Temat: Równouprawnienie płci...
o tak !
choć z tym honorem to nie do końca, mężczyźni często o niego walczą, duma
ponad wszystko.
W tej chwili prospektywne i wielowątkowe myślenie nie jest w cenie.
Tak też się stało z feminizmem, który też i m.in. za sprawą Szczuki i jej książki, coś tam o owieczkach;) przepraszam, ale nie chce mi się sięgać na półkę
skrzywiły sedno walki kobiet o równouprawnienie, często zapomina się, że
sufrażystki walczyły również o antykoncepcję.. sprowadza się to tylko do równych praw wyborczych i na rynku pracy..
tak, jak Krzysztof wcześniej pisał.. fakt, nie chodzi o to, by kobiety robiły to co mężczyźni, i na odwrót..
na ten moment popieram parytety i dążenie kobiet do tego, by móc zarabiać
tyle ile facet.
wcześniej doszło do starcia z Panią na stole.. pozdr;) ale dla mnie PR to świętość, nieważne nie będę się wgłębiać... i dalej - sama mam kilka doświadczeń
z równouprawnieniem: tylko M mogą być Area Managerem usłyszałam kilka miesięcy temu, jak walczyłam o siebie na rynku pracy. No i do prestiżowej firmy też się nie dostałam, bo nie pojechałam do SPA;) z dyrektorem. żenua.
stąd logiczne dla mnie i kobiet z którymi współpracuje przy różnych projektach.. tępienie niemoralnych zachowań. głową w mur??
eee , wiem, że warto;)
Artur K.:
cel miały kobiety walcząc o nie - no pprzynajmniej tak myślę - nie chodzi o to ze ona sam potrafi zarobic - chodzi o o by jej praca byla W TEJ SAMEJ CENIE CO JEGO - JESLI DAJE TE SAME EFEKTY natomiast faceci poczuli rysę na swej męskości ze kobiety chcą być doceniane - i próbują kobiety do swojego poziomu sprowadzić. ale jesli facet jest mężczyzną przez duże M doceni w kobiecie nie rywala -bo to każdy samiec czuje gdy na jego terytorium wkroczy inny samiec a zobaczy w niej partnera w pracy , mysleniu i działaniu. no.. ale mężczyzna to ród ginący bez honoru i dobrej dumy
Zgadzacie się?