konto usunięte
Temat: To Twoja wina że związek sie rozpadł !!!!
Agnieszka Podpała:
Natali Loriene:
Masz racje Agata- mi nic nie dadzą te odpowiedzi, bo ja nie potrzebuję odpowiedzi na nie. Na szczęście lub nieszczęście nie czuję by w moim życiu był problem poczucia "czyja wina za to że nam nie wyszło". Te pytania pozwalają ruszyć zamiast stać w miejscu szukając tylko w sobie, lub tylko w partnerze winy.
Agnieszko "czlowiek szuka winy w sobie i nie moze jej znalezc...a to cco robil zle staral sie poprawiac i nic nie dalo..." - więc może nic nie robił źle? :) Czasami jest tak że gdy świeci słońce to część ludzi mówi "o jak wspaniale i ciepło", gdy inna część krzyczy "chcemy deszczu!" mimo ze patrząc na to samo słońce i są w tym samym mieście. CZasami jest tak że to co robimy nie koniecznie jest tym co tak naprawde jest potrzebne. To nic złego. Może nie wyszło bo miało nie wyjść? Może nie wyszło bo jedna ze stron chciała mocniej? może nie wyszło bo obie strony miały czegoś doświadczyć na przyszłość?
To piękne że sie staramy i że "walczymy"- dzięki temu wiemy że zrobiliśmy wszytko co było możliwe by sie udało. A moze w tym robieniu wszytkiego zapomnieliśmy spytać czego tak naprawdę oczekuje druga strona od nas i od naszych relacji?
Problem byl chyba w tym ze robilismy wszystko czego chciala drug aosoba...a wymagania rosły...az w koncu czlwoiek przestal wogole brac pod uwage swoje potrzeby...a zczasem przestaly sie wogole liczyc...chyba w ziwazku nie mozna byc dobra wrozka..ale jednak pozostawic w nim miejsce dla samej siebie
W tym wszystkim...wszystko przestalo miec znaczenie gdy pojawila sie inna osoba...i ziwkeszyla odleglosc...wtedy zaczelam przeszkadzac...ale twkilam w klamstwie przez 3 mieisace :(