Temat: syndrom Piotrusia Pana: dojrzałość a niedojrzałość...
Katarzyna Wiśniewska:
Jestem z mężczyzną z syndromem Piotrusia Pana, który powtarza mi że nie będzie mi mógł dać tego, co bym chciała mieć (ślub, dziecko) i mówi, że z kims innym byłabym szczęśliwsza. Sugerował, żebym znalazła sobie kogoś innego mimo, że jak twierdzi kocha mnie. Wynajmuję z nim mieszkanie i nie ukrywam, że bez niego nie będzie mnie na to stać, zwłaszcza, iż obecnie nie mam pracy. Do mojego rodzinnego domu też raczej nie mogę wrócić, bo jestem śmiertelnie pokłócona z mamą (ale nie z powodu mojego chłopaka).Jestem z nim od 2 lat, między 1 a 2gim rokiem rozstaliśmy się na 2 miesiące a potem do siebie wróciliśmy i było o wiele lepiej: miałam wrażenie że się zmienił, że dojrzał. Z tego wyciągnęłam wniosek, że skoro już się trochę zmienił, to może z czasem dojrzeje do dorosłego życia we dwoje, choć on twierdzi, że najbardziej szczęśliwy byłby wtedy gdyby z nikim nie był. Pogubiłam się kompletnie i nie wiem co mam robić w tej sytuacji.Mam 22 lata, a mój chłopak 25. Proszę o jakąś pomoc czy radę.
Faceci dopiero po pięćdziesiątce dojrzewają więc trochę to jeszcze potrwa. A Ty w tym czasie możesz się trochę pobawić, przecież jest tylu innych fajnych facetów ;) Znaczy się, spotykaj się z innymi i jemu nic o tym nie mów. A jak się będzie pytał, gdzie byłaś całą noc, to wiadomo u koleżanki. Przy czym w takim wypadku, potrzebujesz zaufaną koleżankę, a z tym raczej trudno ;) No i jeszcze ostatnia rzecz - nie wiadomo czy on się zmieni, ale póki opłaca za Ciebie rachunki za mieszkanie, to się go trzymaj ;)
Pozdrawiam i życzę powodzenia ;D