Temat: Szacunek
Agnieszka Jakierowicz:
a może sowo " szacunek" traktujesz nieco inaczej niż ja, bo jeśli o mnie chodzi ma on co najmniej dwa wymiary: ten marszowy,o którym ja pisałam i ten przez duże "S", o którym chyba Ty,
Lecę na ratunek i przeklejąm prześwietną wypowiedź p.Strzelczyka (nie pytałam o zgodę, ale myślę że nie sprzeciwiłby się temu..) z innego forum:
Dla mnie szacunek nie jest tu pojęciem jednorodnym. Podzieliłbym go roboczo na dwa rodzaje.
1) szacunek podstawowy - należy się każdemu z samego faktu, że istnieje i tutaj bym się nie ograniczył tylko do ludzi, ale wyszedł szerzej. Jak szeroko? Nie wiem. Jak mówimy o prawach zwierząt to mówimy o pewnym podstawowym szacunku dla istnienia innej istoty. Jak omijamy ładny kwiat, żeby go nie zdeptać to też okazujemy ten sam rodzaj szacunku. Nawet w stosunku do ławki w parku niektórzy okazują szacunek, a już na pewno są tacy, którzy "nie szanują mienia" np. niszczą ławkę.
I to się mocno wiąże z poziomem kultury, wrażliwościa, wzorcami wychowania itp.
2) szacunek jako rodzaj podziwu - należy się tylko pewniej grupie ludzi (istot), które na to zasłużyły, aczkolwiek mówi się, że niektórzy taki szacunek powinni mieć niezależnie od tego co zwrobili; szanuj matkę, ojca, prezydenta, flagę narodową.
Czyli można by mówić o:
a) szacunku żywionym osobiście - sami odczuwamy do kogoś szacunek i pewnie zależy to od tego, co dokonał, aczkolwiek kryteria mogą być różne
b) szacunek oczekiwany społecznie - powszechnie przyjmuje się, że ktoś zasłużył na szacunek, pomimo, że osobiście możemy uważać, że ta osoba nie wiele zrobiła i nawet możemy mieć rację.
Dobry przykład to pochówek Lecha Kaczyńskiego. Wiele osób uważało, że to bohater i zasłużył na szacunek i pochówek na Wawelu (wyraz wielkiego szacunku) inni, że nie zrobił nic lub mało i że to kpina z osób, które na ten szacunek zasłużyły (ponoć) bardziej, np. Piłsudskiego czy któregoś z królów Polski.
Podsumowując. Zależy od tego jak rozumiemiemy szacunek i o jakie nam chodzi. Jeśli chodzi o szacunek w rozumieniu nr 1 (poszanowanie praw) i wtedy odpowiem, że tak, należy się każdemu i nawet bym powiedział, że nie tylko człowiekowi, ale i każdej istocie żywej, a może i nawet wszystkiemu co istnieje, choć nikt (jeszcze) realnie nie rozważa kwesti "praw kamieni" tak jak rozważa się "prawa zwierząt"
Natomiast jeśli chodzi o szacunek w znaczeniu drugim, to trzeba sobie zasłużyć.
Ze mną jest tak samo. Uważam, że zasługuję na szacunek podstawowy ze strony innych i oczekuję go. Jeśli go nie dostaję, to uważam drugą stronę za gbura i czuję się dotknięty.
Natomiast na szacunek w rozumieniu drugim, związany z podziewem muszę sobie zasłużyć, czyli zrobić coś, co w oczach innej osoby będzie zasługiwało na szacunek