konto usunięte

Temat: Rozstania i powroty

Katarzyna Gębska:
Maciej Michalczyk:
A ja będę nonkomformistą i doradzę Ci żebyś odpuścił..
Trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny, nie powiem nipokonany, ale przynajmniej z honorem i poczuciem godności. A w takich sprawach często się przekracza pewne granice. Za jakichś czas na pewno sam dojdziesz do takich wniosków.
Im szybciej się odetniesz od takich myśli, tym szybciej staniesz z powrotem na nogi.
bullshit

podwójny, ja się do Ciebie przyłączam...

Temat: Rozstania i powroty

Robert Gradowski:
Katarzyna Gębska:
Maciej Michalczyk:
A ja będę nonkomformistą i doradzę Ci żebyś odpuścił..
Trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny, nie powiem nipokonany, ale przynajmniej z honorem i poczuciem godności. A w takich sprawach często się przekracza pewne granice. Za jakichś czas na pewno sam dojdziesz do takich wniosków.
Im szybciej się odetniesz od takich myśli, tym szybciej staniesz z powrotem na nogi.
bullshit

podwójny, ja się do Ciebie przyłączam...
jakoś mi się wydawało że to będzie najlepszy komentarz ;)

konto usunięte

Temat: Rozstania i powroty

Katarzyna Gębska:
Robert Gradowski:
Katarzyna Gębska:
Maciej Michalczyk:
A ja będę nonkomformistą i doradzę Ci żebyś odpuścił..
Trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny, nie powiem nipokonany, ale przynajmniej z honorem i poczuciem godności. A w takich sprawach często się przekracza pewne granice. Za jakichś czas na pewno sam dojdziesz do takich wniosków.
Im szybciej się odetniesz od takich myśli, tym szybciej staniesz z powrotem na nogi.
bullshit

podwójny, ja się do Ciebie przyłączam...
jakoś mi się wydawało że to będzie najlepszy komentarz ;)

i miałaś rację, czasami nie warto więcej pisac...

Temat: Rozstania i powroty

Robert Gradowski:
i miałaś rację, czasami nie warto więcej pisac...
czasem wystarczy emotikon a czasem jedno słowo...

konto usunięte

Temat: Rozstania i powroty

Katarzyna Gębska:
Robert Gradowski:
i miałaś rację, czasami nie warto więcej pisac...
czasem wystarczy emotikon a czasem jedno słowo...

z innej beczki, Syrenka jest...no piękna. Fajna z Was para.

Temat: Rozstania i powroty

Robert Gradowski:
z innej beczki, Syrenka jest...no piękna. Fajna z Was para.
dziękuję w jej imieniu ;)

konto usunięte

Temat: Rozstania i powroty

Maciej Michalczyk:
Piotr B.:
jak było rozstanie to nie ma powrotu:)

Też jestem tego zdania, dwa razy byłem w odgrzewanym związku i za każdym razem nie wyszło mi to na dobre. Skoro raz coś nie przetrwało, sztuczna reanimacja nie pomoże..


Macieju uwazam ze sa mozliwe zwlaszcza gdy cos bylo glupia chwilowa pomylka

konto usunięte

Temat: Rozstania i powroty

Robert Gradowski:
Damian Paszek:
Bardzo ją kocham. Zależy mi na niej bardziej niz kiedykolwiek. Jej jednak nie zależy juz na mnie i to jest problem. A ja nie potrafie bez niej wytrzymać.

Problem jest więc inny. Czy ona mnie zechce? Znam Twoje uczucie, znam Twój ból. Też mnie nie chciano, choć wydawało mi się, że zrobiłem wszystko aby było lepiej. Nie uwierzyła. Ja kiedyś myślałem,że "zdrady" bym nie wybaczył, a dla niej zapomniał bym o wszystkim. Rozmawiaj z nią. Bo chyba nie masz innego wyjścia. To jedyna szansa.


malo ludzi ceni wage i wartosc rozmowy...

konto usunięte

Temat: Rozstania i powroty

Robert Gradowski:
Damian Paszek:
Ja sam mam dylemat czy wrócic czy nie. 9 lat nie tak łatwo przekreslić. No i jest jeszcze dziecko. Nie wiem co mam zrobić. Nie wiem czy mnie nie zdradziła. Ja tez nie byłem w porzadku, lecz nigdy jej nie zdradziłem. Katusze rozstania są straszne. Człowiek nie wie co ma ze sobą począć. Co radzicie drodzy forumowicze?

A kochasz ją ? Najpierw jednak rozmowa, taka długa, tylko we dwoje, chocby miała trwac 3 dni. Bo bez rozmów nie ma związku. Po niej będziesz wiedział być może wiecej. Ja jestem przekonany,że ludzie się zmieniają, uczą. Chyba warto spróbowac.

to sa wlasnie madre slowa...ale nie z kazdym warto probowac

konto usunięte

Temat: Rozstania i powroty

Myślę,że powroty mają sens,ale to obie strony muszą się bardzo starać,a nie jedna siedzi i patrzy..a druga staje na głowie,żeby to wszystko poskładać.To wykańcza i frustruje i zadaje ogromny ból jednej z osób w układzie.
Albo budujemy to we dwoje,albo to nie ma sensu.

konto usunięte

Temat: Rozstania i powroty

Gerard Przychodzeń:
Myślę,że powroty mają sens,ale to obie strony muszą się bardzo starać,a nie jedna siedzi i patrzy..a druga staje na głowie,żeby to wszystko poskładać.To wykańcza i frustruje i zadaje ogromny ból jednej z osób w układzie.
Albo budujemy to we dwoje,albo to nie ma sensu.


tu masz racje..a niestey najczesciej jest tak ze Ty stajesz na glowie a druga osoba "mysli"

konto usunięte

Temat: Rozstania i powroty

Agnieszka Podpała:
Gerard Przychodzeń:
Myślę,że powroty mają sens,ale to obie strony muszą się bardzo starać,a nie jedna siedzi i patrzy..a druga staje na głowie,żeby to wszystko poskładać.To wykańcza i frustruje i zadaje ogromny ból jednej z osób w układzie.
Albo budujemy to we dwoje,albo to nie ma sensu.


tu masz racje..a niestey najczesciej jest tak ze Ty stajesz na glowie a druga osoba "mysli"

Niestety to prawda.

Temat: Rozstania i powroty

Zazwyczaj powroty nie wypalają choć znam osobiście wyjątki..wiec tak jak ze wszystkim nie ma reguł

konto usunięte

Temat: Rozstania i powroty

Agnieszka Podpała:
to sa wlasnie madre slowa...ale nie z kazdym warto probowac

Twoje słowa sa zdecydowanie mądrzejsze bo chwalą mnie / hahahaha
Dziekuję.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: Rozstania i powroty

Damian Paszek:
Ja sam mam dylemat czy wrócic czy nie.


Powiem Damianie inaczej:

namów swą partnerkę na rozmowę, ale przy udziale dobrego negocjatora rodzinnego, lub psychologa. Poszukaj kogoś doświadczonego w pracy z rodziną. Na forum, jak widzisz, nie znajdziesz odpowiedzi na ważne życiowo dla Ciebie tematy. A dobry negocjator Wam pomoże.

Nie mogę zaręczyć, że po takiej rozmowie zejdziecie się, a może zaczniecie pracować nad związkiem i zaprosicie nas kiedyś na złote wesele. Tego nie wie nikt tutaj. Łącznie z Tobą. Jednak taka zewnętrzna, ale profesjolana pomoc z pewnością rozwiąże dziesiątki waszych problemów i pomoże zrozumieć DLACZEGO?

Mądrzejsi o tą wiedzę o sobie nawzajem i każdym z was osobno będziecie mogli w przyszłości tworzyć bardziej satysfakcjonujące związki. Nie tylko partnerskie, ale ogólnoludzkie. I nauczycie się być może języka obcego, jakim jest język płci przeciwnej-:)))

Trzymam kciuki!
Be

konto usunięte

Temat: Rozstania i powroty

Robert Gradowski:
Taaaaaaaaaaaaaaa, typowo polskie. Nie bedzie Niemiec pluł nam w \
twarz. Ponieważ musze uratować honor i Bóg wie co jeszcze, to
odpuszcze sobie rodzinę, dzieci i cały ten kram. Nie ma żadnych
wartości których nie mogłoby sie poświecic w imię miłosci. Więc walcz chłopie.

Napisałem to z własnego doświadczenia - kiedyś też bym zareagował tak jak Ty, rzucał wielkie hasło "dla miłości wszystko" itd.. ale życie dużo mnie nauczyło. Jak czytam takie wypowiedzi jak Twoje, czuję się wręcz rozbawiony - wszyscy klaszczą, tak, wróć, na pewno Ci się uda, walcz i inne równie zagrzewające do walki hasła.
Nic nie dzieje się bez przyczyny, Jego kobieta z jakiegoś powodu nie czuje się przy nim dobrze. Nawet jeśli uda mu się wrócić, zwłaszcza na klęczkach tak jak to doradzacie, to będzie na straconej pozycji. Takie jest moje zdanie, Wy możecie się nie zgadzać czy polemizować -szanuję to. Ale ciekawy jestem, ile spośród Was, doradzający powrót i walkę było w podobnej sytuacji?? Zżera mnie ciekawość, czy wypowiadając się na takie tematy macie odobne doświadczenia czy po prostu " wydaje mi się że gdybym był w takiej sytuacji..". Ja byłem, odebrałem dobrą lekcję i teraz o tym głośno mówię. A więc, kto z Was za wszelką cenę starał się powrócić do swojego partnera/żony/męża czy narzeczonej??

edit: I jeszcze jedno pytanie - nawet jak Wam się udało, jak długo to przetrwało?Maciej Michalczyk edytował(a) ten post dnia 24.04.09 o godzinie 22:40

konto usunięte

Temat: Rozstania i powroty

nic na sile. jesli kobieta niechceto zadna rozmowa nic nie pomoże a kazde staranie moze odniesc odwrotny niz planowany rezultat.
Kamila Mizgalewicz

Kamila Mizgalewicz Student, Uniwersytet
Szczeciński

Temat: Rozstania i powroty

Maciej Michalczyk:
Robert Gradowski:
Taaaaaaaaaaaaaaa, typowo polskie. Nie bedzie Niemiec pluł nam w \
twarz. Ponieważ musze uratować honor i Bóg wie co jeszcze, to
odpuszcze sobie rodzinę, dzieci i cały ten kram. Nie ma żadnych
wartości których nie mogłoby sie poświecic w imię miłosci. Więc walcz chłopie.

Napisałem to z własnego doświadczenia - kiedyś też bym zareagował tak jak Ty, rzucał wielkie hasło "dla miłości wszystko" itd.. ale życie dużo mnie nauczyło. Jak czytam takie wypowiedzi jak Twoje, czuję się wręcz rozbawiony - wszyscy klaszczą, tak, wróć, na pewno Ci się uda, walcz i inne równie zagrzewające do walki hasła.
Nic nie dzieje się bez przyczyny, Jego kobieta z jakiegoś powodu nie czuje się przy nim dobrze. Nawet jeśli uda mu się wrócić, zwłaszcza na klęczkach tak jak to doradzacie, to będzie na straconej pozycji. Takie jest moje zdanie, Wy możecie się nie zgadzać czy polemizować -szanuję to. Ale ciekawy jestem, ile spośród Was, doradzający powrót i walkę było w podobnej sytuacji?? Zżera mnie ciekawość, czy wypowiadając się na takie tematy macie odobne doświadczenia czy po prostu " wydaje mi się że gdybym był w takiej sytuacji..". Ja byłem, odebrałem dobrą lekcję i teraz o tym głośno mówię. A więc, kto z Was za wszelką cenę starał się powrócić do swojego partnera/żony/męża czy narzeczonej??

edit: I jeszcze jedno pytanie - nawet jak Wam się udało, jak długo to przetrwało?Maciej Michalczyk edytował(a) ten post dnia 24.04.09 o godzinie 22:40
Maciej ma racje, to wszystko nie jest takie proste, jak się takie coś na sobie doświadczyło...
Magdalena Nel W.

Magdalena Nel W.
lekarz,przedsiębiorc
a, felietonista,
tłumacz, muzyk

Temat: Rozstania i powroty

Przeżywamy, doświadczamy, porównujemy....nie łatwo zapomniec zwłaszcza to co dobre....
To, że próbujemy wrócic- to nadzieja na powrót tych dobrych chwil , rozmów, wspólnych przeżyc. TYm większe rozczarowanie gdy dawnych relacji nie da się przywołac. Stąd kolejne rozstanie...kolejny powrót... gdy nie ma alternatywy.
Jeśli pojawi się na horyzoncie ktoś NOWY, tamte przeżycia stają się tłem....ale nie giną.
Niepowodzenie NOWEJ relacji iii ponownie próbujemy wrócic do STAREJ - przekonani o jej wyjątkowości...
Powielamy błędy , ale kiedyś należy powiedzie KONIEC- boli, ale bywa jedynym logicznym rozwiązaniem MARAZMU ;-)
Anna B.

Anna B. Bankowość

Temat: Rozstania i powroty

Kamila Mizgalewicz:
Maciej Michalczyk:
Robert Gradowski:
Taaaaaaaaaaaaaaa, typowo polskie. Nie bedzie Niemiec pluł nam w \
twarz. Ponieważ musze uratować honor i Bóg wie co jeszcze, to
odpuszcze sobie rodzinę, dzieci i cały ten kram. Nie ma żadnych
wartości których nie mogłoby sie poświecic w imię miłosci. Więc walcz chłopie.

Napisałem to z własnego doświadczenia - kiedyś też bym zareagował tak jak Ty, rzucał wielkie hasło "dla miłości wszystko" itd.. ale życie dużo mnie nauczyło. Jak czytam takie wypowiedzi jak Twoje, czuję się wręcz rozbawiony - wszyscy klaszczą, tak, wróć, na pewno Ci się uda, walcz i inne równie zagrzewające do walki hasła.
Nic nie dzieje się bez przyczyny, Jego kobieta z jakiegoś powodu nie czuje się przy nim dobrze. Nawet jeśli uda mu się wrócić, zwłaszcza na klęczkach tak jak to doradzacie, to będzie na straconej pozycji. Takie jest moje zdanie, Wy możecie się nie zgadzać czy polemizować -szanuję to. Ale ciekawy jestem, ile spośród Was, doradzający powrót i walkę było w podobnej sytuacji?? Zżera mnie ciekawość, czy wypowiadając się na takie tematy macie odobne doświadczenia czy po prostu " wydaje mi się że gdybym był w takiej sytuacji..". Ja byłem, odebrałem dobrą lekcję i teraz o tym głośno mówię. A więc, kto z Was za wszelką cenę starał się powrócić do swojego partnera/żony/męża czy narzeczonej??

edit: I jeszcze jedno pytanie - nawet jak Wam się udało, jak długo to przetrwało?Maciej Michalczyk edytował(a) ten post dnia 24.04.09 o godzinie 22:40
Maciej ma racje, to wszystko nie jest takie proste, jak się takie coś na sobie doświadczyło...

Racja. Z perspektywy czasu wydaje mi się, że powroty są z góry skazane na porażkę (choć pewnie nie we wszystkich przypadkach).
Coś spowodowało, że się rozstaliśmy, a następnie wróciliśmy do siebie. Ale jeśli są jakieś wątpliwości podczas trwania związku to prędzej czy później nastąpi game over.
Przykre, ale prawdziwe.

Następna dyskusja:

Rozstania i powroty....Czy ...




Wyślij zaproszenie do