konto usunięte
Temat: To Twoja wina że związek sie rozpadł !!!!
Mariusz Grodzicki:
Jak reagować na zaczpki Grzegorza?
Czemu on prowokuje?
Czyja to wina?
Zapraszam do dyskusji :)
kto skacze po wino? :P
konto usunięte
Mariusz Grodzicki:
Jak reagować na zaczpki Grzegorza?
Czemu on prowokuje?
Czyja to wina?
Zapraszam do dyskusji :)
Magdalena
D.
Specjalista
ds.marketingu,
content marketing,
SEO
Anka G. grafik, webmaster
Magdalena
D.
Specjalista
ds.marketingu,
content marketing,
SEO
konto usunięte
Magdalena U.:
O, fajny temat ;-)
Znam takich, co rzucali hasłem "to Twoja wina" tylko po to, żeby wpędzić drugą stronę w poczucie winy na tyle silne, żeby wytłumaczyć fakt, że sami związali się z kimś innym w krótkim czasie po rozstaniu ;-) także czasami to po prostu dobra strategia, na której chce się coś ugrać...
Zresztą, jak ktoś jest w stanie rzucić takim hasłem bez ogródek, to znaczy, że nie za bardzo szanuje już tę drugą osobę i należy się już tylko jak najszybciej rozstawać. Samymi oskarżeniami Rzymu nie zbudowano.
Rafał Szanser Studio Rafał Szanser
Magdalena
D.
Specjalista
ds.marketingu,
content marketing,
SEO
Jarosław Dudek:
i z czystym sumieniem pierd.... sie z nowym partnerem w dzien po rozstaniu z
poprzednim ...
Wina jest zawsze po obu stronach gdy rozpada sie zwiazek.
Prawie zawsze sa winne zona i tesciowa. O! :)
konto usunięte
konto usunięte
Witosław Słonecki:
a propos wina, zalezy jakie kto lubi, a wina ponoc lezy posrodku,i to chyba jest prawda,niedosc oboje sie starali
konto usunięte
rafał M.:
Izabela Doroba:
Agnieszka T.:
najpierw trzeba ocenić samego siebie a dopiero później naszą "ex" połówkę.Tylko zazwyczaj ocenienie siebie sprawia nam bardzo wielką trudność natomiast innych przychodzi nam bez problemu....
myślę, że jak myśl oceniania samego siebie świta nam w głowie, to nie będzie z tym najmniejszego problemu, grunt to chcieć widzieć swoje błędy i jak ktoś obserwujący nas z boku wytyka je palcem do dobry znak i nie nalezy unosić sie.... tylko uczyć się i działać dalej....
Dokladnie,zamiast kłócic się odrazu i zrzucać wszystko w drugą strone czasem lepiej się zastanowić.
konto usunięte
Dawid C.:
Racja w zupełności - tyle, że to ciągle teoria.
Zauważ, ile dziś jest poradni i ogólnych porad dla kobiet, które się rozwiodły. ZAWSZE jest w nich kwestia: "jak poradzić sobie z tym, że rozstałaś się ze swoim mężczyzną, z dołem, z urażoną dumą". Te same kobiety walczą na sprawach rozwodowych jak wściekłe lwice o majątek, o odebranie facetowi jak najwięcej. Przypadek?
Nie. Większość ludzi w związkach ma konflikty. To normalne. Tyle, że chodzi o umiejętność przyznania się do błędu lub porażki z jednej strony - i niewykorzystanie w sposób bezlitosny takiego potknięcia przez współpartnera. Jeśli tego ne ma - świadomości, że możesz coś zrobić źle, a Twój partner tego nie wykorzysta brutalnie przeciw Tobie - to zapomnij o związku harmonijnym. Będzie w nim wieczna wojna o to, kto ma być górą. Ty - nie mając do partnera w tej kwestii zaufania - nie ustąpisz nawet na krok, bo Twoje ustępstwo będzie się równało, w rozumieniu Twojej drugiej połówki, porażce - a w następstwie totalnym spizganu przez niby najbliższą Ci osobę.
Jak związek się rozpada - problem narasta. Chodzi o to, że żadne z małżonków czy partnerów nie chce się przyznać do porażki - bo najbardziej obawia się tego, że to przyznanie się zostanie uznane za drugą stronę jako słabość - i w następstwie wykorzystane bez najmniejszej litości.
konto usunięte
agata K.:I o to chodzi..
Witosław Słonecki:
a propos wina, zalezy jakie kto lubi, a wina ponoc lezy posrodku,i to chyba jest prawda,niedosc oboje sie starali
wybacz, ale to jedna z wiekszych bzdur jakie słyszałam:)
to nie gra w piaskownicy, ja ci zdeptałem zamek, bo ty nie widziałeś ze stoje tuz obok.....:)
najlepszy sposób by sie wpędzic w poczucie winy:) przez taki txt psychoterapeuci nizle zarabiaja:)
konto usunięte
Grzegorz Kordek:
Jak reagujecie na takie stwierdzenie?
Dlaczego tak czeto ono pada?
Czyja jest wina?
Dlaczego ludzie cedują odpowiedzialność?
i dziekuje:)
Zapraszam do dyskusji :)
konto usunięte
Grzegorz Kordek:Śmiechem;-)
Jak reagujecie na takie stwierdzenie?
Dlaczego tak czeto ono pada?
Czyja jest wina?
Dlaczego ludzie cedują odpowiedzialność?
Zapraszam do dyskusji :)
konto usunięte
konto usunięte
konto usunięte
Natali Loriene:
A co da odkrycie czyja jest wina?
Co daje poczucie że to on/ona a nie ja?
Czy związek to odpowiedzialność tylko po jednej stronie by pytać kto zawinił?
Co jest ważniejsze kto jest winny czy jakie wyciągniemy wnioski by przy kolejnym związku było lepiej / owocniej?
konto usunięte
Natali Loriene:
A co da odkrycie czyja jest wina?
Co daje poczucie że to on/ona a nie ja?
Czy związek to odpowiedzialność tylko po jednej stronie by pytać kto zawinił?
Co jest ważniejsze kto jest winny czy jakie wyciągniemy wnioski by przy kolejnym związku było lepiej / owocniej?
konto usunięte
konto usunięte
Natali Loriene:
Masz racje Agata- mi nic nie dadzą te odpowiedzi, bo ja nie potrzebuję odpowiedzi na nie. Na szczęście lub nieszczęście nie czuję by w moim życiu był problem poczucia "czyja wina za to że nam nie wyszło". Te pytania pozwalają ruszyć zamiast stać w miejscu szukając tylko w sobie, lub tylko w partnerze winy.
Agnieszko "czlowiek szuka winy w sobie i nie moze jej znalezc...a to cco robil zle staral sie poprawiac i nic nie dalo..." - więc może nic nie robił źle? :) Czasami jest tak że gdy świeci słońce to część ludzi mówi "o jak wspaniale i ciepło", gdy inna część krzyczy "chcemy deszczu!" mimo ze patrząc na to samo słońce i są w tym samym mieście. CZasami jest tak że to co robimy nie koniecznie jest tym co tak naprawde jest potrzebne. To nic złego. Może nie wyszło bo miało nie wyjść? Może nie wyszło bo jedna ze stron chciała mocniej? może nie wyszło bo obie strony miały czegoś doświadczyć na przyszłość?
To piękne że sie staramy i że "walczymy"- dzięki temu wiemy że zrobiliśmy wszytko co było możliwe by sie udało. A moze w tym robieniu wszytkiego zapomnieliśmy spytać czego tak naprawdę oczekuje druga strona od nas i od naszych relacji?
Następna dyskusja: