Temat: Pytanie do Panów...
Kilka uwag Witku na początek: związek to tak poważna sprawa, że o marzeniach nie ma tu mowy [to raczej świadczy o niedojrzałości życiowej], zawsze jest to wynik jakiegoś kompromisu. Sam zainicjowałem alternatywny temat na innej grupie więc pomyślałem, że z przyjemnością zastanowię się nad Twoim.
1. Inteligentna, wrażliwa i z charakterem – te cechy mają stanowić uzupełnienie i czasem przeciwwagę dla moich, z trzech wymienionych najważniejsza jest wrażliwość, potem charakter na końcu inteligencja. Inteligencja jednak nadaje wspaniałego smaku relacji.
To prawdziwa magia gdy rozmawiam z kimś kto reaguje w sposób bystry na sytuację, dla mnie wrażliwośc i inteligencja sa naturalnym wstępem do bliskości. Tak to widzę.
2. Osoba z którą dobrze się czuję, tak po prostu, łagodna w obejściu [zazwyczaj :) nie zawsze].
Troche dlatego, że wiele bardzo fajnych rzeczy pomiędzy ludźmi dzieje się w milczeniu. Wiem z doświadczenia, że dobrze się czuję w obecności łagodnych i nieinwazyjnych ludzi, a w towarzystwie innych potrafie przejąć ich cechy co nie zawsze mi odpowiada. Łagodność nie zawsze bo człowiek jest człowiekiem i czasem musi zaznaczyć silniej swoja obecność np. jak mu coś bardzo dopiecze.
3. Mająca własne zdanie i samodzielna lub akceptująca wyzwania, skłonna do nauki, samorozwoju, poznawania siebie w czym z pewnością będę towarzyszem zarówno w sferze zawodowej [bo pomogę w rozwoju i karierze] jak i prywatnej.
Samodzielność i niezależność [w tym finansowa] jest ważna bo nikt nie zna przyszłości a jutro może mi się coś stać i co wtedy?
Poznawanie samego siebie sprawia, że każdy dzień i każda sytuacja jest inna, odkrywamy w sobie i wokół siebie stale cos nowego i jest to inspirujący materiał do przemyśleń, rozmów. To min sprawia, że życie jest ciekawe, bo jest. Ta droga poznawania mam wrażenie, że nie ma końca, pozwala zachować świeżośc umysłu.
Kształtowanie siebie to niezwykła sprawa, nawet gdy mamy już trochę więcej lat zachowujemy elastyczność umysłu.
4. Sam jestem zdecydowanym domatorem więc właściwie nie mam preferencji co do drugiej strony, mój pogląd na obowiązki domowe to rozsądny podział, po części dlatego, ze to lubię i jestem przyzwyczajony.
Byle by nie spędzać za dużo czasu poza domem. W młodości bardzo dużo jeździłem z matką po świecie i już nigdzie mnie nie ciągnie. Imho ciekawsze rzeczy dzieją się w ciszy w domu, zaznaczę, że TV oglądam może z godzinę dziennie i to nie każdego dnia i to wyłacznie przy posiłku i to żadnych wiadomości jedynie jak jest dobry film. Nie słucham radia z 15 lat i tyle samo nie czytam gazet. szkoda czasu i szkoda życia, media niszczą równwoage umysłu i pakuja w nas mase negatywnej energii.
5. Zero nałogów w tym palenie wykluczone, zwolenniczka zdrowego trybu życia, najlepiej aktywnego, sporty mile widziane, stad tez różnica wieku w dół od mojego bo spędzanie ze mną czasu może być wyzwaniem dla ciała, sprawności i wytrzymałości [np. szwendanie się po górach - co jakiś czas, rower, nurkowanie]
Dobre samopoczucie zalezy od wielu rzeczy a poziom energii biologicznej jest jedną z nich, kto wie czy nie najważniejszą. To podstawa dobrego samopoczucia fizycznego i psychicznego. Dlatego tak ważny w zyciu jest ruch – ja uwielbiam rower.
Na dym z papierosów jestem uczulony i potrafię dostać od tego wstrząsu. Śmieszne ale prawdziwe. Alkoholu nie pije od 25 lat, przeszkadza mi, niszczy naturalną inteligencję i sprawia, że człowiek staje się mniej ciekawy.
6. osoba kochająca dzieci i chcąca mieć dzieci.
Dzieci i zwierzęta. To znakomity sposób na miłość i trwanie w niej przez wiele lat, gdy jest się obdarzanym i obdarzającym miłością. Takie sprawy wymuszają dobre uczucia i dobre samopoczucie a to podstawa szczęśliwego życia.
7. osoba z klasą.
W tym zachowanie z jednej strony spontaniczne i naturalne z drugiej umiejętność postawiania granicy lub reakcji na cos co człowiekowi nie pasuje. Jeśli pokaże od czasu do czasu "jaja" to tym lepiej, takie osoby sa zazwyczaj szanowane i nikt im nie włazi na głowę.
8. zamknięta na nowoczesne fanaberie typu związki otwarte itp. „zdobycze”.
Dla mnie jest to przejaw zaniku uczuć i socjopatii, innymi słowy patologii, która nie prowadzi dwojga [plus dzieci] do szczęścia, które wg mnie jest celem związku. Przy czym szczęście to nie tylko branie – to także w bardzo duzym stopniu dawanie.
Zza moment mam zamiar przygotowac szkolenie z podnoszenia subiektywnego odczucia szczęścia [na podstawie badań naukowych nie jakichś podejrzanych hokus pokus – poznane techniki na mnie działają bardzo dobrze].
9. otwarta lub zorientowana na sprawy duchowe [dla mnie bardzo ważne].
Wystarczy otwartość, duchowość jest częścią życia i świata i warto zgłębiać ten kierunek. Tu wszelka ortodoksja, fanatyzm albo sztampowość – wykluczona.
10. mająca poczucie humoru, pogodne usposobienie, marudzenie i ponuractwo – wykluczone.
czy to nie jest oczywiste? :)
Plus dystans do samej siebie, to naprawdę pomaga żyć. Pogoda ducha i uśmiech od rana – i zaraz mamy fajny dzień. Czy nie o to chodzi? A potem następny fajny dzień? I następny?
11. szczęście osobiste i razem oraz miłość musi być dla niej bardzo ważne, zdolna do miłości i oddania w związku i umiejąca docenić to u drugiej strony.
Myślę że i jednego i drugiego można się nauczyć, wystarczy chcieć i wiedzieć jak.
12. atrakcyjna fizycznie dla mnie.
Kobieca, z fajna sylwetką, umiejaca ubrać się ze smakiem i mająca dobry gust.
13. świadoma tego, że ponad 90% kobiet ma problemy z samooceną zazwyczaj wywołane detalami wyglądu - i potrafiąca przejść nad tym do porządku dziennego.
Ale z tego można łatwo wyleczyć, jeśli oczywiście 2 połowa tego chce, wieloma sprawami po prostu nie warto się przejmować, szkoda życia, szkoda czasu, życie jest za krótkie, żeby być nieszczęśliwym a już z durnego powodu to po prostu karygodne.
14. czująca się dobrze sama ze sobą, z dziećmi i z innymi ludźmi - ale nie potrzebujaca nic [lub niewiele] zewnętrznego aby być zadowoloną i szczęśliwą. Tu szukam kogoś jak ja :)
Piszcie – może coś jeszcze przyjdzie mi do głowy.
Związek, udany związek to praca obu stron i ja np. lubię się zastanowić czego oczekuję bo wtedy jestem w stanie przynajmniej zacząć to tworzyć. No i oczywiście druga połowa powinna być świadoma, że związek to odpowiedzialność i wspólna praca nad tym, żeby było fajnie i bardzo fajnie :)
edytowałem - postarałem sie rozszerzyć każdy z punktów i jeszcze coś dopisać.
I oczywiście jest tak, że większość rzeczy jest negocjowalnych w pewnym zakresie, jedne bardziej inne mniej [np papierosy mają u mnie zerowy margines tolerancji]. Czyli nie jest to poszukiwanie ideału [bo takie podejście jest bardzo naiwne] ale raczej świadomość tego co chciałbym znaleźć w lub pomóc wypracować drugiej stronie, oczywiście za jej zgoda i przy udziale bo inaczej się nie da.
Darek Świerk edytował(a) ten post dnia 01.06.08 o godzinie 20:14