetów - to szybko mnie... nudzą!
Muszę mieć skurwysyna, żeby czuć "motyle" - a przynajmniej tak <ciach>
No wlasnie, tez doszedlem do podobnych wnioskow :). Tylko, ze ja mam gorzej, nie lubie sk.... kobiet oraz innych podobnych... Kazdy z nas po przejsciach niby szuka kogos lepszego, a potem okazuje sie ze to tylko na chwile jest fajne. nie jest to chyba rozwiazanie idealne, chyba ze ktos lubi... ja chyba juz nie :)
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: toksyczne związki

Anna I.:
ale widać, że jeszcze na złego człowieka nie trafiłaś i obyś się nie przekonała jak słowa "poczucie własnej godnosci" zmieniaja szybko znaczenie

Nie jestem psychologiem, wiec calkiem byc moze, ze tezy, ktore tu zamieszcze ktos obali, ale mimo to sprobuje napisac coskolwiek o swoich spostrzezeniach i przemysleniach w tym temacie.

Wydaje mi sie, ze w toksycznym zwiazku przynajmniej jedna z osob ma, jesli nie od razu zaburzenie osobowosci w czystej formie (osobowosc narcystyczna, borderline itp.), to co najmniej jakies tego lub pokrewnego typu wieksze zwichrowanie w sferze psyche. Ewentualnie do samej realcji podchodzi w patologiczny sposob (milosc obsesyjna, symbiotyczna, ambiwalentna itp.)

Tak czy owak toksyczny zwiazek ma swoje zrodlo w emocjonalnym naduzyciu. Bedac nawet osoba wzglednie zdrowa emocjonalnie naprawde wcale nietrudno znalezc sie w oku emocjonalnego cyklonu, ktory jest naturalnym srodowiskiem zaburzonego partnera. Po pierwsze dlatego, ze myslac normalnie nawet nie przychodzi nam do glowy jak pokretna logika moze sie kierowac ktos taki, a po drugie, bo relacje o silnym zabarwieniu emocjonalnym sa potwornie uzalezniajace.

To jest jak zostac zaproszonym na diabelski mlyn, na ktorym na dobra sprawe traci sie orientacje gdzie jest niebo, a gdzie ziemia.

A nikt nie konstruuje tak perfekcyjnie diabelskich mlynow jak emocjonalni popaprancy. Przyciagaja i odpychaja, szantazuja, wysylaja sprzeczne sygnaly, klamia, glaszcza i rania, troszcza sie i olewaja, sa na przemian ulegli i dominujacy - mistrzowie chaosu.

Mysle, ze natknac sie na takiego raz - powinno wystarczyc, zeby wiedziec czego sie w przyszlosci wystrzegac.
Natomiast jesli problem sie powtarza, wydaje mi sie, ze wypadaloby sie gleboko zastanowic dlaczego nieustannie ladujemy sie w tak chore relacje. Nie wierze, zeby odbywalo sie to bez zadnej przyczyny.Aneta S. edytował(a) ten post dnia 06.09.08 o godzinie 15:06

konto usunięte

Temat: toksyczne związki

Aneta S.:
<ciach>
Natomiast jesli problem sie powtarza, wydaje mi sie, ze wypadaloby sie gleboko zastanowic dlaczego nieustannie ladujemy sie w tak chore relacje. Nie wierze, zeby odbywalo sie to bez zadnej przyczyny.
Masz racje. Ja tez do takich wnioskow doszedlem. Powiem wiecej, mysle ze to cos jest w nas ze przyciagamy takie osoby do siebie. Dlatego moze bajpierw nalezaloby sie wziac sie za siebie, zeby potem nie ladowac znowu w zwiazku z takimi ludzmi.
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: toksyczne związki

Dariusz K.:
Masz racje. Ja tez do takich wnioskow doszedlem.

Czy to znaczy, ze sam jestes recydywista, czy nadinterpretuje?:)

konto usunięte

Temat: toksyczne związki

Aneta S.:
Dariusz K.:
Masz racje. Ja tez do takich wnioskow doszedlem.

Czy to znaczy, ze sam jestes recydywista, czy nadinterpretuje?:)
Kobiety czesto dokonuja nadinterpretacji, ale mozesz myslec co chcesz :)

konto usunięte

Temat: toksyczne związki

W temacie "Trzepot skrzydeł" Grocholi..dokładnie tak to wygląda.
Piotr K.

Piotr K. Linux Engineer

Temat: toksyczne związki

Aneta S.:
Mysle, ze natknac sie na takiego raz - powinno wystarczyc, zeby wiedziec czego sie w przyszlosci wystrzegac.
Natomiast jesli problem sie powtarza, wydaje mi sie, ze wypadaloby sie gleboko zastanowic dlaczego nieustannie ladujemy sie w tak chore relacje. Nie wierze, zeby odbywalo sie to bez zadnej przyczyny.Aneta S. edytował(a) ten post dnia 03.09.08 o godzinie 10:11

Najczesciej, moim zdaniem, dlatego, ze samymi jestesmy toksyczni, nie musimy byc jednak byc "oprawcami"... mozemy byc "ofiarami" (patrz analiza transakcyjna gier.)
Taki zwiazek to po prostu gra, niestety niezdrowa i nad ktora swiadomie, najczesciej nie mozemy sami zapanowac nie wspominajac o uwolnienu sie.

Anetko...fajnie napisana calosc.

konto usunięte

Temat: toksyczne związki

Rzeczywiście bywa tak, że niektórzy "przyciagają" okreslone typy osobowaści, mam znajomą, która tłukł mąż, potem nastepny mąż zranił nozem a trzeci złamal nos. Z pozoru wszyscy trzej byli normalni...Czy jednak wyjątek potwierdza regułe?
To tak jak z typami kobiet ofiar ktoś powie, ze to te potulne, zahukane szare myszki a tak naprwdę horror w domu mają te, które są krzykliwe, pozornie bardzo pewne siebie i silne. Chyba, ze jest tak, że męzczyźni przyzwyczajeni do roli z natury dominującej chcą za wszelką cenę udowodnić takiej odważnej "kto tu rządzi".
Aneta S.

Aneta S. trener, doradca
zawodowy, coach

Temat: toksyczne związki

Piotr K.:
Najczesciej, moim zdaniem, dlatego, ze samymi jestesmy toksyczni, nie musimy byc jednak byc "oprawcami"... mozemy byc "ofiarami" (patrz analiza transakcyjna gier.)

Dzieki za przypomnienie, bo choc zetknelam sie z tematem, bylo to dosc dawno temu i juz zupelnie wylecialo mi z glowy.:)
Taki zwiazek to po prostu gra, niestety niezdrowa i nad ktora swiadomie, najczesciej nie mozemy sami zapanowac nie wspominajac o uwolnienu sie.

Osobiscie tylko raz padlam ofiara manipulacji, ale nie bede ukrywac, ze trafila ona na wyjatkowo podatny grunt. Tak to jest, kiedy bardziej lubi sie doswiadczac, niz relaksowac, gdy sie czesciej buja w oblokach, niz mysli, a takze ma kretynskie ambicje bycia jednorozcem. Naturalnie w sprawe wmieszaly sie jeszcze inne uwarunkowania, niemniej tymi nie bede sie juz dzielic na forum.:)
Teraz najwazniejsze, ze jakos przezylam ten magiel i ze idzie ku lepszemu.:)
Anetko...fajnie napisana calosc.

Jestes przemily.:)
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: toksyczne związki

Joanna Małgorzata Idziak:
Rzeczywiście bywa tak, że niektórzy "przyciagają" okreslone typy osobowaści, mam znajomą, która tłukł mąż, potem nastepny mąż zranił nozem a trzeci złamal nos. Z pozoru wszyscy trzej byli normalni...

Wiesz Joasiu - gdyby tak mnie jedna babka ganiała z kociołkiem wrzątku, następna z tasakiem, a trzecia chciała otruć - to ja bym się raczej zastanawiał - Co ze mną jest nie teges! :)

konto usunięte

Temat: toksyczne związki

A może to notoryczny pech tylko?
Zbyszek Stell

Zbyszek Stell poeta słów i myśli
nie wypowiedzianych

Temat: toksyczne związki

Joanna Małgorzata Idziak:
A może to notoryczny pech tylko?

Być może :) Jeśli ma ona skłonność do władczych i brutalnych facetów...
Ale wiesz, jak to jest - są osoby, które potafią innych doprowadzić do szewskiej pasji. A seria pechowych partnerów jesr raczej mało prawdopodobna. Choć nie wykluczona :)
Małgorzata S.

Małgorzata S. doradztwo
inwestycyjne w
zakresie
infrastruktury
liniowej

Temat: toksyczne związki

ot, takie krótkie podsumowanie w ramach piątkowego resetu mózgu :)

chciałam tylko powiedzieć, że przy niniejszym temacie, obgadanym w ciągu zaledwie jednego tygodnia, do dzisiaj, napisaliśmy aż 732 posty co daje nam 7 miejsce z 40 tematów na tej grupie.
dowodzi to tylko tego, że temat jest w nas, i że jest ważny.
doświadczyliśmy też na żywo próby pokrętnej manipulacji... mam nadzieję, że każdy coś z tego dla siebie, przede wszystkim na przyszłość, wyciągnął.
dowodzi to także, że problem jest żywy.
miejmy oczy szeroko otwarte. uważajmy na siebie i na innych.

dziękuję Ani za prowokacyjne poruszenie tego tematu.
dziękuję wszystkim za wymianę doświadczeń.
ja osobiście potraktowałam tę dyskusją jako kolejną pozytywną terapię.

pozdrawiam

konto usunięte

Temat: toksyczne związki

Gosia - zgadnij kto do mnie dzis zadzwonil z wiadomosci, ze czeka pod moim domem?

konto usunięte

Temat: toksyczne związki

:)Anna Csernak edytował(a) ten post dnia 01.02.09 o godzinie 10:10

konto usunięte

Temat: toksyczne związki

No niestety nie nasyce Cie ta wiadomoscia, ze byl to Jacek... Nawiedzil mnie niespodziewanie moj "kolega" zza oceanu ... :)))))

konto usunięte

Temat: toksyczne związki

Małgorzata S.:
ot, takie krótkie podsumowanie w ramach piątkowego resetu mózgu :)

chciałam tylko powiedzieć, że przy niniejszym temacie, obgadanym w ciągu zaledwie jednego tygodnia, do dzisiaj, napisaliśmy aż 732 posty co daje nam 7 miejsce z 40 tematów na tej grupie.
dowodzi to tylko tego, że temat jest w nas, i że jest ważny.
doświadczyliśmy też na żywo próby pokrętnej manipulacji... mam nadzieję, że każdy coś z tego dla siebie, przede wszystkim na przyszłość, wyciągnął.
dowodzi to także, że problem jest żywy.
miejmy oczy szeroko otwarte. uważajmy na siebie i na innych.

dziękuję Ani za prowokacyjne poruszenie tego tematu.
dziękuję wszystkim za wymianę doświadczeń.
ja osobiście potraktowałam tę dyskusją jako kolejną pozytywną terapię.

pozdrawiam

:) cieszę się, że udalo mi się poruszyć temat, który pozwolił wielu osobom na wylanie swoich historii, mam nadzieję, że coś to komuś dało:) uważam, że przemoc psychiczna jest niestety częstym problemem a za rzadko się o tym mówi:(

konto usunięte

Temat: toksyczne związki

Związek uzależnionych... miłością tylko oni to chyba nazywali...

konto usunięte

Temat: toksyczne związki

To raczej strach przed samotnością....irracjonalny bo jak mówiła Monroe - lepsza samotność dobrej jakości niż bylejakość związku no ale sama żle skończyła, chyba właśnie dlatego, ze za wszelką cenę chciała być z kimś. No własnie. Za WSZELKĄ cene...

konto usunięte

Temat: toksyczne związki

Joanna Małgorzata Idziak:
To raczej strach przed samotnością....irracjonalny bo jak mówiła Monroe - lepsza samotność dobrej jakości niż bylejakość związku no ale sama żle skończyła, chyba właśnie dlatego, ze za wszelką cenę chciała być z kimś. No własnie. Za WSZELKĄ cene...

to nie takie proste jednak, jakby sie mogło wydawać...

Następna dyskusja:

Toksyczne związki




Wyślij zaproszenie do