Temat: Sejm odrzucił projekty o związkach partnerskich
Piotr Cieślak:
Ale korzyść finansowa, biologiczna, społeczna? Ciągle rozmawiamy o związkach homo?
Teraz nawet ja przestałam Cię rozumieć..:(
Związki partnerskie to miały być quasi małżeństwa. Taki twór, co da ludziom bardziej namacalne prawa, niż słowo honoru, na którym dziś opierają się ich perspektywy testamentowe, czy rozłąkowe.
Tu się dyskutuje, że jak ludzie się kochają to mogą sobie nie chcieć ślubu, ale prawa do rzeczy wspólnych powinny im się należeć..
Ja się zastanawiam dlaczego kochają się tak "pesymistycznie", że "gwarancji" uczuć nie pragną, ale zabezpieczać się materialnie jak najbardziej?
Zaraz się na mnie posypią gromy, ale nie sądzę, że jest nas za mało, że powinniśmy się więcej rozmnażać i to ma "zabezpieczyć" państwo.:)) Uważam, że wręcz jest nas za dużo, skoro nie starcza każdemu według jego potrzeb.:))
Czyli z uporem maniaka twierdzę, że dyskusja jest nie o tolerancji, gejach, adopcjach, ale o tym, aby motłoch miał się czym zająć a nie patrzył politykom na ręce i się nie domagał realizacji obietnic wyborczych, albo nie daj bóg odważnych, proprzyszłościowych reform ekonomicznych.