konto usunięte

Temat: Striptizerko...!

Ewa Szuwalska:
Nie wierzę, że w kobiecie myśl o rękach jej ukochanego na cycach innej baby nie wywołuje bólu :(

mysle, ze wiele kobiet widzi roznice miedzy "cycami" striptizerki,a "cycami" kobiety, z ktora cos laczy mezczyzne chocby mentalnie-nie wiem, znaja sie, flirtuja ze soba, randkuja, spotykaja sie potajemnie, poznali sie na przywoływanym na innym temacie wyjezdzie sluzbowym, szkoleniowym czy kazdym innym.
Beata Konczarek

Beata Konczarek interesuje mnie
praca wylacznie w
branzy opakowan

Temat: Striptizerko...!

Ewa Szuwalska:
>>
I uważasz, że to jest normalne, fajne, godne pochwały?
Nie jest to fajme, ani godne pochwały, ale niestety jest.
A to jaki mamy stosunek do takich spraw swiadczy o naszym systemie wartosci.
A innych nie dasz rady (na siłe) nagiąć do swoich norm.

Pamietaj tylko, że ludzie popełniają błędy, są samotni i różnie reagują.
Ja pomimo całego zadziwienia tą sytuacją nie wysłalabym ich na stos, a raczej do psychologa.
I bardzo mi ich żal.
Mikołaj N.

Mikołaj N. Ekonomista

Temat: Striptizerko...!

Ewa Szuwalska:
Aśka Greczkowska:
Beata, nie sądzę, że te kobiety martwią się o swoich mężów. One są święcie przekonane, że ich mężowie są w pracy, u kolegi albo właśnie pojechali do mechanika.


I uważasz, że to jest normalne, fajne, godne pochwały?


Ewa, odpocznij sobie od tych uczuć wszystkich. Idź na spacer, zrób coś miłego dla samej siebie, albo coś trudnego w pracy. Nie daj zazdrości rządzić sobą, bo to ch...owe uczucie jest... nie warto. :)

konto usunięte

Temat: Striptizerko...!

Beata Konczarek:
Aśka Greczkowska:
Beata, nie sądzę, że te kobiety martwią się o swoich mężów. One są święcie przekonane, że ich mężowie są w pracy, u kolegi albo właśnie pojechali do mechanika.
To juz sprawa wtórna, ale przyznasz że groteska.
Bardzo groteskowa sprawa, kiedy ma się przed oczyma 2 obrazy: mężczyzny samozadowalającego się pod stołem w klubie go go i kobiety - jego żony, która gotując zupę pomidorową rozmawia z dziećmi o tym co było w szkole.
Ale nie ma co się oszukiwać.
Mikołaj N.

Mikołaj N. Ekonomista

Temat: Striptizerko...!

Aśka Greczkowska:
Beata Konczarek:
Aśka Greczkowska:
Beata, nie sądzę, że te kobiety martwią się o swoich mężów. One są święcie przekonane, że ich mężowie są w pracy, u kolegi albo właśnie pojechali do mechanika.
To juz sprawa wtórna, ale przyznasz że groteska.
Bardzo groteskowa sprawa, kiedy ma się przed oczyma 2 obrazy: mężczyzny samozadowalającego się pod stołem w klubie go go i kobiety - jego żony, która gotując zupę pomidorową rozmawia z dziećmi o tym co było w szkole.
Ale nie ma co się oszukiwać.

Albo na odwrót -

No ale... sami kształtujemy swój świat.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Striptizerko...!

Ewa Szuwalska:
Chyba chłopak przemyślał...
Ja wiem, że jeśli ktoś nie przychodzi tu dla zabawy, to przyhodzi w celu wygadania się i potrzeby zrozumienia, ale chyba będę dla Ciebie złą wróżką..((

Otóż wydaje mi się, że Waszym problemem nie są striptizerki, zadrość, ani onanizm, tylko nierozumienie swoich potrzeb i brak poszanowania.

Moim zdaniem Twój chłopak nic nie przemyślał i nie zrozumiał, tylko ugłaskał Ciebie, żeby w jego życiu nic się nie zmieniło. Tzn. przemyślał, że bardziej kalkuluje się pograć trochę przed Tobą skruszonego, bo zbyt wiele ma do stracenia. Bo dziś nic z siebie nie dając, ma od Ciebie dokładnie wszystko: od utrzymania, przez seks, aż do współczucia.

Za dużo dajesz, a za mało otrzymujesz i stąd Twoja frustracja. Striptizerki nie są powodem, lecz pretekstem do tego co się przelewa w Tobie.

I wątpię, że się mylę, ale przepraszam jeśli moja bezpośredniość jest nie na dzisiejszy Twój nastrój.

konto usunięte

Temat: Striptizerko...!

Mikołaj N.:

Albo na odwrót -

No ale... sami kształtujemy swój świat.

dokładnie.
Kobiety nie są mniej winne.
Marian Chrzan

Marian Chrzan ...czas na działanie
jest teraz...

Temat: Striptizerko...!

Ewo...
Nie prześledziłem całego wątku, ale wygląda na to, że dla Ciebie Świat się wali:/ to przykre, ale niestety musisz mieć tę świadomość, że nie jesteś pierwsza, która próbowała z tym walczyć...
Zrozum, że się nie da...kampanie nie pomogą...
Więc albo porozmawiaj o problemie z osobą, która jest bezpośrednio zamieszana albo postaraj się z tym pogodzić...

Tutaj nie znajdziesz rozwiązania tylko poznasz opinie użytkowników, które nie zawsze podniosą na duchu.
A do wypowiedzi każdy ma prawo...

Dużo siły i wytrwałości życzę:)
Darek S.

Darek S. Raz się żyje potem
się tylko straszy!

Temat: Striptizerko...!

Ewa Szuwalska:


Tak właśnie postąpiłam. Powiedziałam mu, że dla mnie to koniec.

Ewuniu, mamy tutaj dwie odrębne sprawy.

Po pierwsze obrona Twoich granic i szacunek do Twoich uczuć i do Ciebie.

Po drugie siła Twoich reakcji i idące za nimi plany i decyzje.

1.

Jeśli kilka razy pokażesz na drobiazgach, że jeśli mówisz x to jest x i tego się trzymasz – nie będzie żadnego problemu z poważnym traktowaniem Ciebie, nawet gdy powiesz wszsytko bardzo spokojnie bez eksplozji uczuć.

Ten mechanizm tak działa i dobrze zastosowany jest właśnie taki – wcale nie wymaga wybuchów, emocji ani grożenia sprawami ostatecznymi.

I pozwól sobie powiedzieć, że ja mam wrażenie że nie postąpiłaś „właśnie tak”. Główna idea to pokazać na drobnych sprawach swoja konsekwencję – bo to nie pozwala na kumulowanie się uczuć.

Tu był już silny wybuch, który mógł wszystko zniszczyć. Ja np. lubię dziewczyny z temperamentem jak się złoszczą, są wtedy i piękne i coś się dzieje :)))

Ale jest to również niebezpieczne bo trzeba wiedzieć jak taką sytuację łagodnie rozbroić.

Bez tego oboje bylibyście ranni – i on i Ty, potem płacz, pijaństwo i centralne nieszczęście. Po jaką cholerę????

2.

Siła Twoich uczuć jest … hmmm… przerażająca.

Mogłaś powiedzieć, ze to Ci się bardzo nie podoba.

Mogłaś poprosić, żeby tego nie robił, ponieważ nie mieści się to w Twoich granicach dla związku. Masz do tego pełne prawo. Masz prawo do szacunku do każdych Twoich uczuć.

Mam wrażenie, ze dobrze by było, gdybyś spróbowała przyglądać się Twoim uczuciom i możliwym konsekwencjom. Uczucia, miłość, przyjaźń buduje się latami a tu zobacz – jeden pomysł i jeden wybuch może w 10 minut przekreślić wszystko, całą Waszą wspólną pracę! Wszystko to, co fajne razem stworzyliście.

To niebezpieczeństwo jest w Tobie i nie wierzę, że Ci się z tym dobrze żyje. Przyjrzyj się, doświadcz głębi i wyobraź sobie możliwe zniszczenie. Uświadom problem po Twojej stronie.

Ja z jednej strony mówię, że masz przecież prawo do każdych uczuć a z drugiej – miej świadomość, że są sytuacje, kiedy działają przeciwko Tobie.

Nosisz w sobie minę, która albo Ty albo on będzie musiał wielokrotnie rozbrajać. A ile przez to stracisz czasu, w którym mogłabyś doświadczac satysfakcji ze związku, szczęścia z bycia razem, miłości, radości, przyjemności… Pomyśl o tym.

I tak został w moim domu i spał w moim łóżku, tulił się cała noc a ja się opędzałam. Rano powiedział, żer striptizerek nie będzie i żebym nie odchodziła, że zamiast wybuchać mogłam mu powiedzieć że dla mnie to problem.


Spróbuj zamiast dusić w sobie rozmawiać, spokojnie. Możesz powiedzieć, że wiesz, że to Twój problem (mówię o sile uczuć nie o tym co je wywołało) i że będziesz nad tym pracować, żeby dał Ci czas i pomógł powstrzymując się od pomysłów wywołujących zazdrość.

Powiedz, albo daj znak, ze zależy Ci na nim bo po Twoim wybuchu może nie być niczego pewnym.
Stwierdził też, że by tych pań nie obmacywał i przykro mu, że go o to posądzam (gdybym wierzyła, że ich nie obmaca to jakbym powiedziała "uważam, że nie jesteś prawdziwym facetem").

Teraz tylko się boję, że wyszło jakbym swoją histerią to wymusiła. Ja nie chciałam niczego wymuszać (choć miłe, że ten pomysł upadł), ja naprawdę chciałam zabrać zabawki i iść do domu... Nie wiem, czy dobrze się stało...

Nie nazywajmy tego czy dobrze czy źle, ważne co z tym teraz zrobisz – moim zdaniem z problemem siły uczuć, a to jest w Tobie.

konto usunięte

Temat: Striptizerko...!

Aśka Greczkowska:
Mikołaj N.:

Albo na odwrót -

No ale... sami kształtujemy swój świat.

dokładnie.
Kobiety nie są mniej winne.

w ogóle bo to zła kobieta była:)) taaa striptizerka oczywiście:))
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Striptizerko...!

Ewa Szuwalska:
Edyta K.:
A mnie trochę dziwi podejście, że oglądanie tancerek to zdrada. Kobieta pewna siebie, swojej atrakcyjności i swojego faceta nie odbierze tego jako zdrady.
A czym jest atrakcyjność? Mi nie chodzi o to czy jestem dla niego atrakcyjna. Ja chciałam być jedyną kobietą, której on pragnie.
Proponuję kupić KENa :) Lub pozostać przy wibratorze :)A zaoszczędzoną na terapii kasę jednak wydać na upiększanie się do poziomu barbie by KEN nie zwątpił. Posiadanie psa - zbyt bolesne może okazać się - dla psa również :) Nawet stadne psy myślą i mają własne hm przyjaźnie..
O ile wiem "podobanie się" oraz funkcja "wzwód" nie są wolicjonalne, a zatem "chciałabym być jedyną kobietą, której on pragnie" to jest nawet nie tyle kontrola czyjegoś zachowania, to dążenie w stronę kontroli absolutnej: a oddychać mu wolno bez pozwolenia?
Tu nawet działalność prospołeczna i wybieranie facetów na wózkach z uszkodzeniami rdzenia po to by zamykać im dostęp do viagry nie pomoże :) Zawsze mogą zobaczyć kawałek ciała i wydzielić endorfiny :)
KEN to najbezpieczniejsza opcja, zamkniesz w szafce, zawsze wierny w opcji 2 na wszelki wypadek możesz wyjąć baterie :)
A jak się stawia znak równości "facet chce zobaczyć striptizerkę"= "facet chce żyć ze striptizerką, a nie ze mną", to czemu nie "facet chce iść do pracy" = "facet chce żyć z pracą i z jakąś babą z pracy a nie ze mną", czemu nie iść dalej "facet wychodzi z fomu"= "facet chce iść na poszukiwanie innej baby, a nie żyć ze mną".
KEN - wybierz KENa :P
Jak można kogoś zdradzić
patrząc? A jak się na ulicy obejrzy za skąpo ubraną laską to też zdrada?
Nie, to jeszcze nie zdrada. Choć mnie od czasu jak jestem z nim żaden facet nie wpadł w oko (wcześniej zdarzało się to minimum raz dziennie)
Rany, faceci i kobiety są inni! :) Ratunku! A przy okazji: kłamiesz:)
Odruchowo gapiłaś się tam gdzie do tej pory, na tyłki, figurę - tylko odrobinę krócej niż zwykle.. bo te odruchy rozpoznawania potencjalnego partnera - są ciągle w nas :)
Zmienia się reakcja - interpretacja sygnałów z tych ośrodków, a nie ich funkcjonowanie. Z "no może może, ciekawe jakby to było" na "ja już mam co chciałam, obsikuję swój teren".
A jeśli chodzi o męskie funkcjonowanie "chcę, żeby przestały podobać mu się kobiety" = chcę by utracone zostało połączenie pomiędzy jednym a drugim mózgiem :-)

Albo jak pornosy ogląda (to dla niektórych kobiet
dramat pt "aaa nie jestem dla niego atrakcyjna")?


Mój przyjął strategię, że jara się na mangach a mangi mnie nie bolą więc było ok.
:) Łaskawco, a od ilu kresek zaczyna się kobieta ? :)))
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Striptizerko...!

Ewa Szuwalska:
Czepiasz się ciężko pracujących dziewczyn :-)

Nie tłumaczcie mi, że to fizjologia i że nie mam być zazdrosna że mój luby obmacuje jakąś szmatę... Niech sobie inne to akceptują... On, dzięki mnie, pójdzie ją macać jako singiel, nikogo tym nie zrani, nikogo nie zdradzi (bo dla mnie obce pół-nagie babsko na kolanach ukochanego to jest zdrada - polemizujcie do woli, dla mnie EOT).
A to w ogóle on już coś pomacał? Czy sam pomysł = wykonanie?

konto usunięte

Temat: Striptizerko...!

Zaczyna mi być szkoda założycielki wątku.
Wojciech P.

Wojciech P. prawnik, właściciel
KONSYLIAR

Temat: Striptizerko...!

Piotr B.:
mangi rysunkowe:) Waćpan nie doczytał o owym kompromisie dotyczącym wywoływania podniecenia:)))

Mangi to bajki typu "Czarodziejka z księżyca" albo "Pokemony". Rysunkowe porno to Hentai, a nie Manga. Ale dla zdrowego faceta (kobiety z resztą też) nie zmienia to faktu, że są to kreskówki. Jeśli kogoś podnieca kreskówka to chyba nie jest z nim najlepiej. Kwestią upodobania wtedy jest tylko to czy jest to rysunkowa nierządnica czy wypięta Mama Muminka.
Mikołaj N.

Mikołaj N. Ekonomista

Temat: Striptizerko...!

Pewno Ewa ma gdzieś koło siebie kogoś, kto pomógłby odmienić jej nastrój na lepszy - no i w końcu wiosna przyszła... żeby się tylko chciała rozejrzeć.

konto usunięte

Temat: Striptizerko...!

Wojciech P.:
Kwestią upodobania wtedy jest tylko to czy jest to rysunkowa nierządnica czy wypięta Mama Muminka.

Panna Migotka! :P
Dinara P.

Dinara P. Rzetelność i
Punktualność - to
moje hasła!

Temat: Striptizerko...!

Nie przeczytalam całego wątku....ale początek mnie przeraził....dla mnie to chorobliwa zazdrośc....striptiz...hmmm...nie wiem czy to jest fajnie czy nie...ale jeżeli strony czuja się z tym dobrze to dla mnie ok...zadna zdrada...jak oglądasz tancerzy na imprezach, show itd. to co tez zdrada????hello...ludzie umówmy sie, ze zdrada to cos więcej niż zamówienie striptizerki na kawalerski...i ogólnie to chyba w żadnym wypadku nie jest wina kobieta , która tylko i wyłacznie wykonuję swoją PRACE!!!!! a jaki mamy stosunke do jej pracy to nasze osobise podejście..i myślę, ze nie pokazujesz siebie z najlepszej strony mówiąc na nieznaną CI kobietę dziwka, szmata itd....trochę szacunku do ludzi!!! a wieczór kawalerski..jak ktoś przyjmuję to jako ostatni wieczór wolności..to może powinien zastanowić sie na słusznością decyzji...bo w małżeństwie tez jesteśmy wolni...tylko że chcemy tę wolnośc dzielic z ta druga osobą...

konto usunięte

Temat: Striptizerko...!

Wojciech P.:
Piotr B.:
mangi rysunkowe:) Waćpan nie doczytał o owym kompromisie dotyczącym wywoływania podniecenia:)))

Mangi to bajki typu "Czarodziejka z księżyca" albo "Pokemony". Rysunkowe porno to Hentai, a nie Manga. Ale dla zdrowego faceta (kobiety z resztą też) nie zmienia to faktu, że są to kreskówki. Jeśli kogoś podnieca kreskówka to chyba nie jest z nim najlepiej. Kwestią upodobania wtedy jest tylko to czy jest to rysunkowa nierządnica czy wypięta Mama Muminka.


tym bardziej że muminki biegają w bajce na golasa:) w ogóle skandal:)
Piotr Jaczewski

Piotr Jaczewski Ciebie, Twoich
handlowców i resztę
pracowników
sprowokuję...

Temat: Striptizerko...!

Ewa Szuwalska:
Tak właśnie postąpiłam. Powiedziałam mu, że dla mnie to koniec. I tak został w moim domu i spał w moim łóżku, tulił się cała noc a ja się opędzałam. Rano powiedział, żer striptizerek nie będzie i żebym nie odchodziła, że zamiast wybuchać mogłam mu powiedzieć że dla mnie to problem. Stwierdził też, że by tych pań nie obmacywał i przykro mu, że go o to posądzam (gdybym wierzyła, że ich nie obmaca to jakbym powiedziała "uważam, że nie jesteś prawdziwym facetem").

Teraz tylko się boję, że wyszło jakbym swoją histerią to wymusiła. Ja nie chciałam niczego wymuszać (choć miłe, że ten pomysł upadł), ja naprawdę chciałam zabrać zabawki i iść do domu... Nie wiem, czy dobrze się stało...
Cóż :) Jesteś szantażystka - nie masz granicy pomiędzy "coś mi się nie podoba" a "coś mi się nie podoba - wybucham". A teraz to możesz nam pościemniać "Ja nie chciałam niczego wymuszać". CHCIAŁAŚ :)
"Albo on niech porzuci nawet pomysły takie, albo niech idzie precz"
"Albo robisz po mojemu, albo zabieram zabawki i idę do swojej piaskownicy"
TO JEST SZANTAŻ. TO JEST WYMUSZENIE. Baa, ten post na forum to było poszukiwanie POPARCIA dla swojego szantażu i wymuszenia.
A teraz ścieme walisz: To miłe, że ten pomysł upadł.
Sorry, bujać to my a nie nas. Założę się, że to nie pierwszy taki numer w twoim życiu, bo tej postawy to się długo i namiętnie uczymy.
1 wybuch - rodzice kupują cukierki.
2 wybuchy - mamusia zostaje dłużej porozmawiać
3 wybuchy - tatuś daje kieszonkowe
4 wybuchy - chłopcy przynoszą prezenty
50 wybuchów - chłop rezygnuje ze striptizerki
100 wybuchów - dziecko idzie do szkoły
150 wybuchów - nastolatka nie wychodzi na dyskotekę..
Agnieszka R.

Agnieszka R. świat gadżetów!

Temat: Striptizerko...!

Dinara I.:
Nie przeczytalam całego wątku....
żałuj! naprawdę warto:)



Wyślij zaproszenie do