Temat: Szukam faceta na poważnie...
Paweł N.:
no tak - za jakieś 10 lat chcę mieć ostatnie dziecko, a za jakieś 20 lat chcę obchodzić pełnoletność najstarszego dziecka
Wychodzi na to, że to najstarsze dziecko ma się urodzić za 2 lata ;) A ile ich wszystkich będzie? Pięcioro? Co dwa lata kolejne? Piękny plan. Tylko nie wszystko da się tak zaplanować... A co będzie, jeśli okaże się - oczywiście nie życzę Ci tego - że np. nie możecie mieć dzieci z Twoją partnerką? Albo że tylko jedno?
Moja siostra jako kilkunastolatka zaplanowała sobie tak (a Ty uważasz, że kobiety nie wiedzą, czego chcą i nie potrafią planować przyszłości): skończy studia w wieku 24 lat i zaraz potem wyjdzie za mąż, jak będzie mieć 25 to urodzi pierwsze dziecko, a 3 lata później drugie. No i niestety już jest obsunięcie w planie - skończyła 24 lata kilka miesięcy temu, studia ma szansę skończyć jak będzie miała około 25 lat (w międzyczasie wyjechała na stypendium, koniec studiów jej się przesunął o rok), 2 miesiące temu rzucił ją facet, więc z zamążpójścia i dziecka w wieku 25 lat też już raczej nici...
I co? Nie da się zaplanować sobie dokładnie życia - bo to, jak ono się ułoży, nie zależy tylko od Ciebie. I nawet jeśli te plany tworzysz z partnerką - że za 2 lata pierwsze dziecko itp., to może nie wyjść tak, jak byście chcieli. Ale jestem za tworzeniem takich planów, nie zrozum mnie źle, popieram ich układanie, a potem dążenie do ich realizacji, niestety życie weryfikuje plany, chyba rzadko się zdarza, żeby udało się osiągnąć wszystko, co zostało zaplanowane i to w takim czasie, jak to było w planie.