konto usunięte

Temat: samotność w związku....

Elżbieta J.:
..albo wykazują postawę Jacka : czego chcesz, przecież dotąd było dobrze.
Qrwa, zawsze potraficie tak naciągac do swojej "racji" ? :))
Jeżeli żadna ze stron, przez 20 lat nie otwiera buzi, nie narzeka, nie ma kłótni itepe. a tu nagle, mąż z kryzysem wieku średniego, chce sie dowiedziec czy jest jeszcze atrakcyjny, zaczyna szaleć ? I lata po klubach.
To gdzie tu jest coś, co jego żona przez te wszystkie lata nie słyszała a on dawał jej takie znaki.

Tak trudno zrozumieć ? Chyba tylko zła wola bo o ...... Was nie posądzam :)))
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: samotność w związku....

Beata J.:
coś sie kryje za taka postawą, najczęściej też jakaś niezaspokojona potrzeba
A nawet jeśli ?
Jeśli jesteś osobą inicjującą rozmowę, otwartą na zmianę i na naukę, ale regularnie odbijasz się o mur zbudowany z NIE...to ja się pytam: jak długo będziesz się odbijała od tego muru?

Bo ja np. zrezygnuję z dalszych prób porozumiewania się, jeśli ma to być z tak wielkim trudem i cierpieniem. Bo w końcu to dwie strony są niezadowolone i niezaspokojone, jak się okazuje, tak? Zrezygnuję, bo szkoda życia na osobę niechętną do współpracy.

konto usunięte

Temat: samotność w związku....

Elżbieta J.:
Nie wiem. Chcesz mi powiedzieć, że facet który 30 lat harował na rodzinę nie może pewnego dnia stwierdzić "pierdzielę to, dość poświęcania się którego nikt nie doceniał, od dziś czytam książki, chodzę codziennie na ryby i wreszcie będę szczęśliwy" ??
Wiesz co ? Kończę, bo nauczyłaś sie maniery, dopowiadania czego nie ma.
Nigdzie nie napisałem o niedocenianiu i poświęcaniu.

Manipulujcie same siebie.
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: samotność w związku....

Jacek K.:
Elżbieta J.:
..albo wykazują postawę Jacka : czego chcesz, przecież dotąd było dobrze.
Qrwa, zawsze potraficie tak naciągac do swojej "racji" ? :))
Jeżeli żadna ze stron, przez 20 lat nie otwiera buzi, nie narzeka, nie ma kłótni itepe. a tu nagle, mąż z kryzysem wieku średniego, chce sie dowiedziec czy jest jeszcze atrakcyjny, zaczyna szaleć ? I lata po klubach.
To gdzie tu jest coś, co jego żona przez te wszystkie lata nie słyszała a on dawał jej takie znaki.

Tak trudno zrozumieć ? Chyba tylko zła wola bo o ...... Was nie posądzam :)))
Ale ja właśnie o tym piszę : ludzie się zmieniają. Facet jak nie był w wieku średnim to i nie miał kryzysu. I co ma usłyszeć od żony ? Przecież dotąd było dobrze ? Było, co z tego.

konto usunięte

Temat: samotność w związku....

Jacek K.:
Elżbieta J.:
Nie wiem. Chcesz mi powiedzieć, że facet który 30 lat harował na rodzinę nie może pewnego dnia stwierdzić "pierdzielę to, dość poświęcania się którego nikt nie doceniał, od dziś czytam książki, chodzę codziennie na ryby i wreszcie będę szczęśliwy" ??
Wiesz co ? Kończę, bo nauczyłaś sie maniery, dopowiadania czego nie ma.
Nigdzie nie napisałem o niedocenianiu i poświęcaniu.

Manipulujcie same siebie.
to jak sobie idzesz, to Cię zagarnę ...
zapraszam na wirtualną kawę i kilka słów o życiu:)Aśka Greczkowska edytował(a) ten post dnia 12.10.10 o godzinie 19:50
Elżbieta J.

Elżbieta J. Początek drogi

Temat: samotność w związku....

Jacek K.:
Elżbieta J.:
Nie wiem. Chcesz mi powiedzieć, że facet który 30 lat harował na rodzinę nie może pewnego dnia stwierdzić "pierdzielę to, dość poświęcania się którego nikt nie doceniał, od dziś czytam książki, chodzę codziennie na ryby i wreszcie będę szczęśliwy" ??
Wiesz co ? Kończę, bo nauczyłaś sie maniery, dopowiadania czego nie ma.
Nigdzie nie napisałem o niedocenianiu i poświęcaniu.

Manipulujcie same siebie.
Nie Jacek, ja ci tylko pokazuję, że ta sama sytuacja z różnych punktów widzenia może różnie wyglądać i ABSOLUTNIE NIKT obiektywnie nie określi co jest rozwojem a co działaniem na szkodę.
Poza tym stanęłam po stronie faceta i jeszcze Ci źle ?Elżbieta J. edytował(a) ten post dnia 12.10.10 o godzinie 19:52

konto usunięte

Temat: samotność w związku....

Beata B.:
Zrezygnuję, bo szkoda życia na osobę niechętną do współpracy.
I to się nazywa faszyzm :)
Nie przyjmujesz mojej nauki - do gazu :))))
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: samotność w związku....

Jacek K.:
Beata J.:
szkodzi sobie i innym czyli przemoc, hazard, nałogi; to trzeba ten rozwój powstrzymać albo odejść,
a poza tymi sytuacjami spróbować się dostosować, lub tolerować, być cierpliwym, chyba, że się nie da bo moje istotne potrzeby są ignorowane, to wtedy o tym mówić :)
Czyli hazard, narkotyki albo alkohol męża to zły rozwój ale wyjście zony w piątek do dyskoteki i jej powrót w niedziele w południe to zdrowy postęp ? :)))
nie, zdrada też jest złem ale nie karana jest prawnie, zdradę podciągnęłabym pod ogólne hasło krzywdzenia innych
Bo przeciez ona przez 15 lat o tym marzyła ale mąż nie słyszał :)))
marzyła o zdradzie?
Oj dzieci, tłumaczcie sie jak chcecie, mnie to lotto :)))
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: samotność w związku....

Jacek K.:
Elżbieta J.:
..albo wykazują postawę Jacka : czego chcesz, przecież dotąd było dobrze.
Qrwa, zawsze potraficie tak naciągac do swojej "racji" ? :))
Jeżeli żadna ze stron, przez 20 lat nie otwiera buzi, nie narzeka, nie ma kłótni itepe. a tu nagle, mąż z kryzysem wieku średniego, chce sie dowiedziec czy jest jeszcze atrakcyjny, zaczyna szaleć ? I lata po klubach.
To gdzie tu jest coś, co jego żona przez te wszystkie lata nie słyszała a on dawał jej takie znaki.

Tak trudno zrozumieć ? Chyba tylko zła wola bo o ...... Was nie posądzam :)))
To że podciagamy pod swoje racje to chyba normalne bo skoro uważamy je za słuszne to bylo by dziwne gdybysmy postepowali ( postępowali bo robia to i kobiety i mężczyźni ) inaczej.
I nie ma znaczenia które zaczyna "szaleć" istotne jest jedno , już dużo wczesniej nie dostrzegali siebie wzajemnie .
Bo trzeba zawsze pamiętać że zwiazek to nie tylko MY ale TY i JA

konto usunięte

Temat: samotność w związku....

Samotność w związku ...hmm...skąd ja to znam .
Ale dobrze się w porę obudzić ...i zacząć czerpać z życia co najlepsze .
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: samotność w związku....

Jacek K.:
I to się nazywa faszyzm :)
Nie przyjmujesz mojej nauki - do gazu :))))
To się nazywa: każdy ma prawo żyć w szacunku, zrozumieniu, miłości, szczęściu.
Beata K.

Beata K. odkryć źródło w
sobie :)

Temat: samotność w związku....

Beata B.:
Beata J.:
coś sie kryje za taka postawą, najczęściej też jakaś niezaspokojona potrzeba
A nawet jeśli ?
Jeśli jesteś osobą inicjującą rozmowę, otwartą na zmianę i na naukę, ale regularnie odbijasz się o mur zbudowany z NIE...to ja się pytam: jak długo będziesz się odbijała od tego muru?

aż mi się znudzi
Bo ja np. zrezygnuję z dalszych prób porozumiewania się, jeśli ma to być z tak wielkim trudem i cierpieniem. Bo w końcu to dwie strony są niezadowolone i niezaspokojone, jak się okazuje, tak? Zrezygnuję, bo szkoda życia na osobę niechętną do współpracy.
zgadza się, Ty rezygnujesz, ktoś inny będzie walczył,
a ja Ci powiem za 30 lat jak będę miała za sobą takie doświadzcenie

konto usunięte

Temat: samotność w związku....

Beata B.:
To się nazywa: każdy ma prawo żyć w szacunku, zrozumieniu, miłości, szczęściu.
Akceptując i wyznając wszystkie nauki, religię,poglądy, pasje i zainteresowania partnera ???
A jak nie, to buźka ? Ty to nazywasz szacunkiem ? Ja szantażem.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: samotność w związku....

Jacek K.:
Akceptując i wyznając wszystkie nauki, religię,poglądy, pasje i zainteresowania partnera ???
A jak nie, to buźka ? Ty to nazywasz szacunkiem ? Ja szantażem.
Hmmmmm.....a po co Ci partnerka, której nie będziesz akceptował powiedz? Żeby mieć jakiegoś wroga w domu? Worek treningowy? Po co??

konto usunięte

Temat: samotność w związku....

Beata B.:
Hmmmmm.....a po co Ci partnerka, której nie będziesz akceptował powiedz? Żeby mieć jakiegoś wroga w domu? Worek treningowy? Po co??
Nie zrozumieliśmy się. Ja zaakceptuje z wielka przyjemnością, ba ! Zrobie wszystko aby miała więcej czasu na spełnianie tych swoich pragnień. Ale niekoniecznie musze wyznawac to samo.
Jak napisała Marzenna, w MY, zostanie cos z TY i JA.
Marzena M.

Marzena M. Coraz mniej mnie
dziwi....

Temat: samotność w związku....

Jacek K.:
Beata B.:
To się nazywa: każdy ma prawo żyć w szacunku, zrozumieniu, miłości, szczęściu.
Akceptując i wyznając wszystkie nauki, religię,poglądy, pasje i zainteresowania partnera ???
A jak nie, to buźka ? Ty to nazywasz szacunkiem ? Ja szantażem.

Jacek ludzie się zmieniaja ale większośc nie tak drastycznie jak Ty opisujesz.
A jeśli zmienia sie drastycznie to faktycznie lepiej powiedzieć sobie buźka papa.
Gdyby mój Robert zmienił swoje podejście do pewnych rzeczy( bardzo waznych dla mnie) pewnie powiedzielibysmy sobie pa, On też ma takie których nie zniósł by u mnie.
Baśka D.

Baśka D. Przetrwać, przetrwać
życie, potem damy
już sobie radę!

Temat: samotność w związku....

Beata B.:
Jacek K.:
I to się nazywa faszyzm :)
Nie przyjmujesz mojej nauki - do gazu :))))
To się nazywa: każdy ma prawo żyć w szacunku, zrozumieniu, miłości, szczęściu.
Zgadza się,jeden warunek tylko: Dajesz partnerowi/ce prawo do tego samego i nie wymagasz ,aby oznaczało dla Niego/niej to samo co dla Ciebie.
Joanna K.

Joanna K. Trener biznesu i
rozwoju osobistego,
coach, konsultant
ds...

Temat: samotność w związku....

Proszę podzielcie się swoimi doświadczeniami, uczuciami - kiedy, dlaczego i w jakich sytuacjach czuliście się samotni w związku i jak sobie z tym radziliście....

Dobry wieczór :)

Nie przeczytałam wszystkich stron, bo napiszę o sobie: czuję się bardzo samotna w związku, kiedy muszę sama (nie mylić z samodzielna) podejmować ważne decyzje dotyczące rodziny. Tj. mąż akurat tych nie chce/nie może uczestniczyć. Wtedy czuję i samotność i podwójny ciężar.

Na szczęście nie codziennie takie sytuacje mi się zdarzają.

Pozdrawiam,

j

konto usunięte

Temat: samotność w związku....

Marzenna M.:
Jacek ludzie się zmieniaja ale większośc nie tak drastycznie jak Ty opisujesz.
Marzennko, uwierz , że jednak. Może nigdy tego nie widziałaś, ja mam do dziś blizny.
Gdyby mój Robert zmienił swoje podejście do pewnych rzeczy( bardzo waznych dla mnie) pewnie powiedzielibysmy sobie pa, On też ma takie których nie zniósł by u mnie.
I to rozumiem i to akceptuję. Są rzeczy, których nie usprawiedliwi żadne gadanie o rozwoju. Dla mnie nie ma. Jestem głupi ? No i dobrze, takim umrę :)
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: samotność w związku....

Baśka D.:
Zgadza się,jeden warunek tylko: Dajesz partnerowi/ce prawo do tego samego i nie wymagasz ,aby oznaczało dla Niego/niej to samo co dla Ciebie.
No ja akurat uważam, że jak ludzie nie są ze sobą szczęśliwi i po iluś tam szansach i próbach naprawy sytuacji wciąż nie jest dobrze, to powinni się rozstać.

Czyli ewidentnie wyżej cenię szczęście pojedynczych ludzi, niż istnienie związku.

Następna dyskusja:

SAMOTNOŚĆ




Wyślij zaproszenie do