konto usunięte

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Jacek K.:
A ja Wam powiem bardzo szczerze. Nie zmieniajcie sie,bo jestesie fajne takie jakie jestescie.
A czy 5 kg w tą czy w tą gra role ?
Nie.
Jezeli bedzie chcial Was, czy potem opusci, nie zalezy od kg tylko od jego uczciwosci albo wrednej natury.
Zreszta, do siebie tez moglbym to powiedziec. Bo to dziala w dwie strony.
I zycze wszystkim paniom, dobrej nocy.


Naturalnie, że działa w dwie strony:)))
Mężczyzni na ogół mniej dbaja o siebie, co jest dosyc smutne...
Ale nie porzucę go tylko dlatego, że przytył... porozmawiam z nim, zmienie sposób gotowania, zadnbam o niego, on też powinien o mnie :)))

konto usunięte

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Joanna C.:
Pytanie do panów
zwracacie na to uwage ?

TAK .
a cos wiecej ... ?

Tylko Wolne kobiety - jak to ktos wyzej napisal - bez bagazu na plecach. bo i po co takie? wole cos z kims zaczynac od poczatku a nie dolaczac do czegos.. i dokladac kase .
jedni tu pisza ze to kretynizm czy cos tam, ale jak juz sami faceci sa tu po przejsciach to co moga innego napisac.
Ja tylko odpowiadam na Pytanie - kazdy ma swoje zdanie ;)
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Krystian Zawartka:
Joanna C.:
Pytanie do panów
zwracacie na to uwage ?

TAK .
a cos wiecej ... ?

Tylko Wolne kobiety - jak to ktos wyzej napisal - bez bagazu na plecach. bo i po co takie? wole cos z kims zaczynac od poczatku a nie dolaczac do czegos.. i dokladac kase .
jedni tu pisza ze to kretynizm czy cos tam, ale jak juz sami faceci sa tu po przejsciach to co moga innego napisac.
Ja tylko odpowiadam na Pytanie - kazdy ma swoje zdanie ;)

Nie każdy facet musi kochać kobiety po przejściach..osobiście tez mam takich kolegów:)
Wystarczy, że nie ocenia i nie uważa takich kobiet jak kogoś drugiej kategorii....bo to nie prawda.
A drugie kobieta po przejściach wie jak nalezy postępowac w związku by uniknąć tego co przezyła w poprzednim...

Tak mi się nasunęło....i pewnie zostanę za to zlinczowana...

Podobno najbardziej wierne i oddane są te pieski które zostały oddane do schroniska i ktos je przygarnie...coś w tym jest

Dziewczyny tylko nie bić:)))

konto usunięte

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

a ja uważam, że nie powinno się dzielić kobiet na wolne i po przejciach (jak ktoś na pisał z bagażem). Kobieta zawsze pozostanie kobietą, potrzebują tego samego. Może te po przejsciach są bardziej ostrożne i uważne ale przecież to również nie może ich spychać na drugi plan. Kobieta po przejsciach również może kochać mocno. Jeżeli jako bagaż ktoś traktuje ewentualne dziecko jakie ma z pierwszego związku to myślę, że to nie powód do dyskwalifikacji. Liczy się człowiek a nie jego przeszłość.
Alina K.

Alina K. Administruję,
zarządzam, szkolę

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Beata Ś.:
sami
faceci sa tu po przejsciach to co moga innego napisac.
Ja tylko odpowiadam na Pytanie - kazdy ma swoje zdanie ;)

Nie każdy facet musi kochać kobiety po przejściach..osobiście tez mam takich kolegów:)
Wystarczy, że nie ocenia i nie uważa takich kobiet jak kogoś drugiej kategorii....bo to nie prawda.
A drugie kobieta po przejściach wie jak nalezy postępowac w związku by uniknąć tego co przezyła w poprzednim...

Tak mi się nasunęło....i pewnie zostanę za to zlinczowana...

Podobno najbardziej wierne i oddane są te pieski które zostały oddane do schroniska i ktos je przygarnie...coś w tym jest

Dziewczyny tylko nie bić:)))
A za co Cię bić? Jak ktoś stawia jasno sprawę, nie ocenia agresywnie, to w czym problem, że ma inne zdanie?...
Alina K.

Alina K. Administruję,
zarządzam, szkolę

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Karol Kozłowski:
a ja uważam, że nie powinno się dzielić kobiet na wolne i po przejciach (jak ktoś na pisał z bagażem). Kobieta zawsze pozostanie kobietą, potrzebują tego samego. Może te po przejsciach są bardziej ostrożne i uważne ale przecież to również nie może ich spychać na drugi plan. Kobieta po przejsciach również może kochać mocno. Jeżeli jako bagaż ktoś traktuje ewentualne dziecko jakie ma z pierwszego związku to myślę, że to nie powód do dyskwalifikacji. Liczy się człowiek a nie jego przeszłość.
Dziękuję.
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Karol Kozłowski:
a ja uważam, że nie powinno się dzielić kobiet na wolne i po przejciach (jak ktoś na pisał z bagażem). Kobieta zawsze pozostanie kobietą, potrzebują tego samego. Może te po przejsciach są bardziej ostrożne i uważne ale przecież to również nie może ich spychać na drugi plan. Kobieta po przejsciach również może kochać mocno. Jeżeli jako bagaż ktoś traktuje ewentualne dziecko jakie ma z pierwszego związku to myślę, że to nie powód do dyskwalifikacji. Liczy się człowiek a nie jego przeszłość.
no to wypunktowałeś:)

konto usunięte

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

napisałem to co uważam i zawsze uważałem. Znam dziewczyny, z kótrymi do szkoły chodziłem i zanłem je jaki wolne niewiasty potem jako mężatki i teraz jako panny z odzysku i ciągle są tymi samymi dziewczynami. A to co w życiu im sie przytrafiło, no cóż, siła wyższa. Z pewnością same nie spodziewały się takiego rozwoju sytuacji. Jednak no nie powód, by odwracać się na pięcie, gdy usłyszy się, że kiedyś była czyjąś żoną i ma z tego małżeństwia dziecko. Osobiście wszedłbym w związek z taką kobietą, licząc się z tym, że jak wiadomo, dziecko zawsze będzie na pierwszym miejscu dla matki (nie mówie o patologiach), pomagałbym ile się da, byle była szczęśliwa.

konto usunięte

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Dzień dobry!:))))
Alina K.

Alina K. Administruję,
zarządzam, szkolę

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Karol Kozłowski:
napisałem to co uważam i zawsze uważałem. Znam dziewczyny, z kótrymi do szkoły chodziłem i zanłem je jaki wolne niewiasty potem jako mężatki i teraz jako panny z odzysku i ciągle są tymi samymi dziewczynami. A to co w życiu im sie przytrafiło, no cóż, siła wyższa. Z pewnością same nie spodziewały się takiego rozwoju sytuacji. Jednak no nie powód, by odwracać się na pięcie, gdy usłyszy się, że kiedyś była czyjąś żoną i ma z tego małżeństwia dziecko. Osobiście wszedłbym w związek z taką kobietą, licząc się z tym, że jak wiadomo, dziecko zawsze będzie na pierwszym miejscu dla matki (nie mówie o patologiach), pomagałbym ile się da, byle była szczęśliwa.
A ja jestem ciekawa, co znaczy - dziecko na pierwszym miejscu? Bo jak dla mnie to nie byłoby bardziej na pierwszym miejscu niż gdyby był ze mną jego tata a nie nowy partner. Partner to partner a dziecko to dziecko. Miłość jest inna. Ale ja nie jestem widocznie "normalną" oszalałą z miłości "matką" ;)

konto usunięte

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Alina K.:
A ja jestem ciekawa, co znaczy - dziecko na pierwszym miejscu? Bo jak dla mnie to nie byłoby bardziej na pierwszym miejscu niż gdyby był ze mną jego tata a nie nowy partner. Partner to partner a dziecko to dziecko. Miłość jest inna. Ale ja nie jestem widocznie "normalną" oszalałą z miłości "matką" ;)

Oczywiście to jest moje zdanie, ale zawsze uważałem, że kobieta wchodząc w nowy związek z dzieckiem, bo za sobą będzie jeszcze chciała przede wszystkim dobra dziecka. Jak wiadomo zdaża się, że kobieta w nowym związku zapomina o dziecku i nie zauważa, jak partner traktuje dziecko. Pisząc na pierwszym miejscu, podkreśliłem że poza patologicznymi związkami, dobro dziecka będzie stawiane ponad wszystko i partner powinien z tym się liczyć.
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Alina K.:
Karol Kozłowski:
napisałem to co uważam i zawsze uważałem. Znam dziewczyny, z kótrymi do szkoły chodziłem i zanłem je jaki wolne niewiasty potem jako mężatki i teraz jako panny z odzysku i ciągle są tymi samymi dziewczynami. A to co w życiu im sie przytrafiło, no cóż, siła wyższa. Z pewnością same nie spodziewały się takiego rozwoju sytuacji. Jednak no nie powód, by odwracać się na pięcie, gdy usłyszy się, że kiedyś była czyjąś żoną i ma z tego małżeństwia dziecko. Osobiście wszedłbym w związek z taką kobietą, licząc się z tym, że jak wiadomo, dziecko zawsze będzie na pierwszym miejscu dla matki (nie mówie o patologiach), pomagałbym ile się da, byle była szczęśliwa.
A ja jestem ciekawa, co znaczy - dziecko na pierwszym miejscu? Bo jak dla mnie to nie byłoby bardziej na pierwszym miejscu niż gdyby był ze mną jego tata a nie nowy partner. Partner to partner a dziecko to dziecko. Miłość jest inna. Ale ja nie jestem widocznie "normalną" oszalałą z miłości "matką" ;)
mam to samo Alinko:)
Dzieci to dzieci...partner to partner:)
Razem to rodzina i tyle
Alina K.

Alina K. Administruję,
zarządzam, szkolę

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Karol Kozłowski:
Oczywiście to jest moje zdanie, ale zawsze uważałem, że kobieta wchodząc w nowy związek z dzieckiem, bo za sobą będzie jeszcze chciała przede wszystkim dobra dziecka. Jak wiadomo zdaża się, że kobieta w nowym związku zapomina o dziecku i nie zauważa, jak partner traktuje dziecko. Pisząc na pierwszym miejscu, podkreśliłem że poza patologicznymi związkami, dobro dziecka będzie stawiane ponad wszystko i partner powinien z tym się liczyć.
Zapytałam o to, bo pomimo, iż napisałeś o zdarzajacej sie patologii jestem po prostu ciekawa jak to wygląda z drugiej (męskiej) strony. Gdzie przebiega ta granica patologii. Moj znajomy rozstał się niedawno z partnerką, ponieważ córka była wazniejsza niż on. Wiem, że tam granice były zdecydowanie niezdrowe (z jego opowieści oczywiście). Więc odszedł. Nie wyobrażam sobie zapomnienia o dziecku ale nie wyobrażam sobie również stawiania zawsze dziecka ponad wszystko. To co mu daję - opiekę i miłość to jest rzecz jaka mu się należy bo jest na świecie z mojego wyboru. Ale tu też są granice...

konto usunięte

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Beata Ś.:
mam to samo Alinko:)
Dzieci to dzieci...partner to partner:)
Razem to rodzina i tyle

Oczywioście to nie ulega wątpliwości. Temat jest o wiele bardziej złożony. Nie można go sprowadzać do stwierdzenia, że skoro jest matka z dzieckiem i pojawia się nowy przybrany tata, no stanowią szczęśliwą rodzinę od samego początku. Tak było by idealnie i dla matki i dziecka i partnera. Ale każdy z nich musi się odnaleźć w tej roli. Facet musi zaakceptować i tolerować to, że to nie jego dziecko ale osoby którą pokochał, a co za tym idzie musi wiedzieć, że gdy nie odnajdzie się w roli przypranego taty i będzie miał problemy z toleracją tego ukłatu, będzie jednocześnie ranił uczucia kobiety.
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Alina K.:
Zapytałam o to, bo pomimo, iż napisałeś o zdarzajacej sie patologii jestem po prostu ciekawa jak to wygląda z drugiej (męskiej) strony. Gdzie przebiega ta granica patologii. Moj znajomy rozstał się niedawno z partnerką, ponieważ córka była wazniejsza niż on. Wiem, że tam granice były zdecydowanie niezdrowe (z jego opowieści oczywiście). Więc odszedł. Nie wyobrażam sobie zapomnienia o dziecku ale nie wyobrażam sobie również stawiania zawsze dziecka ponad wszystko. To co mu daję - opiekę i miłość to jest rzecz jaka mu się należy bo jest na świecie z mojego wyboru. Ale tu też są granice...
we wszystkim musi być równowaga...ale do tego potrzebny jest dialog między partnerami...jasno wyrażane obawy...itd
Gdy się kogoś kocha zalezy nam by tej osobie było z nami dobrze..więc o zepchnięciu na drugi plan nie ma mowy
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Karol Kozłowski:
Beata Ś.:
mam to samo Alinko:)
Dzieci to dzieci...partner to partner:)
Razem to rodzina i tyle

Oczywioście to nie ulega wątpliwości. Temat jest o wiele bardziej złożony. Nie można go sprowadzać do stwierdzenia, że skoro jest matka z dzieckiem i pojawia się nowy przybrany tata, no stanowią szczęśliwą rodzinę od samego początku. Tak było by idealnie i dla matki i dziecka i partnera. Ale każdy z nich musi się odnaleźć w tej roli. Facet musi zaakceptować i tolerować to, że to nie jego dziecko ale osoby którą pokochał, a co za tym idzie musi wiedzieć, że gdy nie odnajdzie się w roli przypranego taty i będzie miał problemy z toleracją tego ukłatu, będzie jednocześnie ranił uczucia kobiety.
ale to oczywiste...do tego potrzeba czasu

konto usunięte

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Alina K.:
Ale tu też są granice...

oczywiście, bo nie wyobraża sobie (hipotetycznie), że dziecko mojej partnerki strzela do mnie z procy, a ja nie mogę mu zwrócić uwagi, bo mama pozwalała na wszystko a dziecko ma przy tym dobrą zabawę, no to niech ma.
Alina K.

Alina K. Administruję,
zarządzam, szkolę

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Karol Kozłowski:
Ale tu też są granice...

oczywiście, bo nie wyobraża sobie (hipotetycznie), że dziecko mojej partnerki strzela do mnie z procy, a ja nie mogę mu zwrócić uwagi, bo mama pozwalała na wszystko a dziecko ma przy tym dobrą zabawę, no to niech ma.
Tak, to już jest patologia :)
Beata Slusarek

Beata Slusarek Staraj się dojrzeć
promyk światła tam,
gdzie inni widzą
t...

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Karol Kozłowski:
Alina K.:
Ale tu też są granice...

oczywiście, bo nie wyobraża sobie (hipotetycznie), że dziecko mojej partnerki strzela do mnie z procy, a ja nie mogę mu zwrócić uwagi, bo mama pozwalała na wszystko a dziecko ma przy tym dobrą zabawę, no to niech ma.
o właśnie to dobry temat..
Jeśli tworzę związek to zasady ustalamy razem...
I odnośnie dziecka tez...
Nie koniecznie przy dziecku...
Potem, gdy przychodzi konieczność skarcenia dziecka...musimy się podpierać autorytetami...
Wszelkie watpliwości ustalamy razem w zamkniętym pokoju...tak wydaje jest chyba najzdrowiej dla dziecka..
I oczywiście do tego potrzebny jest czas..
Alina K.

Alina K. Administruję,
zarządzam, szkolę

Temat: syndrom - samotna matka + rozwodka :)

Beata Ś.:
o właśnie to dobry temat..
Jeśli tworzę związek to zasady ustalamy razem...
I odnośnie dziecka tez...
Nie koniecznie przy dziecku...
Potem, gdy przychodzi konieczność skarcenia dziecka...musimy się podpierać autorytetami...
Wszelkie watpliwości ustalamy razem w zamkniętym pokoju...tak wydaje jest chyba najzdrowiej dla dziecka..
I oczywiście do tego potrzebny jest czas..
Też tak myślę. Wspólny front.

Następna dyskusja:

Samotna matka,dziadek,babac...




Wyślij zaproszenie do