Temat: Równowaga w partnerstwie
Roman M.:
na pewno zgodzę się, że są różne kobiety - i te silne, i te gorące, te niebezpieczne itd...
mimo tego - zachowania kobiet się bardzo zmieniły w przeciągu
kilkudziesięciu ostatnich lat
może bardziej pasuje teraz powiedzieć (generalizując), że kobiety bywają delikatne, zmysłowe, subtelne...?
nie wiem jak jest u innych kobiet ale powiem o sobie.
jeszcze kilka lat temu byłam silną kobietą, przebojaową, zdecydowaną, biorącą to co chce. byłam taka, bo musiałam taka być. musiałam zatroszczyć się sama o swój byt, karierę. zapewnić sobie poczucie bezpieczeństwa i stabilizację finansową.
od pewnego czasu stać mnie na "konfort" bycia kobietą - dalikatną, czasami słabą.. nie muszę walczyć ze światem. mam kogoś na kogo mogę liczyć, kto mnie obroni jeśli będzie trzeba. kogoś kto daje mi poczucie bezpieczeństwa. To nie znaczy że nie ma już we mnie siły i zdecydowania, ale mogę być po prostu w zgodzie ze swoją naturą - czasem podekscytowana a czasem smutna. Wiem że mogę sobie na to pozwolić. Kiedy byłam "twardą sztuką" byłam taka bo musiałam. dziś już nie muszę i jestem za to wdzięczna mojemu Mężowi. To był dla mnie ogromny ciężar..
co partnerstwa... cóż...
wydaje mi się że każdy ma swoją role w społeczeństwie - kobiety inną a mężczyźni inną. nie jest dobrze gdy kobiety NA STAŁE przejmują role męskie i odwrotnie. to po prostu niezgodne z naturą. tak sobie myślę że gdyby Stwórca człowieka chciał by kobiety i mężczyźni byli tacy sami (również co do funkcji w społeczeństwie) to pewnie stworzyłby jedną płeć i wymyślił inny (sprytny) sposób na rozmnażanie gatunku.
na czym więc miałoby polegać to partnerstwo? na możliwości wykonywania tych samych czynności przez obie płcie, czy też na możliwości wypełniania swoich funkcji zgodnie z naturą przynależną płci?