konto usunięte
Temat: to coś :)
fenyloetyloamina;-) oksytocynina i inne...wspaniały mamy układ hormonalny;-)
konto usunięte
Piotr K. Linux Engineer
Karol C.:
Gdyby było inaczej, to cały czas zajmowalibyśmy sie tylko i wyłącznie rozmnazaniem. Wszyscy ze wszystkimi.
A tak nasze organizmy selekcjonują sobie same, zrzucając blokady wobec genów dla nas korzystnych.Bo co - jedno czuje te idealna zgodnosc i odmiennosc, a drugie nic?:)
Aneta
S.
trener, doradca
zawodowy, coach
Karol C.:
nic z tych rzeczy;-)
Tomasz
M.
W życiu jak w tańcu
- każdy krok ma
znaczenie, więc
tańcz...
Roman M. codziennie od nowa
konto usunięte
Przekonales mnie.:) To logiczne.:)
Ale.
Mimo to uwazam, ze oprocz tego, o czym piszesz w calym tym milosnym misterium jest jakis pierwiastek tajemnicy, szczypta
magii, czegos, co wymyka sie wszelkim koncepcjom i teoriom, ze to COS pozostaje nie do konca zdefioniowane, gdyz nie miesci sie w
matematycznych algorytmach. Wierze, ze mitologiczna strzala Amora naprawde istnieje i ze nigdy i zadnym naukowcom nie uda sie rozlozyc jej na czynniki pierwsze.:) Jestesmy robotami, ale niewatpliwie z marginesem bledu.:)
konto usunięte
Zes to sprowadzil do biologii, a to wielkie uproszczenie.Nie zgodze się z Tobą, że to uproszczenie. procesy, które zachodza w naszych organizmach są niesamowicie skompliowane. Próba zrozumienia zależności i mechanizmów naszego istnienia nie odbiera człowiekowi człowieczeństwa, ani piękna. Jedni poszukują odowiedzi na pytanie "dlaczego?" opierając się w Bogu, inni w nauce i wiedzy. Jeszcze inni przyjmują rzeczy jako dogmat nie próbując ich tlumaczyć i biorą je takimi, jakimi są. Kazda z dróg jest relatywnie najlepsza. ;-)
Ale jesli juz, zauwaz, ze wlasnie taka sie tez wydaje byc rola rozkochiwania, by "filtrowac"... i trzymac sie tylko jednego partnera (lub kilku). Gdyby nie ta namietnosc, wtedy wlasnieCóż, ewolucja musiała jakoś zadbać o prztrwanie gatunku. jezli przyjrzymy się zwierzętom, to zauwazymy, że te, które musza opiekowac się potomstwem, tworzą przynajmniej sezonowo monogamiczne pary. Oczywiście jest to duże uproszczenie, bo od tej reguły jest wiele wyjątków. Okres wychowania dziecka naszych przodków, jak i ns samych jest jak na swiat przyrody niesłychanie długi. Nasi przodkowie musieli się wikłać w związki, by przetrwać. Tak więc natura wykształciła szereg procesó, ktore wiążą ludzi ze sobą, zapewniając gatunkowi przetrwanie i ewolucję. Jakkolwiek nazwiesz to zjawisko, będzie ono faktem.
bysmy się rozmnazali się z kim popadnie.
Moim zdaniem, te geny, moga miec ogromny wplyw na pozadanie, takDlaczego nie? Nasz uklad hormonalny czyni cuda.
jak piszesz. Ale nie na ogolnie rozumiane rozkochiwanie sie.
Partnera czasami nie widzi sie, nie ma kontaktu fizycznego, a;-) tęsknotę można tłumaczyć, jako odwyk od endomorfin wydzielanych pod wpływem bodźców związanych z bliskimi osobami.
jednak dostajemy motylkow. Szczegolnie o to latwo w dobie GG i tym podobnych.
Piotr K. Linux Engineer
Karol C.:
Zes to sprowadzil do biologii, a to wielkie uproszczenie.Nie zgodze się z Tobą, że to uproszczenie. procesy, które zachodza w naszych organizmach są niesamowicie skompliowane. Próba zrozumienia zależności i mechanizmów naszego istnienia nie odbiera człowiekowi człowieczeństwa, ani piękna.
Tak więc natura wykształciła szereg procesó, ktore wiążą ludzi ze sobą, zapewniając gatunkowi przetrwanie i ewolucję. Jakkolwiek nazwiesz to zjawisko, będzie ono faktem.
;-) tęsknotę można tłumaczyć, jako odwyk od endomorfin wydzielanych pod wpływem bodźców związanych z bliskimi osobami.
Człowiek posiada osrodki nagrody i przyjemności. Bliskość bliskiej nam osoby powoduje, że czujemy się dobrze i doswiadczamy uczucia przyjemności. Uzalezniamy sie od tego stanu i gdy bodźca brak, ze względu na niedobory endorfin przechodzimy swoistego rodzaju odwyk. Co ciekawe, stan podoby, jak do tego wywołanego obecnoscią osoby, za która tęsknimy, może wywołać przywołanie jej wspomnienia. Czytamy literki na ekranie wierząc w to, że to jej słowa i nasz mózg odtwarza stan, który dobrze zna. Otrzymujemy nagrodę. ;-)
Marek
Mika
UWR , PR , ADM ,
Public Relations
GluckspilzPOLSKA
Marta S. HR
Marek Mika:
Taki trybik, ktory przeskakuje w glowie z miejsca kanonizujac osobe, ktora stala sie obiektem naszego "zainteresowania" ;)
Mirosław S. K (()) ... ciepło
Marta Sokołowska:
Marek Mika:
Taki trybik, ktory przeskakuje w glowie z miejsca kanonizujac osobe, ktora stala sie obiektem naszego "zainteresowania" ;)
To chyba najdowcipniejszy tekst, jaki tu ostatnio przeczytałam;)
Marta S. HR
Mirosław Sitarz:
Marta Sokołowska:
Marek Mika:
Taki trybik, ktory przeskakuje w glowie z miejsca kanonizujac osobe, ktora stala sie obiektem naszego "zainteresowania" ;)
To chyba najdowcipniejszy tekst, jaki tu ostatnio przeczytałam;)
sic! (inaczej: howgh!)
Marek
Mika
UWR , PR , ADM ,
Public Relations
GluckspilzPOLSKA
Mirosław S. K (()) ... ciepło
Marek Mika:
W sensie ,ze za malo merytoryczny ? ;)
Marek
Mika
UWR , PR , ADM ,
Public Relations
GluckspilzPOLSKA
konto usunięte
Następna dyskusja: