konto usunięte
Temat: Rozstanie po kilkuletnim związku.
Nie wiem, a myslisz ze okreslenie go tchzem cos pomoże w tym przypadku? Pomogło? No własnie, chyba nie bardzo.
Ja takze nie chce się wiązac teraz z nikim na stałe, na lata - co, jestem tchórzem? Nie, nie sadze. Moze mam obawy czy to wszystko ma sens, moze nie poznałem nikogo komu mogę oddać duszę, moze poznałem wiele takich gdzie się sparzyłem, może to ja mam coś z głową nie tak, a moze to one, moze po prostu mi się juz nie chce uzerac i udowadniac że nie jestem wielbłądem, moze nie chcę się napinać ścinać. Przyczyn moze byc tysiąc albo milion.
ja od jakiegos czasu nie latam za dziewczynami jak głupi ogar za zwierzyną. I tak wspaniale jak teraz nie czułem się od dawna. Spię lepiej, mam mniej stresów, nie mam jakichs chorych cisnien.
Dziewczyny ciagle sie do mnie usmiechają i ciagle je wszystkie kocham:) - czasem sie umówię z kims, ale tak szczerze - dobrze mi samemu. Nie wiem co bedzie za lat 10, ale cóz.. :)
Co innego powiedzieć "nie chcę się teraz z nikim wiązać na stałe" lub "nie wiem jeszcze co będzie za 10 lat", a co innego, kiedy spotykasz się z kimś i dopiero po jakimś czasie informujesz kogoś, że nic poważnego z tego nie będzie i pomimo, że jest cudownie, rezygnujesz ze znajomości, bo boisz się zaangażować. A stwierdzenie z pełną stanowczością "ja nigdy nie będę chciał poważnego związku"...