Temat: Przeciwko babom :)
Katarzyna B.:
a ja czasami zazdroszczę takiej odpowiedzi :)
Iza, czy my ciągle musimy udowadniać i uzasadniać innym decyzje dotyczące naszego życia? :) cały problem polega na samowmawianiu sobie, że musimy udowadniać, wyglądać, gonić, robić, zwyciężać, być lepsze, szybsze, dokładniejsze i Bóg wie co jeszcze... no, idiotki! :)))
ale czy bez sporej części tego nie pozbędziemy się podstawowej dawki naszej ambicji do tego by się np. rozwijać, ja sobie myślę Kasik tak, że tu umiar jest kluczem do wszystkiego, np. dobrze gotuję, ale nie jestem fanka sterylnego domu, rozwijam swoje zainteresowania, ale czegos tam nie robię, robię karierę zawodową, ale nie mam wypasionego warzywnika, takie coś za coś, przy jednoczesnej akceptacji tego co mami, a w czym odstaję
a uzasadnianie i defensywa to raczej u tych, które nie robią tego co by chciały i wstydzą się że... siedzą w domu
być może, a może muszą się przestawić na "inne tory", bo zawsze robiły coś innego
zwał jak zwał powinny się w tej nowej roli dobrze czuć
siedzę w domu bo tak chce. pracuję, bo w domu się duszę... i nic wam do tego. :))
mam oba etapy przerobione, mogłabym być kurą domową, bo lubię;)
a uzasadnianie i defensywa to raczej u tych, które nie robią tego co by chciały i wstydzą się że... siedzą w domu podczas gdy koleżanki pracują albo pracują po 14 godzin kiedy
koleżanki za to przegapiły najlepsze momenty, to jest coś za coś j.w.
koleżanki chodzą z dzieckiem do parku... brakuje im poczucia pewności i kombinują jakby to było gdyby... 3, 5 czy 20 lat wybrały inaczej :)
wcześniejszym, złym wyborom można nadać nowy kierunek, nie jest to łatwe i nie dzieje się od razu, ale mam nadzieję, że nigdy nie jest za późno
Iza, wiem. ale spójrzmy na to szerzej... obowiązki perfekcyjnej kobiety to nie tylko dom i związek. to tez praca, przyjaciele znajomi, sąsiedzi, dzieci, wnuki itd... i tu też można "oddać" część pamiętania, organizowania, pomagania, robienia itp. :) czasami się zaganiamy w kozi róg. a część tej dłubaniny można scedować lub wyrzucić do kosza i nadal dobrze żyć. :)
dokładnie, wszędzie być się nie da
tylko dlaczego pomimo racjonalnego wytłumaczenia często towarzyszy poczucie winy, niedosytu
idę po kawę, bo zaczynam filozofić;)))))