Temat: Przypadek czy na "zamówienie" ?
marta wojciechowska:
a co na to partnerka?
Bo to tak wyglada, jakby w Was sily nie bylo, zeby tak poprowadzic dzieci, zeby nie robily balaganu...
Marta - jeżeli biologiczny rodzic podejmuje taką decyzję, żeby stanąć po stronie dziecka, to ta druga strona ma już mało do gadania...
Moje podejście jest takie, że fochy i lęki moich dzieciaków to sprawa do załatwienia - na pewno wymagają uwagi i delikatności, jednak nie mogą determinować losów innych ludzi...
poza tym chyba trudno jest porównywać punkt widzenia matki i ojca. Oboje kochają bardzo dzieci, tylko często inaczej to wyrażają:)
Ale t temat na inny wątek (był tutaj taki temat o dzieciach z poprzedniego związku).
Wracając do
ad remu - taka sytuacja - zdarza się przez przypadek czy na zamówienie?